Piotr Kraśko jest zdeterminowany, by wrócić do pracy. Za kulisami „Faktów” aż huczy od plotek
Piotr Kraśko druzgocącą kompromitację swojego dotychczas nieskazitelnego wizerunku opłacił zdrowiem. Od dłuższego czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim, które kończy się już lada dzień. Były gospodarz „Faktów” nieśmiało marzy o powrocie do studia. Czy ekipa realizująca program jest równie skora do ponownego przyjęcia go do swojego grona? Znajoma Kraśki ujawniła szczegóły tych dążeń.
Piotr Kraśko z hukiem spadł z piedestału
Piotr Kraśko prowadził główne wydanie „Faktów”, w których z surową miną informował o bieżących wydarzeniach. Oprócz tego w wywiadach stawał twarzą w twarz ze skompromitowanymi politykami, którym ostro wytykał wszelkie niegodziwości. Wtedy, można by rzec, „przyszła kryska na Matyska”.
Niestrudzony w krytykowaniu sceny politycznej żurnalista sam stał się obiektem ataków, a na światło dzienne wyszły skandaliczne informacje na temat jego prywatnych zwyczajów. Piotr Kraśko, jak doniosły media, bezrefleksyjnie i przez kilka lat prowadził samochód bez prawa jazdy. Dokument zabrano mu za łamanie przepisów drogowych.
Ponadto nie wykazał się zbytnią gorliwością w płaceniu podatków, a informacje o problemach z fiskusem dolały oliwy do ognia żarzącego się wokół jego upadającej z wielkim łoskotem reputacji. W końcu poniósł sowite konsekwencje swojej nieodpowiedzialności. Skarbowi państwa musiał zwrócić kwotę aż 850 tysięcy złotych. Dziennikarz niezwłocznie uszczuplił swój portfel o tę kwotę, po czym… zapadł się pod ziemię.
„Fakty”. Piotr Kraśko wrócił niczym syn marnotrawny
Po jakimś czasie niczym biblijny syn marnotrawny powrócił na ekrany, jednak nie było to równoznaczne z powrotem do pracy. Najpierw 51-latek chciał (albo musiał?) wyspowiadać się ze swoich działań w telewizji śniadaniowej. Nie było łatwo, bowiem jego rozmówczynią była lubująca się tego poranka w zadawaniu wyjątkowo niewygodnych pytań Dorota Wellman.
Skruszony dziennikarz na antenie wyjaśnił opinii publicznej, że i on czuje się poszkodowany, a na część zarzutów znalazł umiarkowanie wiarygodne wytłumaczenia. Oprócz tego nie ukrywał, że cała ta medialna „zadyma” była dla niego destrukcyjna również pod względem zdrowotnym.
Opowiedział, że zmaga się z depresją, zażywa specjalistyczne leki i chodzi na terapię do psychologa, by ten pomógł mu uporać się z problemami. Aktualnie była gwiazda TVN zaszyła się w Gałkowie. Dochodzi do siebie na zwolnieniu lekarskim, które koczy się już 4 listopada. Czy emocje opadły, a widzowie i producenci wybaczyli mu na tyle, by pozwolić znów zasiąść w „Faktach”, przy "najczystszym stole w Polsce"?
Piotr Kraśko chce wrócić do „Faktów”. Czy załoga programu również o tym marzy?
Jeden z tabloidów postanowił zasięgnąć języka i sprawdzić, co o rzekomym powrocie na wizję mówi się za kulisami programu informacyjnego. Mówi się dużo, a od plotek podobno aż huczy. „Fakt” tak przedstawił sytuację:
– Zwolnienie lekarskie, na którym przebywa Piotr Kraśko, kończy się 4 listopada. Choć dziennikarza jest już gotowy na powrót i chce pracować, nadal nie ma go w grafikach prowadzących serwis – czytamy.
Znajoma dziennikarza, do której dotarła gazeta, przyznała, że Piotr Kraśko zamierza powrócić do pracy „za wszelką cenę”. Nie chce dalej przedłużać L4 i żyć w odosobnieniu. Źródło „Faktu” twierdzi też, że prezenter chce odbudować swoją pozycję w stacji.
– Piotr czuje się lepiej i jest w dobrej kondycji. Powoli szykuje się do pracy i na razie nie zakłada, że przedłuży zwolnienie – napisano w „Fakcie”.
Jak wynika z tych doniesień, póki co jedynie Piotr Kraśko zameldował taką gotowość. Ekipa realizująca dziennik pozostaje w tej kwestii bardziej zachowawcza. Może nie chce ryzykować kolejnego zbrukania swojej wiarygodności? Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na rozwój wydarzeń. Zhańbionemu dziennikarzowi, jak widać, również musi wystarczyć nadzieja i cierpliwość.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Fakt