Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Piotr Kraśko wrócił do "Faktów TVN". Dziennikarz pojawił się w nowej roli
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 07.11.2022 21:06

Piotr Kraśko wrócił do "Faktów TVN". Dziennikarz pojawił się w nowej roli

Piotr Kraśko wrócił do "Faktów TVN". Dziennikarz pojawił się w nowej roli
TRICOLORS/East News

Piotr Kraśko po prawie pięciu miesiącach przerwy znów pojawił się na antenie "Faktów TVN". Dziennikarz, który ma za sobą wyjątkowo ciężki okres, zadebiutował w zupełnie nowej dla siebie roli. Widzowie musieli być zaskoczeni.

Piotr Kraśko wrócił do "Faktów TVN". Długo zastanawiano się, czy będzie miał dokąd

Piotr Kraśko wrócił do "Faktów" jako korespondent relacjonujący wybory parlamentarne w USA. W poniedziałek 7 listopada dziennikarz relacjonował w TVN wybory w miejscowości Fort Worth w Teksasie.

Popularny dziennikarz pojawił się na antenie w ramach materiału przygotowanego przez Annę Czerwińską, który poświęcono nastrojom w Partii Republikańskiej przed wtorkowymi wyborami do Kongresu i Izby Reprezentantów.

Jak podają Wirtualne Media, na kolegium redakcji "Faktów" przekazano, że Piotr Kraśko nie będzie korespondentem stacji w Waszyngtonie na stałe, gdyż funkcja ta przypisana jest od lat Marcinowi Wronie. Dla Piotra Kraśki sama praca nie była niczym nowym, gdyż w latach 2005-2008 był korespondentem TVP w Waszyngtonie.

Piotr Kraśko powrócił do programu po prawie pięciu miesiącach przerwy. Z "Faktów" zniknął w połowie czerwca ze względu na problemy ze zdrowiem. Dziennikarz trafił wówczas do szpitala. Trudno się temu dziwić, gdyż najpierw okazało się, że od kilku lat prowadził auto bez uprawnień, a potem... że zalega ogromną sumę urzędowi skarbowego.

Piotr Kraśko wrócił do "Faktów TVN", choć zraził do siebie wiele osób

Przypomnijmy, że całkiem niedawno dziennikarz został zobowiązany do zapłaty ponad 100 tys. złotych za swoje wcześniejsze zachowanie. Chodzi o zdarzenie z 19 sierpnia 2016 r. W miejscowości Myszyniec przy ul. Pawłowskiego, prowadząc auto marki BMW, Piotr Kraśko został zatrzymany przez patrol policji. Okazało się, że kierujący nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Zostały mu one cofnięte w 2014 r.

Prokuratura w tej sprawie wnioskowała o skazanie dziennikarza bez przeprowadzenia rozprawy i wymierzenie mu kary grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 500 zł, czyli łącznie 100 tys. zł. Proponowana kara została wcześniej uzgodniona z oskarżonym. Sąd przystał na propozycję i przychylił się do jej wniosku.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: WirtualneMedia.pl