Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Magdalena Stępień opowiedziała w TVN o ostatnich chwilach życia Oliwierka
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 06.11.2022 16:12

Magdalena Stępień opowiedziała w TVN o ostatnich chwilach życia Oliwierka

Magdalena Stępień
fot. Dzień Dobry TVN Extra

Magdalena Stępień i tragedia jej dziecka opisywane były w mediach kilka miesięcy temu. Po wyczerpującej walce z chorobą, chłopiec odszedł w nocy z 26 na 27 lipca. W niepublikowanej wcześniej rozmowie z "Dzień dobry TVN" matka opowiedziała o ostatnich chwilach ze swoją pociechą.

Magdalena Stępień wspomina zmarłe dziecko

Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak zmagali się w ostatnim czasie z tragedią dotyczącą odejścia swojego dziecka, ponadrocznego Oliwiera, który walczył z nowotworem. Oprócz nieszczęścia, jakie ich spotkało, mierzyli się również z internetowym hejtem.

Wszystko za sprawą zbiórki na leczenie chłopca, jaką w sieci założyła jego matka. Wielu komentatorów było wściekłych na wieść, że syn znanego piłkarza potrzebuje dodatkowych pieniędzy na to, by móc podjąć kurację.

Ostatecznie po tym, jak Magdalena Stępień wyjaśniła okoliczności całej sytuacji, większość z internautów zmieniła zdanie i okazywała wsparcie zrozpaczonym rodzicom. Niestety, pod koniec lipca, mimo podjętych działań, mały Oliwier zmarł.

W sobotę matka dziecka wystąpiła w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedziała o tych najtrudniejszych w swoim życiu chwilach. W niedzielę w sieci pojawiły się kolejne, niepublikowane dotąd zwierzenia kobiety.

Pełna goryczy, nie szczędząc łez, wyjaśniła, czym był dla niej ten niezwykle wyczerpujący okres w życiu oraz jak wyglądały ostatnie chwile z ukochanym maleństwem.

Pożegnanie odchodzącego dziecka

- Ja wtedy leżałam obok niego. Wtedy przyleciał też tato Oliwiera. Poczułam się, że jest ktoś w końcu ze mną, że nie czuję się sama. Ja zasnęłam i nagle zaczęła spadać saturacja [...] Zaczęli go reanimować, mówię żeby jeszcze go intubowali, ale on już nie chciał. On już chciał odejść. Ja to wszystko widziałam, krzyczałam: "Oliwier walcz. Walcz, synku, proszę cię, nie odchodź". Tego widoku nie da się wymazać - wyznała Magdalena Stępień.

Po tym, jak wiadomo było już, że Oliwier nie żyje, matka poprosiła o to, by mogła spędzić ze zmarłym dzieckiem jeszcze chwilę czasu. Przyznała, że był to niezwykle ciężki moment w jej życiu.

- To jest straszne uczucie. Leżysz obok tego małego człowieczka, który już nie oddycha i w ogóle sobie nic nie myślisz. Czujesz ogromną pustkę, ja myślę, że życie się skończyło i nie wiesz, co dalej. To jest bardzo trudne - opowiadała Magdalena Stępień.

Mały Oliwier zmarł w szpitalu w Izraelu. 1 sierpnia pochowany został na cmentarzu w Oleśnicy.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów