Tomasz Orzechowski wygrał główną nagrodę w programie “Milionerzy”. Okrągły milion nie wpłynął jednak na jego konto. Znamy dokładną kwotę przelewu, jaki otrzymał zwycięzca popularnego teleturnieju.
W 655. odcinku programu “Milionerzy” nie zabrakło emocji. W teleturnieju wystąpiła Beata Damek z Bielska-Białej. Szybko okazało się, że wiele pytań sprawiło jej spory kłopot. Po jednym z nich poprosiła o pomoc siostrę, która prawie wprowadziła ją na minę.
Pamiętacie Tomasza Orzechowskiego, który wygrał główną nagrodę w programie "Milionerzy"? Obdarzony interdyscyplinarną wiedzą uczestnik zdążył już okrzepnąć po wygranej i podzielił się swoimi przemyśleniami. Ciekawe są zwłaszcza te dotyczące pułapek czyhających podczas gry. Przed czym dokładnie ostrzegł zwycięzca "Milionerów", Tomasz Orzechowski?
Nadchodzą wielkie zmiany w najpopularniejszym teleturnieju TVN “Milionerzy”. Do wygrania będzie znacznie więcej pieniędzy niż do tej pory. O zmianach w najnowszej edycji programu opowiedział Hubert Urbański.
Ostatnio Hubert Urbański postanowił uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć o swoich zarobkach. To odważny krok, bowiem niewiele gwiazd chce mówić publicznie o swoim statusie materialnym. Prowadzący “Milionerów” zdradził m.in. jakie kwoty otrzymuje za prowadzenie różnych imprez i wydarzeń.
W “Milionerach” szykują się naprawdę duże zmiany. Stacja TVN ogłosiła świetne informacje! Otóż do wygrania będą znacznie większe sumy niż do tej pory. Zmiany obejmą także regulamin. Oto, jakie wprowadzono modyfikacje.
Poważne zmiany w programie “Milionerzy”. Produkcja zmienia reguły gry. Od tej pory w odcinkach specjalnych teleturnieju będzie można wygrać aż dwa miliony złotych. To nie żart.
Za nami 614. odcinek “Milionerów”, w którym pani Anna kontynuowała zmagania o milion. Uczestniczka grała bardzo pewnie, odważnie przechodząc do następnych etapów teleturnieju. Problem pojawił się, gdy usłyszała pytanie o popularne miasto.
W jednym z ostatnich odcinków „Milionerów” udział wzięły gwiazdy z programu „Azja Express”. Na fotelu przed Hubertem Urbańskim zasiadły dwa duety: Daria Ładocha i Krystian Pesta oraz Paulina Krupińska i Wojciech Łozowski. Pierwszej parze nie poszło jednak najlepiej…
Za nami 603. odcinek programu “Milionerzy”. Tym razem milion walczył politolog i rusycysta - Krzysztof Adamczyk. Mężczyzna poległ na pytaniu o film z udziałem Krystyny Jandy.
Gościem w 547. odcinku "Milionerów" był Artur Czechowicz. Choć grę zaczął fantastycznie, popełnił kuriozalny błąd, który wykluczył go z dalszego udziału w programie. Odpadł, choć znał poprawną odpowiedź na zadane pytanie. Co się stało?
Hubert Urbański zdradził wielką tajemnicę "Milionerów". Prezenter opowiedział o tym, co dzieje się za kulisami programu w kontekście "Telefonu do przyjaciela". To koło ratunkowe zawsze budziło najwięcej wątpliwości. Teraz wiadomo jak działa.
Widzowie kochają program "Milionerzy", nie tylko za ponadczasowego prowadzącego Huberta Lewandowskiego, ale także za nieprzewidywalność. Niczym w piłce nożnej wyniku nie da się przewidzieć, a nawet profesor nauk może potknąć się na łatwym pytaniu. Szczegół tkwi w tym, by zapytać o tematy, o których uczestnicy kompletnie nie mają pojęcia. Właśnie takie pytanie usłyszał Bartosz Jałocha. Wówczas uzmysłowił sobie, że "lepszy rydz niż nic" i zrezygnował z dalszej gry. Znasz odpowiedź na pytanie, które zmusiło go do rezygnacji?
W 605. odcinku show "Milionerzy" przed wszystkowiedzącym obliczem Huberta Urbańskiego zasiadła uczestniczka, która już wcześniej pojawiła się w programie. Ten szczegół nie umknął uwadze prowadzącego, który pokusił się o wspominki i zadał swojej rozmówczyni jedno pytanie dotyczące męża. Czy dała się zbić z tropu?
W środę 1 marca fani hollywoodzkich będą mieli małe święta. W telewizji zostaną wyemitowane aż dwa filmy w prawdziwie gwiazdorskiej obsadzie. Na ekranach obserwować będziemy uwielbianych superbohaterów i legendę filmów akcji. Czołowe stacje telewizyjne dadzą dziś widzom nie lada orzech do zgryzienia. Będziemy mieli do wyboru wysokobudżetowe produkcje oraz... uwielbiany przez Polaków teleturniej. Co wybrać w środę wieczorem?
Nie żyje bohater polskiej edycji "Milionerów". Maciej Mędrzycki zmarł 4. lutego, miał jedynie 39 lat. Smutną wieść za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał jego brat.
"Milionerzy". Hubert Urbański udzielił niedawno wywiadu dla Super Expressu, w którym pochwalił się, że majętnym jest człowiekiem. Przy okazji popularny zdradził, ile zarabia. Kwoty przyprawiają o zawrót głowy. Trudno uwierzyć, ile dostał za jeden odcinek popularnego teleturnieju.
"Milionerzy" nie są pierwszym programem, w którym wziął udział Tomasz Orzechowski, ostatni laureat głównej nagrody w show prowadzonym przez Huberta Urbańskiego. Uczestnik nie zamierza spocząć na laurach i już szykuje się do kolejnych występów.
Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński byli gośćmi specjalnego wydania "Milionerów" z okazji 25-lecia stacji TVN. W wyjątkowym odcinku gwiazdy walczyły o pieniądze, które miały zostać przekazane na budowę Centrum Psychiatrii i Onkologii Dzieci i Młodzieży. Celebrytka nie wypadła najlepiej?
Zwycięzca "Milionerów", Tomasz Orzechowski, zdobył już swój milion. Jak się okazało, zdołał już część z zarobionych pieniędzy wydać. Wyjaśnił, dlaczego i na co przeznaczył wygraną. Księgowy z Łodzi wystąpił w trzech kolejnych odcinkach serii i po nitce do kłębka zmierzał do ostatniego pytania. Na nie również odpowiedział śpiewająco.
Tomasz Orzechowski był uczestnikiem programu „Milionerzy”. Dołączył do zacnego i wąskiego grona, które nie tylko usłyszało pytanie za milion, ale także znało na nie odpowiedź. Aż przez trzy odcinki księgowy z Łodzi poprawnie odpowiadał na interdyscyplinarne zagadnienia, aby w końcu dotrwać do tego najważniejszego. Gdy je usłyszał, nie wahał się ani chwili.
Jeden z uczestników programu "Milionerzy" nieoczekiwanie stał się gwiazdą internetu - a właściwie jego przyjaciel. Podczas koła ratunkowego telefon do przyjaciela całe studio usłyszało coś, czego nikt się nie spodziewał. Reakcja Huberta Urbańskiego wiele mówi.
W poniedziałek, 30 maja, na antenie stacji TVN wyemitowano 473. odcinek popularnego teleturnieju „Milionerzy”. W tym doskonale znanym przez Polaków formacie uczestnicy mają szansę wygrać milion złotych - wystarczy „tylko” odpowiedzieć poprawnie na szereg pytań.Zadanie to okazało się zbyt trudne dla Pani Zofii, która odpadła już przy drugiej odpowiedzi. Czego dotyczyło pytanie w popularnym programie TVN?Na każdym etapie mamy do wyboru cztery odpowiedzi. Zasady są więc proste, ale pytania już niekoniecznie. Z reguły im wyższa stawka, tym trudniejsze pytania. Uczestniczka odcinka nr 473 odpadła jednak już na drugim pytaniu i odeszła z pustymi rękami. Czego dotyczyło? Na początku mogliśmy obserwować zmagania Pana Krzysztofa, który kontynuował grę z poprzedniego odcinka. Zawodnik zdążył odpowiedzieć na trzy pierwsze pytania i wykorzystać jedno z trzech kół ratunkowych, ale zgubiła go nadmierna pewność siebie i odpadł przed upragnionym pytaniem za milion.
Hubert Urbański od wielu lat prowadzi program "Milionerzy". Widzowie znają go przede wszystkim z tej produkcji. Prezenter rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Wstydliwy szczegół, który skrzętnie ukrywał, został jednak ujawniony przez znajomą aktorkę.Zofia Zborowska gościła we wczorajszym odcinku show Kuby Wojewódzkiego. Aktorka wspominała czasy, kiedy pracowała w klubie Plan B. Gospodarz programu ujawnił wówczas, że Hubert Urbański jest stałym bywalcem tego lokalu.
Uczestnik "Milionerów" miał wyjątkowego pecha. Mężczyzna wskazał inną odpowiedź, niż zamierzał, a gdy zdał sobie sprawę ze swojego błędu, było już za późno. Hubert Urbański był nieubłagany. Przypadek uczestnika pokazuje, że czasem warto wielokrotnie zastanowić się nad tym, jakiej odpowiedzi udzielić. Pech w "Milionerach""Milionerzy" to jeden z najbardziej cenionych przez telewidzów teleturniejów. Obecny na antenie TVN z przerwami od 1999 r. wciąż przyciąga przed odbiorniki rzeszę wiernych fanów i budzi ogromne emocje. Główną nagrodą jest oczywiście milion złotych, ale żeby go wygrać, należy wykazać się ogromną wiedzą i silnymi nerwami. Do tej pory tylko czterej uczestnicy mieli okazję pochwalić się tym osiągnięciem. Do miana nowego "milionera" w ostatnim odcinku pretendował Artur z Wrocławia, który zdawał się iść przez program jak burza. Nie tracąc czasu na zastanawianie się, sprawnie udzielał odpowiedzi. Bardzo szybko odpowiedział na pierwsze trzy pytania. Gdy na ekranach pojawiło się czwarte, zdawało się, że i tym razem nie będzie miał żadnego problemu. Niestety, trochę się pospieszył. Pech uczestnikaPytanie, na którym przez przypadek poległ pan Artur, brzmiało: "Imperium Inków rozciągało się:" a) na północy Ameryki Północnej b) na południu Ameryki Północnej c) na wschodzie Ameryki Południowej d) na zachodzie Ameryki PołudniowejUczestnik przyjrzał się odpowiedziom i poprosił o zaznaczenie odpowiedzi "C". Wskazując ją, użył słowa "definitywnie" - w programie oznacza to, że zawodnik jest przekonany o poprawności odpowiedzi i nie zamierza się z niej wycofywać. Dosłownie sekundę później, pan Artur postanowił jednak zmienić swoje postanowienie. "Nie, nie, przepraszam, definitywnie D" - powiedział uśmiechając się, będąc zapewne przekonanym o tym, że jest jeszcze w stanie się "uratować". Hubert Urbański był jednak nieubłagany. - "Definitywnie C" powiedziałeś, więc muszę zaznaczyć "C". Jest mi strasznie przykro, ale wszyscy słyszeliśmy, że powiedziałeś "definitywnie C", a tymczasem rzeczywiście definitywnie "D" to poprawna odpowiedź - wskazał prowadzący. Pan Artur musiał pogodzić się z przegraną i pocieszyć się gwarantowaną sumą 1000 zł, z którą powrócił do Wrocławia. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Krzysztof Rutkowski wyjawił, dlaczego nagrywano Katarzynę Cichopek. Powody zaskakują"Paragony grozy" straszą na majówce. Bosacka pokazała, ile muszą płacić turyściMatura z języka polskiego 2022. Zmiany na maturze, nowe zasady maturalne od tego rokuŹródło: goniec.pl
"Milionerzy": 7 kwietnia w programie padło pytanie za milion. Jak zwykle sprawiło ono uczestnikowi nieco problemów. Czy odpowiedział dobrze? Jego reakcja, gdy się dowiedział, była bezcenna.Wcześniej panu Maciejowi Mędrzyckiemu szło świetnie. Przed ostatnim pytaniem wykorzystał dwa koła ratunkowe i na ostatek zostało mu jedno. Zdawało się, że nic go nie zaskoczy.
Niektóre sceny są wycinane z "Milionerów" - wyznał Hubert Urbański w rozmowie z "Plejadą". Jak twierdzi są to momenty, które normalnie w programie nie powinny mieć miejsca, a jednak się dzieją. Scena nagrywana jest wtedy do skutku. O które chodzi?Szczegóły Hubert Urbański opowiedział o kulisach "Milionerów" w programie "To się kręci!" serwisu Plejada. Okazało się, że nie wszystko wygląda za kulisami tak perfekcyjnie, jak mogłoby się wydawać.
Uczestnik "Milionerów" musiał wykorzystać dwa koła ratunkowe na pytanie za 20 tys. zł. Może sprawa byłaby prostsza, gdyby Hubert Urbański go nie podpuścił. Konkursowe zadanie dotyczyło Półwyspu Fennoskandzkiego. Marcin Caliński świetnie dał sobie radę podczas pytania eliminacyjnego. Rozwiązał je w zaledwie 4 sekundy i tym samym dotarł do finałowej, indywidualnej rozgrywki.