Zdaje się, że najnowszy spot Prawa i Sprawiedliwości jeszcze przez długi czas nie będzie schodził z ust obywateli. Nieustające przeróbki, mające na celu kpiny z klipu, w którym Jarosław Kaczyński odprawia z kwitkiem niemieckiego dyplomatę, mnożą się na potęgę, a to jest mocno w smak krytykom partii rządzącej. Zainspirowane prześmiewczymi filmikami poczuły się m.in. “Fakty” TVN i to do tego stopnia, że stworzyły osobny materiał, uderzający w prezesa PiS. Jego autorem nie mógł być kto inny, jak naczelny satyryk TVN, Maciej Mazur.
Polska reprezentacja w piłce nożnej nie tylko podczas meczu z Albanią nie miała lekko. Po kompromitującej klęsce piłkarze stali się przedmiotem kpin nie tylko zniesmaczonych kibiców, ale i stacji TVN. W poniedziałkowych “Faktach” po mistrzowsku zrównano naszych zawodników z ziemią, nie zostawiając na nich suchej nitki. Wiele wskazuje na to, że autorzy materiału potraktowali sportowców tak ostro, że materiał wycięto z transmisji w sieci.
Piotr Kraśko w środowych Faktach TVN udowodnił, że potrafi pracować pod presją czasu i nie traci rezonu nawet w przypadku niespodziewanej zmiany scenariusza. Widzowie zostali zaskoczeni przez niecodzienne zakończenie wydania Faktów, ale powodem tej zmiany była pilna wiadomość, jaką musiał przekazać dziennikarz.
Piotr Kraśko jest zdecydowanie jednym z tych prezenterów “Faktów” TVN, którzy od ironii raczej nie stronią. Nie inaczej było we wtorkowym wydaniu serwisu, w którym to dziennikarz bezbłędnie zakpił z sytuacji, jaka spotkała Michała Kołodziejczaka. Co więcej, żart był na tyle trafiony, że rozbawił nawet samego lidera AgroUnii, siedzącego akurat w studiu obok. Mniej do śmiechu musiało być za to służbom, najwyraźniej nieudolnie śledzącym polityka.
Piotr Kraśko w środowych Faktach przekazał widzom TVN radosną nowinę. Wiele osób czekało na te wiadomości od dawna. Została ona oficjalnie potwierdzona. Miłą zapowiedź poprzedziła jednak nietypowa poza, na którą inni prowadzący na pewno by się nie zdobyli.
W Polsce, oprócz dwóch wrogich sobie obozów politycznych, od pewnego czasu istnieje rywalizacja przeciwstawnych mediów - telewizji, niegdyś publicznej oraz stacji TVN. Jak się okazuje, to prywatny nadawca ma więcej powodów do radości jeśli chodzi o liczbę osób zasiadających przed telewizorami i śledzących medialny przekaz. W trakcie wtorkowych (1 sierpnia) “Faktów”, o sukcesie nie omieszkał nie wspomnieć Piotr Kraśko.
Piotr Kraśko we wtorkowych “Faktach” TVN na koniec pozwolił sobie na nieco żartobliwe zapowiedzenie materiału Macieja Mazura. Dziennikarz na sam koniec wydania powiedział słowa, które bez dwóch zdań rozbawiły widzów. Była jednak jedna osoba, której do śmiechu nie było: główny bohater prześmiewczego materiału.
Po raz kolejny okazuje się, że “Wiadomości” TVP nie żywią żadnego sentymentu do swojej dawnej głównej twarzy, czyli Piotra Kraśki. Po tym, jak zapowiedział on w środowych “Faktach” materiał o wyroku ws. byłego członka PiS, Artura Zawiszy, który jeździł autem mimo sądowego zakazu, dawny pracodawca dziennikarza nie omieszkał wytknąć mu hipokryzji, przypominając, że sam prowadził auto bez “prawka”. Jakby tego było mało, Kraśce wytknięto także niepłacenie podatków. Czy gwiazdor TVN odpowie równie ostro?
Piotr Kraśko poprowadził poniedziałkowe wydanie „Faktów”, które miało nieco zaskakujące zakończenie. Prezenter czekał do samego końca, aby pochwalić się widzom pewnymi informacjami. Nie krył swojej dumy i zadowolenia, wymownie gestykulując. O co chodziło?
Piotr Kraśko stał się antybohaterem Wiadomości TVP. W poniedziałkowym wydaniu Danuta Holecka zapowiedziała materiał “Medialni rzecznicy Tuska”, gdzie uderzono w prowadzącego Faktów TVN. Doszło jednak do manipulacji, dziennikarze zapomnieli poinformować widzów o jednej ważnej rzeczy.
Dzisiejszy (4.06) marsz sympatyków opozycji wywołuje skrajne emocje. Politycy PiS-u i popierające ich media oczywiście ostro krytykują wydarzenie. Do starcia doszło też m.in. w programie “Kawa na ławę” na antenie TVN24. Wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk-Patkowska zdecydowała się w kontekście marszu uderzyć w… Piotra Kraśkę.
“Fakty” TVN nie wychodzą z formy i znów wbiły grubą szpilę rządowi Mateusza Morawieckiego. Tym razem król ironii serwisu, Maciej Mazur, zrobił to wyjątkowo umiejętnie przy okazji zgłębiania tematu Mierzei Wiślanej, którą PiS szczycił się na prawo i lewo. Jakby mocno kompromitujących władze statystyk było mało, przysłowiowy gwóźdź do trumny rządzących dołożył jeszcze na koniec sam Piotr Kraśko. W tym celu dziennikarz posłużył się parafrazą cytatu z kultowego “Misia”. To był wyjątkowo bolesny cios.
Wzajemna niechęć obozu rządzącego i stacji TVN trwa od wielu lat. Trudno o przychylne słowa pod adresem Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy płynące ze strony dziennikarzy pracujących w rozgłośni. Nie inaczej było tym razem. Krytyczne słowa padły z ust prowadzącego wieczorne “Fakty” Piotra Kraśki.
Piotr Kraśko zaprezentował w Faktach TVN materiał będący odpowiedzią na jasny apel polskich biskupów. Nie mogło zabraknąć uderzenie w Wiadomości TVP, a wykorzystano do tego słynne paski. Niemniej widzowie Faktów nie dowiedzieli się ważnej rzeczy na temat ekspertów. To nie powinno mieć miejsca.
Piotr Kraśko zaskoczył widzów "Faktów" TVN podczas wtorkowego wieczoru. Dziennikarz miał już kończyć wydanie, gdy nagle zwrócił się do kamery z wyjątkowo ciepłymi słowami. Największe zdumienie wzbudziło jednak jego zachowanie. Nie są to ruchy typowe dla prowadzących "Fakty" TVN.
Wiadomości TVP pokazały, że nie mają zamiaru zakopać toporu niezgody. Piotr Kraśko stał się głównym antybohaterem materiału dotyczącego podatków. Widzowie mogli być zdziwieni, widząc archiwalne nagranie dziennikarza oraz zapis z sali sądowej.
Niecodzienne sceny na koniec "Faktów" TVN w sobotę 1 kwietnia. Piotr Kraśko zaliczył sporą wpadkę, z której starał się wyjść z żartem na ustach, ale nie dało się ukryć, że zapomniał o ważnej rzeczy, gość mógł poczuć się urażony. Gdy próbował wyjaśnić zamieszanie, kilkukrotnie uderzył ręką w stół.
Fakty TVN nie mogły przestać drwić z Daniela Obajtka. Piotr Kraśko nie hamował języka w czasie zapowiedzi piątkowego materiału na temat prezesa Orlenu. Reportaż o tym, "jak z Pcimia dojechać do Orlenu" na pewno zabolał prezesa Obajtka.
Niecodzienny obrazek w prowadzonych przez Piotra Kraśkę na antenie TVN24 "Faktach po Faktach". W sobotni wieczór gościnią programu była siostra Małgorzata Chmielewska, która wypowiadała się m.in. na temat trwającego od prawie tygodnia w Sejmie protestu. Uznana działaczka społeczna w poruszających słowach mówiła o rzeczywistości osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, zmuszonych przeżyć za 1217 złotych miesięcznie. Jej wyznanie mocno wstrząsnęło zazwyczaj nieujawniającym emocji dziennikarzem, który z wielkim trudem kontynuował audycję.
Wszystko wskazuje na to, że Piotr Kraśko wrócił do łask władz TVN. W ten wyjątkowy, wigilijny wieczór skompromitowany aferami dziennikarz powitał widzów "Faktów" TVN. Występ ten był jego pierwszym performensem w głównym serwisie stacji od dłuższego czasu i trzeba przyznać, że bardzo wymownym. Podczas składania świątecznych życzeń mogliśmy być świadkami niecodziennej sytuacji, w której Kraśko nawiązał w nieco zawoalowany sposób do osobistej sytuacji.
Sobotnie wydanie "Faktów" nie spodoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Piotr Kraśko zapowiadając gości "Faktów po Faktach" postanowił wykorzystać słowa prezesa PiS do uderzenia w wiarygodność TVP i zasugerowania, iż wicepremier docenił konkurencję Jacka Kurskiego.Dopiero na sam koniec "Faktów" Piotr Kraśko zacytował prezesa PiS. Dziennikarz postanowił sięgnąć po deklarację Jarosława Kaczyńskiego z sobotniej konwencji partii.Wcześniej zakpić z prezesa PiS postanowił sam Donald Tusk. Były premier zadrwił z szumnych planów jeżdżenia Jarosława Kaczyńskiego po Polsce i wskazał, że przed złożeniem z obietnicy nikt nie poinformował wicepremiera o cenach paliwa.Piotr Kraśko sięgnął po inny cytat. Wykorzystał go przy zapowiadaniu gości w "Faktach po Faktach". - Dziękujemy za te ciepłe słowa - mówił prowadzący "Faktów" na antenie TVN.
Pod koniec ubiegłego roku całą Polskę obiegła skandaliczna wiadomość. Okazało się, że Piotr Kraśko od sześciu lat jeździł bez prawa jazdy. Okazuje się jednak, że nie miał on podjazdu do "wyczynu" 84-letniego Brytyjczyka.Policjanci z angielskiego hrabstwa Nottinghamshire zatrzymali pod sklepem sieci Tesco 84-letniego mężczyznę poruszającego się niebieskim samochodem Mini One. Kontrola wykazała, że kierowca nie posiadał ani ważnego ubezpieczenia, ani ważnych uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych.Po krótkiej rozmowie z seniorem okazało się, że mężczyzna od zawsze poruszał się bez prawa jazdy, którego po prostu nie wyrobił. Sam przyznał, że pierwszy raz usiadł za kierownicą w wieku 12 lat i aż do teraz nigdy nie był zatrzymany przez policję.Co ciekawe, przez te ponad 70 lat jazdy bez jakichkolwiek uprawnień, mężczyzna nie spowodował żadnej kolizji, czy też wypadku drogowego. Oczywiście nie można tego traktować, jako usprawiedliwienia dla podobnych zachowań.Niestety lokalna jednostka nie poinformowała o tym, jak skończyła się historia starszego kierowcy. Mamy nadzieję, że funkcjonariusze namówili go do legalizacji jego związku z samochodem.
GDDKiA przekazało bardzo ważne informacje wpływające na bezpieczeństwo kierowców oraz ich pasażerów. Poniżej prezentujemy szczegółową rozpiskę zagrożeń pogodowych z podziałem na województwa.Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała właśnie o warunkach, jakie kierowcy od samego rana zastaną dzisiaj na polskich drogach. Jak sytuacja wygląda w konkretnych województwach?