Trwają poszukiwania 16-letniej Oliwii Pawłowskiej. Dziewczyna zaginęła we wtorek, 10 września i do tej pory nie nawiązała kontaktu z bliskimi. Z ustaleń portalu Istotne.pl wynika, że Oliwia pożegnała się z młodszą siostrą bardzo niepokojącymi słowami.
Tragiczny finał poszukiwań 49-latki z Bolesławca. Anita wracała z imprezy, nigdy nie wróciła do domu. W akcję poszukiwawczą zaangażowanych było wiele osób, w tym strażacy, policjanci i grupa poszukiwawcza z Głogowa. Niestety, w środę przekazano koszmarne wieści. Śledczy wyjaśniają okoliczności śmierci kobiety, pojawiły się nieoficjalne ustalenia.
Policja z Bolesławca opublikowała pilny komunikat ws. zaginionej. Poszukiwana jest 49-letnia Anita Dondera. Kobieta zniknęła w tajemniczych okolicznościach w nocy z soboty na niedzielę i do tej pory nie ma z nią żadnego kontaktu. Odnaleziono jej telefon i dokumenty. Służby publikują wizerunek kobiety i proszą o pomoc.
Sprawa Izabeli P. poruszyła całą Polskę. 35-latka z Kruszyna (woj. dolnośląskie) przez 11 dni była intensywnie poszukiwana przez bliskich i służby. Nieoczekiwanie znalazła się u swoich znajomych, cała i zdrowa. Wszystko wskazuje na to, że nie została uprowadzona i nie była więziona. Prokuratura w Bolesławcu podjęła ważną decyzję w sprawie.
Trwają poszukiwania Amelii Orzechowskiej. Dziewczynka ma 16 lat, w ubiegłym tygodniu wyszła ze swojego domu w Bydgoszczy i ślad po niej zaginął. Niestety, wciąż nie wróciła do miejsca zamieszkania, a także nie nawiązała kontaktu z bliskimi. Funkcjonariusze ustalają świadków, którzy mogą przyczynić się do odnalezienia nastolatki.
Minęły niemalże dwa miesiące od zaginięcia Jowity Zielińskiej. Mieszkanka Lisin niedaleko Rypina feralnego dnia wracała rowerem z pracy, chwilę później zniknęła bez śladu. Od tego momentu nie udało się nawiązać kontaktu z 30-latką, bliscy oraz służby nie ustają w jej poszukiwaniach. Właśnie pojawił się ważny apel w sprawie.
Cały czas trwają poszukiwania 30-letniej Jowity Zielińskiej. Kobieta zaginęła w tajemniczych okolicznościach 6 lipca. Wracała z pracy do domu, jednak ostatecznie do niego nie dotarła. Policja w ostatnich dniach wytypowała kolejny teren, gdzie mogła przemieszczać się zaginiona. Na miejscu zaroiło się od służb. Wydano komunikat.
Już od niemal dwóch miesięcy policja i najbliżsi prowadzą poszukiwania 30-letniej Jowity Zielińskiej. Kobieta zaginęła w tajemniczych okolicznościach 6 lipca 2024 roku, wracając z pracy. Wiadomo, że poruszała się rowerem, który został odnaleziony kilkanaście dni temu. Po Jowicie wciąż nie ma żadnego śladu. Rodzina 30-latki w ostatnim czasie otrzymała zaskakujący list.
Zaginięcie Izabeli P. cały czas budzi sporo emocji. Choć kobieta odnalazła się niemal tydzień temu, to wciąż nie wiadomo, gdzie przebywała oraz dlaczego w ogóle zniknęła. Nowe światło na sprawę rzucili właśnie dziennikarze Onetu, którzy odwiedzili sąsiadkę 35-latki i jej męża Tomasza.
Od ponad miesiąca trwają poszukiwania Jowity Zielińskiej, która zaginęła w okolicy Rypina w województwie kujawsko-pomorskim. Kobieta wyszła z pracy, ale nigdy nie dotarła do domu. Teraz bliscy kobiety zdradzili, jak brzmiały jej ostatnie słowa.
Nowe informacje w sprawie zaginięcia Izabeli P. Prokuratura przesłuchała ją w charakterze świadka po tym, jak została odnaleziona po 11 dniach, cała i zdrowa. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze poinformowała, że właśnie zakończyło się przesłuchanie 35-latki. To może rozwiać wszelkie wątpliwości w sprawie.
Narastają spekulacje na temat tajemniczego zniknięcia Izabeli P., która przez 11 dni była poszukiwana przez policję. Dziennikarze Onetu porozmawiali na ten temat ze znajomymi kobiety. Wiele wskazuje na to, że sprawa może mieć poważny związek z jej przynależnością do Świadków Jehowy.
Izabela P. miała złożyć wyjaśnienia na prokuraturze w środę, jednak według opinii lekarzy, jej stan zdrowia obecnie na to nie pozwala. Teraz okazuje się, że nie wiadomo, czy odnaleziona 35-latka powie cokolwiek. Szczegóły w tej sprawie przybliżył w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z oficerów policji.
Izabela P. została odnaleziona po 11 dniach od zaginięcia, obecnie przebywa w szpitalu, jest w dobrym stanie. W środę 35-latka najprawdopodobniej zostanie przesłuchana. Jej mąż z początku nie chciał udzielać komentarza w sprawie. Po kilku godzinach zdecydował się jednak przerwać milczenie i odnieść do części plotek.
Izabela P. została odnaleziona, jednak w sprawie jej zaginięcia wciąż jest wiele pytań i wątpliwości. Te może rozwiać przesłuchanie 35-latki, które jak się właśnie okazało, nie odbędzie się w środę. Kryminolog i socjolog rzucił nowe światło na to, co mogło się dziać z kobietą przez ostatnie 11 dni. Mówił o osobach, które mogą mieć na ten temat informacje.
Tajemnicza sprawa zaginięcia Izabeli Parzyszek wciąż budzi ogromne emocje i lawinę spekulacji. Na chwilę obecną wciąż nie wiadomo, gdzie kobieta przebywała przez ostatnie dni, oraz dlaczego w ogóle zniknęła. Milczenie przerwali sąsiedzi 35-latki. Ich słowa dodają kolejnych wątpliwości do całej sprawy. - Być może wiedzieli, co planuje, a może się domyślali. Po zniknięciu Izy praktycznie nikt we wsi ich nie widywał - donoszą.
Izabela P. została odnaleziona, jednak w jej sprawie wciąż pozostaje wiele pytań. Gdzie 35-latka przebywała przez ostatnie 11 dni i dlaczego zniknęła? Wiele może wyjaśnić relacja jednej z jej koleżanek. Wyjawiła, że pani Izabela niedługo przed zaginięciem zmagała się z poważnymi problemami, miała pewne plany.
Poszukiwania Izabeli P. zakończyły się powodzeniem. Kobietę udało się odnaleźć w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Teraz na temat jej zaginięcia porozmawialiśmy z byłym policjantem. Ekspert podzielił się mocną hipotezą dotyczącą zniknięcia 35-latki.
Pojawiły się nowe informacje dotyczące odnalezienia Izabeli P. Prokuratura poinformowała o terminie przesłuchania 35-latki w charakterze świadka. Przekazano także słowa kobiety dotyczące jej rodziny. Oto co na ten moment wiadomo.
Poszukiwana od kilkunastu dni Izabela Parzyszek została odnaleziona. Wygłodzona i wycieńczona, udała się do znajomych, którzy następnie poinformowali policję o jej wizycie. Wiele osób w sieci zaczęło zarzucać 35-latce, że powinna ponieść konsekwencje swojego tajemniczego zniknięcia i zostać obciążona kosztami poszukiwań. Czy faktycznie będzie musiała za nie zapłacić? Głos w sprawie zabrał emerytowany policjant.
Izabela Parzyszek została odnaleziona po 11 dniach poszukiwań. Kobieta przebywa obecnie na szpitalnym oddziale ratunkowym w Bolesławcu. Na temat jej stanu zdrowia wypowiedzieć się postanowił dyrektor placówki. Oto jak czuje się 35-latka.
Izabela Parzyszek oficjalnie odnaleziona. Informacje te potwierdziła Prokuratura w Jeleniej Górze. Kobieta zapukała do drzwi swoich znajomych w Bolesławcu (woj. dolnośląskie). Teraz zdecydowała się wydać pierwsze oświadczenie. Postanowiła w nim poprosić o ważną rzecz.
Poszukiwania 35-letniej Izabeli Parzyszek zakończyły się sukcesem. Kobietę odnaleziono w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Teraz na jaw wyszło, w jakim stanie była w momencie przyjazdu policji. O wszystkim poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury w Jeleniej Górze.
Cała Polska żyła sprawą zaginięcia Izabeli Parzyszek, która ostatni raz widziana była 9 sierpnia. Teraz podano, że kobieta została znaleziona w Bolesławcu. Szczegóły Onetowi przekazała rzeczniczka prokuratury w Jeleniej Górze.
Poszukiwana od kilkunastu dni 35-letnia Izabela Parzyszek została odnaleziona w Bolesławcu (woj. dolnośląskie). Informację te potwierdziła w rozmowie z Onetem rzeczniczka prokuratury w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska.
Izabela Parzyszek została odnaleziona w Bolesławcu (woj. dolnośląskie). Informację przekazała Gazeta Wyborcza Wrocław, zastrzegając przy tym, że to nieoficjalne donosy. Chwilę później potwierdziła je prokuratura. Wiemy, w jakim jest stanie.
Poszukiwania Izabeli Parzyszek trwają od niemal dwóch tygodni. Kobieta zaginęła 9 sierpnia i od tamtej pory słuch o niej zaginął. Sprawą kobiety zajęła się w poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu, która podjęła kluczową decyzję. Organy ścigania oficjalnie przyjęły jedną z możliwych wersji wydarzeń.
Izabela Parzyszek ostatni raz był widziana 9 sierpnia. Kobieta przekazała wówczas swojemu ojcu, że jej samochód uległ awarii na autostradzie A4 i potrzebuje lawety. Później słuch o niej zaginął. Teraz nowe informacje o aucie i jego awarii przekazała prokuratura. “Pojazd został przewieziony lawetą do miejsca zamieszkania znajomych ojca. Tam poddano go oględzinom” - poinformowała w rozmowie z Onetem prok. Ewa Węglarowicz-Makowska.