Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Nowy prezes TVP wezwany do siedziby PiS. Długa narada na Nowogrodzkiej owiana tajemnicą
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 10.09.2022 10:19

Nowy prezes TVP wezwany do siedziby PiS. Długa narada na Nowogrodzkiej owiana tajemnicą

tvp nowogrodzka pis
Piotr Molecki/East News & Pawel Wodzynski/East News

Nowy prezes TVP, Mateusz Matyszkowicz, został już wezwany na Nowogrodzką do siedziby PiS na tajną naradę. Zdaje się, że kolejne instrukcje oraz wizje dla telewizji zostały już przez niego wysłuchane. Teraz czas pokaże, jak będzie wyglądała publiczna pod nowymi rządami.

Przypomnijmy, że Matyszkowicz był wcześniej w zarządzie TVP. W teorii nie powinien mieć nic wspólnego z PiS, a już na pewno nie pojawiać się na Nowogrodzkiej na naradach. Ostatnie lata przyzwyczaiły nas jednak do tego, że partia rządząca jest na stałe zespolona ze swoim głównym organem medialnym.

Nowy prezes TVP na naradzie w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. Było o czym rozmawiać

"Super Express" postanowił ponownie poobserwować to, co działo się na Nowogrodzkiej w Warszawie, w miejscu, gdzie mieści się siedziba Prawa i Sprawiedliwości. Okazało się, że zawitał tam już nowy prezes TVP, Mateusz Matyszkowicz.

Jacek Kurski przestał nagle być prezesem TVP. Jak twierdzi rząd, nie jest to spowodowane w żadnym wypadku jego złą wizją telewizji i złymi wynikami. Jednocześnie nie trudno zauważyć, że ta informacja zaskoczyła wszystkich, łącznie z samym Kurskim.

Wcześniej rola Kurskiego była prosta, bo on sam był politykiem Solidarnej Polski i wiedział, jak łączyć politykę z telewizją. Matyszkowicz przede wszystkim zajmował się mediami i teraz musiał poznać wizję władzy dotyczącą TVP. Szkoda, że czasy zmieniły się na takie, gdzie podobne spotkania już w ogóle nas nie dziwią.

Mateusz Matyszkowicz we czwartek pojechał na Nowogrodzką, żeby spotkać się tam z przedstawicielami partii rządzącej. "Super Express" obserwował jego każdy ruch.

- Przybył bez żadnych teczek z dokumentami, uzbrojony jedynie w telefon komórkowy. Wiele jednak wskazuje na to, że miał o czym rozmawiać z kierownictwem PiS. Narada, na którą prezes TVP stawił się późnym popołudniem, trwała aż 2,5 godziny - przekazali dziennikarze.

Tabloid postanowił go zapytać o przyczyny wizyty, ten jednak nie odpowiedział. Czyżby nawet dla osób związanych z PiS stan rzeczy wokół "tajnych narad" wciąż nie był codziennością.

Mateusz Matyszkowicz był już raz prezesem TVP w 2017 roku i sprawował tę funkcję do 2018 roku. Robił to "na zastępstwo" Jacka Kurskiego, który w tym czasie wrócił do polityki. Czy tym razem jest tak samo?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Super Express