Przed nami naprawdę ciężkie miesiące. Wraz z końcem czerwca przestanie obowiązywać tarcza osłonowa, mrożąca ceny energii elektrycznej. Zdaniem ekspertów, prąd podrożeje wówczas nawet o prawie 70 proc. Czy Polacy obawiają się rekordowych rachunków? O to zapytano w najnowszym sondażu dla Wirtualnej Polski.
Listopada zmierza ku końcowi, a Polacy nadal nie mogą zaplanować budżetu na nadchodzący 2024 rok. Wszystko przez to, że wielką niewiadomą pozostaje to, ile wkrótce zapłacimy za prąd, gaz i ciepło. Rząd do tej pory nie postanowił bowiem, czy przedłuży obowiązującą tarczę osłonową. Jeżeli tak się nie stanie, z naszych portfeli wyparuje dodatkowo prawdziwa fortuna.
Tragiczny wypadek podczas rozładowywania cegły w miejscowości Jeninek pod Gorzowem Wielkopolskim. Doszło do zahaczenia linii energetycznej. Dwie osoby zostały rażone prądem. Nie przeżyły. Głos zabrał świadek, który zadzwonił pod numer alarmowy 112.
Ceny prądu w 2023 roku mogą być niższe. Jakie warunki trzeba spełnić, aby móc skorzystać z 12 proc. rabatu? Sprzedawcy prądu rozpoczęli kampanię informującą klientów w tej sprawie, znamy szczegóły.
Fatalne wiadomości dla Polaków. Czwartkowa “Rzeczpospolita” donosi, że w 2024 roku możemy spodziewać się gigantycznych podwyżek cen energii. W najczarniejszym scenariuszu, wzrost może wynieść nawet 70 proc. w porównaniu z tym, co płacimy obecnie. Czy rząd zdecyduje się na kolejne zabiegi ochronne?
Rusza wyścig o najlepsze lokalizacje reaktorów jądrowych w Polsce, których dziś rozważanych jest ponad 20. Trzech głównych graczy, tj. PEJ, PGE PAK EJ i OSGE, ujawniło swoje lokalizacje. Czwarty z nich to KGHM. Portal Business Insider przedstawił atomową mapę Polski.
Rządowa pomoc w obliczu horrendalnych cen energii elektrycznej przez ostatnie miesiące pozwoliła polskim rodzinom co nieco zaoszczędzić. Jak się jednak okazuje, jeśli dotychczasowe ceny prądu nie zostaną utrzymane na niższym poziomie, w 2024 roku czeka nas bardzo nieprzyjemne zderzenie z gorzką rzeczywistością. Eksperci nie pozostawiają złudzeń.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wydało zgodę na budowę w Polsce elektrowni jądrowej. Pierwsza z dwóch planowanych w ramach programu stanie na Pomorzu. Ministra Anna Moskwa podkreśliła, że decyzja jest w interesie suwerenności energetycznej naszego kraju.
Ministra klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że rząd przyjął propozycję nowelizacji ustawy o ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku. Dzięki niej zostaną zwiększone roczne limity zużycia prądu po zamrożonych cenach.
Limit tańszego prądu dla większości gospodarstw domowych w bieżącym roku został ustalony na poziomie 2000 kWh. Osoby, które są zainteresowane korzystaniem z wyższych limitów, mają możliwość złożenia wniosku u swojego dostawcy energii. Na dostarczenie takiego dokumenty były przeznaczone jedynie kilka miesięcy, a termin niedługo minie.
Do końca miesiąca właściciele określonych gospodarstw domowych mają czas na to, by złożyć oświadczenia o byciu uprawnionym do zamrożenia cen prądu. Tylko po złożeniu wniosku możemy liczyć na tańszą energię elektryczną, a różnica może okazać się naprawdę spora. Warto już teraz wiedzieć więc, czy należymy do grona uprawnionych. Jeśli tak, konieczne będzie wykonanie wskazanych kroków.
Premier Mateusz Morawiecki i prezes Orlenu Daniel Obajtek ogłosili dziś (17.04), gdzie mają stanąć pierwsze małe reaktory jądrowe (SMR-y) w naszym kraju. Przekazali, że dzięki uruchomieniu tylko jednego z nich będzie można zaoszczędzić od 100 do 200 mln euro rocznie na zakupie uprawnień do emisji CO2.
Pod koniec kwietnia w wejdzie w życie obowiązek posiadania świadectwa energetycznego. By uzyskać taki dokument, trzeba wykonać audyt energetyczny. Kontrolerzy będą sprawdzać czy mieszkańcy posiadają świadectwa.
Od 1 stycznia 2023 działa Tarcza Solidarnościowa, rządowy program zamrożenia cen prądu na poziomie z 2022 roku do końca 2023 roku. Polski Komitet Energii Elektrycznej zaprezentował skalę oszczędności, na które będą mogli liczyć odbiorcy prądu. To kwoty rzędu 2000-3000 zł. Kto może liczyć na obniżkę i jak się o nią zgłosić?
Wieszanie mokrych ręczników na ciepłym kaloryferze należy do czynności, jakie większość z nas wykonuje po kąpieli. Niestety, taki zwyczaj może okazać się bardzo kosztowny, a mowa nie tylko o zwiększonych rachunkach za prąd. Chociaż mało kto zdaje sobie z tego sprawę, może to zaszkodzić także zdrowiu.
W kwietniu 2023 roku spodziewać się można wizyty kontrolerów, którzy sprawdzą, czy Polacy posiadają świadectwo energetyczne. Obowiązek posiadania dokumentu wynika z nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej budynków. Ile kosztować będzie uzyskanie wymaganego certyfikatu?
Ceny w sklepach nie przestaną rosnąć? Wszystko wskazuje na to, że część przedsiębiorców szuka kolejnych sposobów na oszczędności i zapłacą za nie klienci. Mowa o tzw. opłacie lodówkowej.
Ceny prądu idą cały czas w górę. Wielu Polaków próbuje znaleźć sposób na to, jak zaoszczędzić na energii elektrycznej, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że łatwo to zrobić przez zmianę nawyków podczas prania ubrań.
Od 1 stycznia br. obowiązuje rozszerzona definicja odbiorcy uprawnionego do zastosowania ceny maksymalnej za energię elektryczną w wysokości 785 zł/MWh. W tym roku ze wsparcia skorzystają również najemcy lokali — muszą tylko złożyć odpowiednie oświadczenie, na co mają czas do końca miesiąca.
Wszystkim, którzy korzystają z ogrzewania na prąd pozostały zaledwie dwa tygodnie, by zgłosić wniosek o wsparcie finansowe ze strony państwa. Jest się o co starać, ponieważ jednorazowy dodatek wynosi 1000 lub nawet 1500 zł. Czas na złożenie dokumentów obowiązuje tylko do 1 lutego bieżącego roku.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad nowym projektem rozporządzenia. Zakłada ono, że od 2023 roku przedsiębiorstwa zajmujące się sprzedażą energii elektrycznej, nie będą miały obowiązku informować o dokładnej strukturze ceny energii trafiającej do klientów. Zmiana miałaby obowiązywać przez najbliższe 12 miesięcy.
Patowa sytuacja w drugim co do wielkości mieście woj. podlaskiego, Suwałkach. Tamtejszy Urząd Miasta ogłosił aż trzy przetargi na dostawę prądu do miejskich instytucji w 2023 roku, jednak żaden z dostawców energii elektrycznej się do nich nie zgłosił. Władze Suwałk same nie wiedzą więc, jak będzie wyglądała sytuacja już za kilka dni. W związku z tym nie brakuje obaw o to, że nawet jeśli prąd będzie, jego cena ostatecznie dobije samorząd i zwykłych mieszkańców.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin zatwierdził taryfy na sprzedaż energii pięciu tzw. sprzedawcom z urzędu i pięciu największym spółkom dystrybucyjnym. W tej pierwszej kategorii znalazły się: PGE Obrót, Tauton Sprzedaż, Enea i Energa Obrót, a także wyjątkowo Tauron Sprzedaż GZE.
Do końca marca 2023 roku lub do wyczerpania budżetu (ok. 240 mln zł) potrwa program "Mój Prąd". Jego uczestnicy mogą liczyć na nawet 31 tys. dofinansowania instalacji fotowoltaiki i magazynów energii.
W szkołach w całym kraju wprowadzono oszczędnościowe rozwiązania odnośnie do ogrzewania oraz korzystania z prądu. Uczniowie i ich rodzice relacjonują, że marzną. W jednej z podstawówek sami zbierają pieniądze na opał dla placówki.
Stawka na tańszy prąd przepadnie, jeśli do 30 listopada nie zostanie złożone odpowiednie oświadczenie. W środę mija termin ubiegania się o cenę 785 zł za MWh w 2023 r. Starać mogą się o to podmioty użyteczności publicznej, samorządy i mniejsze firmy.Tańszy prąd w 2023 r.? Czas na złożenie odpowiedniego oświadczenia mija w środę 30 listopada. Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest nieugięte i wskazuje, że termin jest "nieprzekraczalny".Kto zapomni o złożeniu specjalnego oświadczenia, może zapomnieć o tańszym prądzie w 2023 r. Oszczędności przejdą wtedy bokiem. O jakich pieniądzach mowa?
Zamrożenie cen prądu dla przedsiębiorców. Z końcem listopada mija nieprzekraczalny termin na złożenie dokumentów w ramach tarczy solidarnościowej. Jeśli zainteresowani zapomną o stosownym oświadczeniu, będą musieli liczyć się z okresem karencji.Zgodnie z założeniami tarczy solidarnościowej maksymalny koszt energii elektrycznej dla gospodarstw domowych to 693 zł/MWh. Dla jednostek samorządu terytorialnego, mikro i małych przedsiębiorców oraz podmiotów świadczących usługi użyteczności publicznej przewidziano z kolei limit w wysokości 785 zł/MWh.
Senat przegłosował dwie ustawy ustalające maksymalne ceny węgla i prądu. Wśród naniesionych poprawek wyższa izba parlamentu obniżyła stawki uchwalone przez Sejm oraz rozszerzyła krąg podmiotów uprawnionych do skorzystania z niższych taryf.