Magda Stępień jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że w tę wigilię spędzi czas ze swoim małym synkiem. Niestety chłopiec chory na nowotwór zmarł i pogrążona w żałobie mama nie specjalnie ma ochotę na świętowanie Bożego Narodzenia. Była partnerka Kuby Rzeźniczaka postanowiła w święta odwiedzić grób synka i złożyć mu życzenia.
Magda Stępień to była partnerka Kuby Rzeźniczaka, która całkiem niedawno straciła ukochanego synka Oliwiera. Losami chłopca chorego na nowotwór żyła cała Polska, a na zorganizowaną zbiórkę na leczenie wpłacono dziesiątki tysięcy złotych. Od śmierci syna Magda Stępień robi, co może, aby jego krótkie życie miało jakiś sens.Przy okazji modelka uspokajała, że jest pod stałą obserwacją specjalistów i regularnie uczęszcza na terapię. Trudno sobie jednak wyobrazić jej ból, szczególnie wtedy, gdy tata Oliwiera układa sobie życiu u boku nowej żony, podróżuje po świecie i zdaje się niezbyt poruszony śmiercią dziecka.Modelka ma powody do smutku, gdyż ten rok był dla niej szczególnie ciężki. Najpierw została porzucona w ciąży przez swojego partnera, a niedługo po porodzie okazało się, że jej syn jest ciężko chory. Celebrytka przez kilka miesięcy zbierała pieniądze na leczenie, które ostatecznie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów i mały Oliwier zmarł po 376 dniach.Kiedy człowiek wrzuci zdjęcie i pokaże swoje prawdziwe emocje, jak w danym momencie się czuje, to spotyka się z falą pytań: "gdzie są jej przyjaciele", "dlaczego ona siedzi sama, może ona jest wariatką", "jej trzeba jakieś leki, jej trzeba psychiatry", "gdzie jej terapeutka", "gdzie jej rodzina". Ludzie, opamiętajcie się! - apelowała była partnerka Kuby Rzeźniczaka.Magda Stępień za pomocą mediów społecznościowych stara się pokazać światu, jak przechodzić można żałobę, oraz stara się wspierać inne matki w podobnej sytuacji. Ostatnio była ukochana Kuby Rzeźniczaka wściekła się, gdy przeczytała, co internauci zaczęli do niej wypisywać. Wszystko przez to, że często publikuje wieczorami posty, na których pokazuje, jak cierpi po stracie rocznego synka. W związku z powyższym opublikowała pełen emocji apel, w którym radzi ludziom, aby "się opamiętali" i byli nieco bardziej empatyczni.- Mam taką małą refleksję, którą chciałam się z wami podzielić odnośnie tego zdjęcia, które wczoraj wróciłam na stories. Powiedźcie mi, jak to jest, bo już sama się pogubiłam. Kiedy pokazujemy na Instagramie takie swoje idealne życie, wakacje, zabawę, jest super, wow, zobaczcie, jak mi się układa, to wszyscy lubią te zdjęcia.Magdalena Stępień apeluje do fanów/Instagram: @magdalena__stepienMagdalena Stępień uważa, że publikując zdjęcia syna oraz opowiadając o swojej tragedii, walczy z tragedią, jaka ją spotkała i pokazuje ludziom, że żałoba może mieć wiele twarzy. Niedawno modelka opublikowała nawet, jak zapłakana spędza samotny wieczór. Nie spodziewała się takiej reakcji ze strony swoich obserwatorów.
Magda Stępień zaledwie cztery miesiące temu pochowała synka. Tegoroczne święta Bożego Narodzenia będą dla niej niezwykle trudne. Modelka ma do swoich fanów jedną prośbę.
Magdalena Stępień poinformowała swoich fanów na Instagramie o trudnym czasie, jaki wkrótce ją czeka. Przed mamą zmarłego Oliwierka pierwsze święta Bożego Narodzenia po śmierci synka.
Magdalena Stępień wciąż zmaga się z żałobą po stracie swojego synka, Oliwierka. Gwiazda wystąpiła w "Mieście kobiet" i opowiedziała o tym, czy w przyszłości będzie się starać o kolejne dziecko.
Magdalena Stępień i tragedia jej dziecka opisywane były w mediach kilka miesięcy temu. Po wyczerpującej walce z chorobą, chłopiec odszedł w nocy z 26 na 27 lipca. W niepublikowanej wcześniej rozmowie z "Dzień dobry TVN" matka opowiedziała o ostatnich chwilach ze swoją pociechą.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak niespełna cztery miesiące temu stracili ukochanego synka. Oliwierek przegrał walkę z nowotworem. W dniu Wszystkich Świętych pogrążona w żałobie mama odwiedziła grób synka. To, jak wyglądał nagrobek, wywołało jej łzy.
Magda Stępień przeżywa żałobę po synku, który trzy miesiące temu zmarł wskutek poważnej choroby. Kobieta udzieliła poruszającego wywiadu, w którym opowiedziała o ogromnym cierpieniu po stracie ukochanego dziecka.
Magda Stępień przeżywa żałobę po śmierci syna. By ukoić ból po stracie, co jakiś czas publikuje w mediach społecznościowych rozdzierające serce wpisy. Dziś na Instagramie 28-latki pojawił się kolejny z nich.
Magdalena Stępień w końcu ponownie pokazała się w mediach społecznościowych po raz pierwszy od śmierci jej synka, Oliwiera. Celebrytka zamieściła wzruszający wpis, w którym dokładnie omawiała to, jak się teraz czuje i co by oddała, by maluch wciąż był przy niej.
Synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka został pożegnany przez swoją mamę chrzestną we wzruszającym wpisie. Kobieta odniosła się do popularnej piosenki znanej polskiej wokalistki. Śmierć małego Oliwiera rozdarła setki serc. Wielu fanów do końca wierzyło, że małemu bohaterowi uda się ostatecznie wygrać z chorobą. Synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka nie żyje Informacja o śmierci małego Oliwiera, synka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka, która pojawiła się w mediach w ubiegłym tygodniu, wstrząsnęła światem show-biznesu. Choć chłopiec był ciężko chory, nikt nie przypuszczał, że przegra walkę z nowotworem wątroby. - Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność, za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376 - napisała na swoim Instagramie mama dziecka. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez MAGDALENA STĘPIEŃ (@magdalena___stepien) Wyrazy współczucia i kondolencje spływały nie tylko od fanów rodziców chłopca, ale i od wielu gwiazd przyjaźniących się z nimi: piłkarzy Wisły Płock, Joanny Krupy, czy Anny Wendzikowskiej. Poruszający wpis pojawił się również na Instagramie matki chrzestnej zmarłego dziecka. Czytając pełne bólu słowa kobiety, ciężko powstrzymać się od łez. Smutne wyznanie - 27 lipca pękły nasze serca. Na miliardy kawałków. Oliwierek, mój wspaniały Chrześniak, zakończył swoją ziemską wędrówkę - zaczęła swój wpis matka chrzestna dziecka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Kobieta podkreśliła, że rodzice zmarłego chłopca mają jej pełne wsparcie i wyraziła wdzięczność, że pewnego dnia postanowili, by to właśnie ona mogła trzymać do chrztu ich pociechę. W swojej relacji na Instagramie chrzestna małego Oliwiera zamieściła natomiast fragment piosenki Sanah "Aniołom Szepnij To". Tekst utworu wyświetlał się na tle błękitnego nieba i spowitych zachodzącym słońcem chmur. "Już jest po, więc aniołom szepnij to / Że tęskni ktoś za dotykiem twoich rąk" - śpiewa piosenkarka we wspomnianym utworze. InstagramArtykuły polecane przez Goniec.pl:Anita Lipnicka pokazała córkę, ma niepolskie imię. Każdego zaskoczy, kto jest jej ojcemIzabella Krzan wypoczywa na Mazurach. Niestety, doszło do bolesnego incydentuByła żona Jana Englerta jest poważnie chora. Przebywa w specjalistycznym ośrodkuŹródło: goniec.pl
Magda Stępień i Jakub Rzeźniczek są pogrążeni w rozpaczy po śmierci syna Oliwiera. Dziecko chorowało na śmiertelną chorobę i chociaż rodzice robili wszystko, by je przed nią uchronić, nie udało się. Pogrążona w smutku rodzina wystosowała specjalną prośbę do żałobników.Oliwier przez kilka miesięcy dzielnie stawiał czoła chorobie nowotworowej. Rak wątroby systematycznie wyniszczał jednak jego organizm. Mama zdecydowała się na drogie leczenie w Izraelu, a aby zebrać potrzebną na leczenie kwotę, zorganizowała zbiórkę internetową.Pomimo niesnasek dotyczących byłych małżonków, w obliczu choroby ich dziecka zdecydowali się "grać do jednej bramki". Wspólnie zachęcali do zbiórki, a ta okazała się bardzo dobrym pomysłem. Dzięki ludzkiej wrażliwości i hojności udało się zgromadzić kwotę prawie 500 tysięcy złotych.Niestety, kilka dni temu na łamach Instagrama Magda Stępień przekazała przykrą i druzgocącą wiadomość: Oliwierek nie żyje.- Choroba Oliwierka niestety szybko rozprzestrzeniła się i zabrała naszego Aniołka tutaj na Ziemi Świętej, w Izraelu. Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność, za każdy dzień jego życia. Było tych dni dokładnie 376. Dziękujemy za wszelkie dobro, które od Was płynęło. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni – brzmiał wzruszający wpis.Śmierć rocznego dzieciątka wzbudziła w ludziach ogromne poruszenie. Wyrazy głębokiego współczucia do Stępień i Rzeźniczaka skierowało duża grupa osób. Wśród wpisów można znaleźć kondolencje, jakie złożył minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk. - Proszę przyjąć wyrazy współczucia – rzekł urzędnik.
W czwartek, 28 lipca, przekazano tragiczną informację o śmierci małego Oliwiera. Roczny chłopiec zmarł w wyniku guza wątroby, którego leczono w Izraelu. Była partnerka piłkarza przebywała z nim w klinice i prosiła o wsparcie zbiórki na leczenie, która wywoływała w mediach sporo kontrowersji. Ostatni raz informowała o stanie chłopca w czerwcu.