Piotr Kraśko jest zdecydowanie jednym z tych prezenterów “Faktów” TVN, którzy od ironii raczej nie stronią. Nie inaczej było we wtorkowym wydaniu serwisu, w którym to dziennikarz bezbłędnie zakpił z sytuacji, jaka spotkała Michała Kołodziejczaka. Co więcej, żart był na tyle trafiony, że rozbawił nawet samego lidera AgroUnii, siedzącego akurat w studiu obok. Mniej do śmiechu musiało być za to służbom, najwyraźniej nieudolnie śledzącym polityka.
Piotr Kraśko w środowych Faktach przekazał widzom TVN radosną nowinę. Wiele osób czekało na te wiadomości od dawna. Została ona oficjalnie potwierdzona. Miłą zapowiedź poprzedziła jednak nietypowa poza, na którą inni prowadzący na pewno by się nie zdobyli.
W Polsce, oprócz dwóch wrogich sobie obozów politycznych, od pewnego czasu istnieje rywalizacja przeciwstawnych mediów - telewizji, niegdyś publicznej oraz stacji TVN. Jak się okazuje, to prywatny nadawca ma więcej powodów do radości jeśli chodzi o liczbę osób zasiadających przed telewizorami i śledzących medialny przekaz. W trakcie wtorkowych (1 sierpnia) “Faktów”, o sukcesie nie omieszkał nie wspomnieć Piotr Kraśko.
Piotr Kraśko we wtorkowych “Faktach” TVN na koniec pozwolił sobie na nieco żartobliwe zapowiedzenie materiału Macieja Mazura. Dziennikarz na sam koniec wydania powiedział słowa, które bez dwóch zdań rozbawiły widzów. Była jednak jedna osoba, której do śmiechu nie było: główny bohater prześmiewczego materiału.
Po raz kolejny okazuje się, że “Wiadomości” TVP nie żywią żadnego sentymentu do swojej dawnej głównej twarzy, czyli Piotra Kraśki. Po tym, jak zapowiedział on w środowych “Faktach” materiał o wyroku ws. byłego członka PiS, Artura Zawiszy, który jeździł autem mimo sądowego zakazu, dawny pracodawca dziennikarza nie omieszkał wytknąć mu hipokryzji, przypominając, że sam prowadził auto bez “prawka”. Jakby tego było mało, Kraśce wytknięto także niepłacenie podatków. Czy gwiazdor TVN odpowie równie ostro?
Piotr Kraśko poprowadził poniedziałkowe wydanie „Faktów”, które miało nieco zaskakujące zakończenie. Prezenter czekał do samego końca, aby pochwalić się widzom pewnymi informacjami. Nie krył swojej dumy i zadowolenia, wymownie gestykulując. O co chodziło?
Katarzyna Zdanowicz była gościem ostatniego odcinaka podcastu Żurnalisty i jej wizyta z pewnością odbije się głośnym echem w mediach. Dziennikarka Polsatu poruszyła kwestię odpowiedzialności, jaka niesie za sobą wykonywanie zawodu dziennikarza. W trakcie rozmowy przytoczono postać Piotra Kraśki, a Katarzyna Zdanowicz nie pozostawiła na nim suchej nitki.
Piotr Kraśko zaliczył wpadkę. Dziennikarz przewrócił się na korcie tenisowym, a to wszystko na wizji. Całą sytuację obrócił jednak w żart.
Piotr Kraśko stał się antybohaterem Wiadomości TVP. W poniedziałkowym wydaniu Danuta Holecka zapowiedziała materiał “Medialni rzecznicy Tuska”, gdzie uderzono w prowadzącego Faktów TVN. Doszło jednak do manipulacji, dziennikarze zapomnieli poinformować widzów o jednej ważnej rzeczy.
Dzisiejszy (4.06) marsz sympatyków opozycji wywołuje skrajne emocje. Politycy PiS-u i popierające ich media oczywiście ostro krytykują wydarzenie. Do starcia doszło też m.in. w programie “Kawa na ławę” na antenie TVN24. Wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk-Patkowska zdecydowała się w kontekście marszu uderzyć w… Piotra Kraśkę.
Marsz 4 czerwca w Warszawie zgromadził prawdziwe tłumy. Swoją obecność zapowiedziało wiele znanych osób. Okazuje się jednak, że wbrew plotkom, na pochodzie nie pojawi się Piotr Kraśko. Dziennikarz TVN stanowczo zdementował doniesienia w tej sprawie.
“Fakty” TVN nie wychodzą z formy i znów wbiły grubą szpilę rządowi Mateusza Morawieckiego. Tym razem król ironii serwisu, Maciej Mazur, zrobił to wyjątkowo umiejętnie przy okazji zgłębiania tematu Mierzei Wiślanej, którą PiS szczycił się na prawo i lewo. Jakby mocno kompromitujących władze statystyk było mało, przysłowiowy gwóźdź do trumny rządzących dołożył jeszcze na koniec sam Piotr Kraśko. W tym celu dziennikarz posłużył się parafrazą cytatu z kultowego “Misia”. To był wyjątkowo bolesny cios.
Piotr Kraśko medialną burzę związaną ze swoimi wątpliwymi moralnie przewinieniami ma już za sobą. Dziennikarz wrócił do łask i dalej prowadzi "Fakty". Okazuje się, że szczęście nie opuszcza go teraz także w życiu prywatnym. Wraz z żoną, Karoliną Ferenstein-Kraśko, miał bowiem wielki powód do dumy. Piotr Kraśko z okazji pewnego ważnego wydarzenia publikował na Instagramie zdjęcie z ukochanym 16-letnim synem.
Wzajemna niechęć obozu rządzącego i stacji TVN trwa od wielu lat. Trudno o przychylne słowa pod adresem Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy płynące ze strony dziennikarzy pracujących w rozgłośni. Nie inaczej było tym razem. Krytyczne słowa padły z ust prowadzącego wieczorne “Fakty” Piotra Kraśki.
Piotr Kraśko zaprezentował w Faktach TVN materiał będący odpowiedzią na jasny apel polskich biskupów. Nie mogło zabraknąć uderzenie w Wiadomości TVP, a wykorzystano do tego słynne paski. Niemniej widzowie Faktów nie dowiedzieli się ważnej rzeczy na temat ekspertów. To nie powinno mieć miejsca.
Piotr Kraśko zaskoczył widzów "Faktów" TVN podczas wtorkowego wieczoru. Dziennikarz miał już kończyć wydanie, gdy nagle zwrócił się do kamery z wyjątkowo ciepłymi słowami. Największe zdumienie wzbudziło jednak jego zachowanie. Nie są to ruchy typowe dla prowadzących "Fakty" TVN.
Wiadomości TVP pokazały, że nie mają zamiaru zakopać toporu niezgody. Piotr Kraśko stał się głównym antybohaterem materiału dotyczącego podatków. Widzowie mogli być zdziwieni, widząc archiwalne nagranie dziennikarza oraz zapis z sali sądowej.
Piotr Kraśko zapozował na tle kontrowersyjnej fotografii. Czyżby był to żart kolegów z TVN? Internauci nie mają wątpliwości, ale zdaje się jednak, że w tym przypadku nikt z produkcji nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Polacy jednak pamiętają.
Niecodzienne sceny na koniec "Faktów" TVN w sobotę 1 kwietnia. Piotr Kraśko zaliczył sporą wpadkę, z której starał się wyjść z żartem na ustach, ale nie dało się ukryć, że zapomniał o ważnej rzeczy, gość mógł poczuć się urażony. Gdy próbował wyjaśnić zamieszanie, kilkukrotnie uderzył ręką w stół.
Fakty TVN nie mogły przestać drwić z Daniela Obajtka. Piotr Kraśko nie hamował języka w czasie zapowiedzi piątkowego materiału na temat prezesa Orlenu. Reportaż o tym, "jak z Pcimia dojechać do Orlenu" na pewno zabolał prezesa Obajtka.
Niecodzienny obrazek w prowadzonych przez Piotra Kraśkę na antenie TVN24 "Faktach po Faktach". W sobotni wieczór gościnią programu była siostra Małgorzata Chmielewska, która wypowiadała się m.in. na temat trwającego od prawie tygodnia w Sejmie protestu. Uznana działaczka społeczna w poruszających słowach mówiła o rzeczywistości osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, zmuszonych przeżyć za 1217 złotych miesięcznie. Jej wyznanie mocno wstrząsnęło zazwyczaj nieujawniającym emocji dziennikarzem, który z wielkim trudem kontynuował audycję.
Piotr Kraśko swoją dziennikarską karierę rozpoczynał w TVP. Po latach, już ze studia konkurencyjnych "Faktów", nie szczędzi byłemu pracodawcy ironicznych przytyków. Nie inaczej było podczas ostatniego wydania programu informacyjnego, w którym dziennikarz powrócił pamięcią do dawnych lat.
Dorota Wellman została zapytana o pamiętny wywiad z Piotrem Kraśką w "Dzień Dobry TVN". Dziennikarka postanowiła wyjawić, dlaczego nie hamowała się przed niektórymi pytaniami. Odpowiedzi mogą zaskakiwać.
Piotr Kraśko ma za sobą ciężki czas, co zapoczątkowała głośna afera z wieloletnim prowadzeniem auta bez prawa jazdy. Potem mediami wstrząsnął skandal dotyczący unikania płacenia podatków. Te sytuacje bez wątpienia mocno nadszarpnęły jego reputację, co mocno wpłynęło na jego życie.
Wszystko wskazuje na to, że Piotr Kraśko wrócił do łask władz TVN. W ten wyjątkowy, wigilijny wieczór skompromitowany aferami dziennikarz powitał widzów "Faktów" TVN. Występ ten był jego pierwszym performensem w głównym serwisie stacji od dłuższego czasu i trzeba przyznać, że bardzo wymownym. Podczas składania świątecznych życzeń mogliśmy być świadkami niecodziennej sytuacji, w której Kraśko nawiązał w nieco zawoalowany sposób do osobistej sytuacji.
Piotr Kraśko powrócił do prowadzenia "Faktów po faktach", a w kuluarach mówi się, że już wkrótce pojawi się ponownie w głównym wydaniu programu informacyjnego TVN. Współpracownicy dziennikarza nie są jednak w szampańskich nastrojach.
Piotr Kraśko w tym roku zaliczył potężny kryzys wizerunkowy, a ostatnie miesiące spędził na zwolnieniu lekarskim. Gdy wrócił do pracy, natychmiast został wysłany do USA, skąd relacjonował trwające wówczas wybory. W mediach pojawiły się głosy, że dziennikarz pozostanie za oceanem dłużej, niż się początkowo spodziewano. Co na to jego bliscy?
Piotrowi Kraśce przez całe życie towarzyszyła trudna relacja z ojcem. Dziennikarz przeżył w dzieciństwie osobisty dramat, gdy jego rodzice postanowili, że chcą się rozwieść. Reporter opowiedział o tym, czego brakowało mu podczas dorastania.