Ulewy pojawiły się z dnia na dzień, ale ich skutków nie da się tak szybko pozbyć. Boleśnie dowiadują się o tym mieszkańcy Śląska. W czwartek w Tarnowskich Górach woda pokryła niemal wszystko: drogi, domy, auta i piwnice. Strażacy wprost mówią o "ulewie stulecia". Natychmiast zwołano sztab zarządzania kryzysowego.Czwartkowa ulewa w Tarnowskich Górach była dla lokalnych mieszkańców prawdziwym dramatem. Minie jeszcze wiele dni, zanim domy, gdzie pojawiła się woda, wrócą do normalnego życia. - W samych Tarnowskich Górach strażacy otrzymali około 350 zgłoszeń, wieczorem i w nocy wyjechali najczęściej do zalanych podwórek i piwnic blisko 300 razy - przekazał w piątek tamtejszy Urząd Miasta. Strażacy nazwali rzeczy po imieniu, a zdjęcia z zalanego miasta pokazują skalę zniszczeń.
Powódź błyskawiczna na Śląsku. Pod wodą znalazły się jezdnie, parkingi i podwórka w Sosnowcu, czy Katowicach. - To była ogromna ulewa. Wszystkie służby pracują na maksimum swoich możliwości. MZUK ściąga dodatkowe ekipy do pracy. Uważajcie na siebie - napisał Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. Strażacy nie nadążają z wyjazdami ze strażnic, a pompy nie gasną.W kilka sekund ze śląskiego nieba spadło prawdziwe morze wody. Dowodem na to są zdjęcia oraz nagrania, jakie obiegły sieć.Ostatnia niedziela wakacji 2022 zakończyła się nie tylko zwiększeniem tragicznego bilansu ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych. Strażacy i służby porządkowe z woj. śląskiego nie wyłączały pomp wypompowujących wodę z piwnic i dróg.
W związku z przekroczeniem stanów alarmowych na rzekach na Dolnym Śląsku w powiecie dzierżoniowskim i w gminie Marcinowice ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Wójt gminy w rozmowie z RMF FM przekazał, że "przez gminę przechodzi fala kulminacyjna. Zalanych zostało kilkadziesiąt gospodarstw". Jeśli sytuacja nie ulegnie rychłej poprawie, wielu mieszkańców będzie musiało opuścić swoje domy.Starosta dzierżoniowski Grzegorz Józef Kosowski ogłosił alarm przeciwpowodziowy na terenie powiatu w niedzielne południe. - Strażacy, policjanci i wszystkie służby monitorują na bieżąco sytuację oraz reagują na prośby o interwencję - napisano w komunikacie.
Po nawałnicy, która przetoczyła się przez powiaty nowotarski i tatrzański (woj. małopolskie) wiele z tamtejszych dróg, zamieniło się w rwące potoki. Z sytuacją zmagają się lokalni mieszkańcy, których gospodarstwa domowe zostały zalane. W akcji biorą udział liczne jednostki straży pożarnej.
Po fali upałów w Polsce nadeszły gwałtowne burze, które pojawiały się w wielu regionach. Towarzyszyły im intensywne opady deszczu oraz gradobicie. Niestety, miało to swoje fatalne konsekwencje Jeden z rolników w województwie łódzkim w kilkanaście minut stracił dorobek z całego sezonu. Grad doszczętnie zniszczył mu plantacje warzyw. Na Facebooku pojawiły się dramatyczne zdjęcia zniszczonego pola.