Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Samochody pod wodą i zalane piwnice. Ulewa w Tarnowskich Górach sparaliżowała całe miasto, służby były bezradne
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 10.09.2022 17:25

Samochody pod wodą i zalane piwnice. Ulewa w Tarnowskich Górach sparaliżowała całe miasto, służby były bezradne

Ulewa stulecia w Tarnowskich Górach
Facebook.com/Tarnowskie Góry Urząd Miasta; OSP Świerklaniec

Ulewy pojawiły się z dnia na dzień, ale ich skutków nie da się tak szybko pozbyć. Boleśnie dowiadują się o tym mieszkańcy Śląska. W czwartek w Tarnowskich Górach woda pokryła niemal wszystko: drogi, domy, auta i piwnice. Strażacy wprost mówią o "ulewie stulecia". Natychmiast zwołano sztab zarządzania kryzysowego.

Czwartkowa ulewa w Tarnowskich Górach była dla lokalnych mieszkańców prawdziwym dramatem. Minie jeszcze wiele dni, zanim domy, gdzie pojawiła się woda, wrócą do normalnego życia.

- W samych Tarnowskich Górach strażacy otrzymali około 350 zgłoszeń, wieczorem i w nocy wyjechali najczęściej do zalanych podwórek i piwnic blisko 300 razy - przekazał w piątek tamtejszy Urząd Miasta. Strażacy nazwali rzeczy po imieniu, a zdjęcia z zalanego miasta pokazują skalę zniszczeń.

"Ulewa stulecia" w Tarnowskich Górach

Drogi, podwórka, domy i piwnice znalazły się pod wodą, gdy w czwartek wieczorem nad Tarnowskimi Górami przeszła bezlitosna ulewa. Nagłe opady były zbyt intensywne, by miejskie studzienki były w stanie poradzić sobie ilością wody.

- Aby poradzić sobie z sytuacją pomogli nam wczoraj strażacy z Sosnowca i Rudy Śląskiej - poinformował w piątek st. bryg. Adam Lachowicz, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach.

Po czwartkowej ulewie w Urzędzie Miasta odbyło się pilne posiedzenie miejskiego sztabu zarządzania kryzysowego. Strażacy w pocie czoła walczyli o to, by przed zabierającą wszystko wodą uratować jak najwięcej zalanych domów.

- To była ulewa stulecia - powiedział otwarcie Grzegorz Twardawa, zastępca komendanta tarnogórskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej podczas zebrania w tarnowskim urzędzie.

Strażacy usuwają skutki ulewy, a MOPS pomaga najbardziej poszkodowanym

Wypompowywanie wody było przez wiele godzin, a nie tylko w czwartek, głównym zadaniem strażaków z Tarnowskich Gór oraz okolic. Wieczorna ulewa do dziś odciska swe piętno na Śląsku.

- Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w ciągu około 1,5 godziny na centrum miasta spadło wczoraj około 50-60 mm wody na metr kwadratowy. Żadna sieć kanalizacyjna nie byłaby w stanie przyjąć takiej ilości wody. Efektem tego było około 300 interwencji strażaków - przekazał Tarnowskie Góry Urząd Miasta w oficjalnym komunikacie.

- Jesteśmy w trakcie inwentaryzacji zniszczeń. Po ich podsumowaniu będziemy starać się jako miasto u administracji rządowej o jakąś formę odszkodowania - dodał na specjalnym zebraniu Wojciech Żmudziński, naczelnik miejskiego Wydziału Zarządzania Kryzysowego.

Pogoda stała się prawdziwą pułapką, która dotkliwie doświadczyła mieszkańców. Doraźna pomoc trafiła do nich natychmiast. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej został zobowiązany przez Arkadiusza Czecha, burmistrza Tarnowskich Gór, do pilnych interwencji. Już w piątek rano rozpoczęto akcję wydawania koców, pościeli oraz ręczników ofiarom "ulewy stulecia".

Domy pod wodą, ulewa nie oszczędziła też wielkich parkingów

Czwartkowa wieczorna ulewa w Tarnowskich Górach została uwieczniona przez przerażonych mieszkańców. Ich miasto w kilka sekund znalazło się pod wodą i to dosłownie.

Samochody nie mogły przejechać przez drogi, gdyż poziom wody sięgał szyb i istniało realne ryzyko zalania pojazdów. Bezpieczniejsi nie byli ci, którzy auta schowali w garażach. Ulewa stulecia nie odpuściła i tam także znalazła drogę. Strażacy nie nadążali z wyjazdami i praktycznie nie wjeżdżali do strażnic.

Pod wodą znalazł się także parking przy hali sportowej i parku wodnym. Mieszczący się w zagłębieniu zabetonowany plac zamienił się w basen.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: goniec.pl