Tak pozytywnych wieści dla Polski z Brukseli nie było od dawna. We wtorek 21 listopada Komisja Europejska wstępnie zaakceptowała wypłatę dla naszego kraju ok. 5 mld euro zaliczek z nowego rozdziału Krajowego Planu Odbudowy. Teraz decyzję muszą przypieczętować jeszcze wszystkie kraje członkowskie. Co istotne, nie oznacza to jeszcze zielonego światła dla wypłaty wszystkich środków, które blokuje niewypełnienie tzw. super kamieni milowych.
Komisja Europejska planuje w najbliższym czasie zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO o RePowerEU - nieoficjalnie donosi Bloomberg. Taka informacja, jeżeli okaże się prawdziwa, oznacza setki milionów euro dla Polski i jednocześnie potwierdzi słowa Donalda Tuska.
Komisja Europejska zaproponowała utworzenie nowego organu do spraw etyki, który miałby za zadanie ustalanie standardów postępowania w instytucjach Unii Europejskiej. Organ nie będzie wszczynał dochodzeń, ale będzie ustalał standardy dotyczące przyjmowania prezentów, gościnności czy podróży, spotkań z lobbystami, interesów finansowych i warunków działania po zakończeniu kadencji.
Komisja Europejska w środę 7 czerwca wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z powołaniem przez Polskę komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Politycy zabrali głos w tej sprawie.
Komisja Europejska, jak wynika z informacji, do których dotarła PAP, ma zamiar wprowadzić od 2 maja własne środki zapobiegawcze w sprawie produktów rolnych z Ukrainy. Oznacza to, że Polska przed upływem tego terminu będzie zobowiązana do wycofania się ze swojego zakazu, który dotyczy kilkudziesięciu artykułów.
Wideokonferencja wiceszefa KE Valdisa Dombrovskisa z przedstawicielami pięciu środkowoeuropejskich krajów Unii Europejskiej w sprawie importu artykułów rolnych z Ukrainy — jak podaje RMF FM — zakończyła się bez porozumienia. Rozmowy z Polską, Słowacją, Węgrami, Rumunią i Bułgarią będą kontynuowane na szczeblu ministrów rolnictwa.
Spór z organami Unii Europejskiej o praworządność w naszym kraju trwa. Oprócz środków z Krajowego Planu Odbudowy, na szali mają być również pieniądze z Funduszu Spójności. Oznacza to, że Polska może stracić szansę na kolejne setki miliardów złotych. Nic nie wskazuje na to, by spór został wkrótce rozwiązany.
Prawo i Sprawiedliwość wycofuje się z dotychczas forsowanych przez siebie zmian w sądach w celu odblokowania pieniędzy z KPO. Zmiany są znaczące, ale pojawiają się wątpliwości, czy są one zgodne z Konstytucją, a swój sprzeciw zapowiedziała już partia Zbigniewa Ziobry. We wtorek 13 grudnia, niedługo po głosowaniu w sprawie wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry, na stronie internetowej Sejmu pojawił się projekt ustawy złożony przez grupę posłów PiS. Zmienia on niektóre zapisy ustawy o Sądzie Najwyższym oraz kilku innych ustaw. Złożenie tego projektu jest efektem negocjacji z Komisją Europejską w sprawie odblokowania pieniędzy dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.
Piotr Müller odniósł się do doniesień, jakoby fundusze unijne dla Polski zostały zablokowane przez Komisję Europejską. - Dziś pojawiły się nieprawdziwe, zmanipulowane informacje dotyczące kwestii rzekomego zablokowania wszystkich środków unijnych przez Komisję Europejską - oznajmił w poniedziałek rzecznik rządu.O potencjalnych problemach z wypłatą środków unijnych dla Polski informowała "Rzeczpospolita". Dziennikarze donosili, że prócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy (24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii), "pod znakiem zapytania stoi też ponad 75 mld euro z tzw. normalnego budżetu w ramach polityki spójności".
Głowa państwa ma dość sporu rządu Zjednoczonej Prawicy z Komisją Europejską o środki z Krajowego Planu Odbudowy i reformę Sądu Najwyższego. Irytację prezydenta powoduje jednak nie tylko postawa unijnych organów, ale i jego własnego zaplecza politycznego, które nie zamierza ustępować i dalej chce forsować swoje rozwiązania. W Pałacu Prezydenckim ewidentnie wyczuć można narastające zdenerwowanie, które sprawia, że Andrzej Duda umywa ręce i zamierza skupić się przede wszystkim na własnych sprawach.Prezydent Andrzej Duda przez wiele tygodni stawał na głowie, by odblokować pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Jego nadzwyczajne zaangażowanie stało się nawet powodem, dla którego ponownie poważnie naraził się Zbigniewowi Ziobrze i jego ugrupowaniu, które nie szczędziło pod adresem głowy państwa gorzkich słów.Minister Sprawiedliwości i jego akolici nieraz powtarzali, że proponowane przez Dudę rozwiązania jedynie wydłużą czas postępowań, spowodują niepewność prawną i zakorkują sądy, sugerowali również, że prezydent wywiesza białą flagę i klęka przed Unią Europejską.Mimo tego, dla prezydenta, bardziej niż opinia Solidarnej Polski, liczyło się to, jak wypadnie on w oczach elektoratu, który z nadzieją wypatruje środków z Krajowego Planu Odbudowy. Te miały być wypłacone, gdy Polska spełni unijne żądania, do czego próbował doprowadzić właśnie Duda.
Polacy będą musieli zacząć oszczędzać gaz i przykręcić kurki od ogrzewania już teraz? W środę ukaże się specjalny komunikat Komisji Europejskiej, ale już teraz projekt dokumentu wyciekł do sieci. - Skoordynowane działania teraz będą bardziej opłacalne i mniej destrukcyjne dla naszego codziennego życia i gospodarki niż doraźne działania później, gdy dostawy gazu mogą się wyczerpywać - czytamy w piśmie.Na liście kurków do przykręcenia przez Polaków przytłoczonych inflacją pojawia się kolejna pozycja. Unia Europejska planuje "zachęcić" członków swojej wspólnoty do oszczędzania gazu.Nowy trend i sposób na poradzenie sobie z czającym się na horyzoncie kryzysem jest bezpośrednio związany z wojną w Ukrainie oraz nałożonymi na Rosję sankcjami. Grożenie palcem przez Władimira Putina zakończy się zimowym krachem gazowym i zimnymi grzejnikami? Polacy, Niemcy, Szwedzi, Portugalczycy i Szwajcarzy otrzymają w środę jasny przekaz od Komisji Europejskiej. Trzeba oszczędzać. Zmniejszenie temperatury grzania pomoże obniżyć popyt, a to ograniczy spustoszenie w unijnych magazynach.
- Ustawa prezydenta Dudy nie wypełnia zasad z kamieni milowych KPO - powiedziała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. Zapowiedziała, że jeśli to się nie zmieni, Polska nie ma szans na pieniądze z Funduszu Odbudowy.
Komisja Europejska wydała zgodę na fuzję PKN Orlen i Grupy Lotos. Część aktywów gdańskiej firmy trafi do Saudi Aramco, a ponad 400 stacji przejmie węgierski MOL. Prezes Orlenu Daniel Obajtek przekazał, że przejęcie nastąpi na przełomie lipca i sierpnia.Imperium Daniela Obajtka rośnie w siłę. Z wyliczeń Ministerstwa Aktywów Państwowych wynika, że cztery połączone spółki (PKN Orlen, Energa, Grupa Lotos i PGNiG) wygenerują 200 mld zł przychodu rocznie.
Pieniądze dla Polski w ramach KPO nie popłyną zbyt szybko? Rząd przekonujący o wielkim sukcesje w Komisji Europejskiej może być niemiło zaskoczony deklaracją Ursuli von der Leyen. - Nie wydamy Polsce absolutnie żadnych pieniędzy do momentu zrealizowania reform - przekazała przewodnicząca KE.Jednoznaczny przekaz dla Polski wprost od Ursuli von der Leyen. Zaakceptowanie Krajowego Planu Odbudowy nie jest wystarczające do przekazania Warszawie miliardów euro.Najnowsza wypowiedź Ursuli von der Leyen burzy narrację prowadzoną przez Mateusza Morawieckiego. Polsce postawiono twarde warunki i na razie nie ma mowy o wykonaniu przelewu na bajońską kwotę obiecaną w ramach KPO.
Polska otrzyma pieniądze z Unii Europejskiej, w środę zapadła w tej sprawie ostateczna decyzja. - Po dyskusji, kolegium komisarzy zgodziło się - oświadczył Paolo Gentiloni w Brukseli. Akceptacja Krajowego Planu Odbudowy to równowartość około 36 mld euro w przyznanych w ramach unijnego Funduszu Odbudowy.Środowe posiedzenie kolegium unijnych komisarzy przyniosło ze sobą długo wyczekiwaną dla Polski decyzję. Krajowy Plan Odbudowy przedstawiony przez Warszawę został wreszcie przyjęty i niesie to ze sobą kolosalne skutki.Mowa o ok. 36 mld euro, które wcześniej były blokowane z racji funkcjonowania nielegalnej Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym. Niedawno sejmowe głosowanie, w którym zgodnie z oficjalną narracją rządu przez "niedopatrzenie" nie brał udziału Mateusz Morawiecki, warunek postanowione przez Komisję Europejską został spełniony. Wspólnota praktycznie natychmiast podjęła obiecane wcześniej w umówię kroki. Już w czwartek 2 czerwca w związku z decyzją do Warszawy przyleci Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej.
Premier Mateusz Morawiecki przekazał w sobotę podczas konferencji prasowej, że Polska proponuje, by do sankcji na Rosję dodać blokadę handlową. Ma ona dotyczyć portów morskich, rosyjskich statków oraz handlu drogą lądową.Podczas konferencji Mateusz Morawiecki został zapytany o protesty na granicy przeciw dostawom towarów na Białoruś i do Rosji.- Wojna jest bardzo trudna. Liczę, że nastąpi kolejne otrzeźwienie przywódców europejskich. [...] Polska proponuje, aby do tego pakietu sankcji jak najszybciej dodać blokadę handlową. Zarówno portów morskich, zakaz wpływania rosyjskich statków pod rosyjską banderą z rosyjskimi towarami, a także zakaz handlu droga lądową. W pełni odcięcie Rosji od handlu - powiedział premier Mateusz Morawiecki.Jak podkreślił szef rządu, sprawa dotyczy życia i śmierci dziesiątek tysięcy ludzi, a może i setek tysięcy ludzi. Dotyczy suwerennego kraju - Ukrainy. - Sprawa dotyczy także bezpieczeństwa NATO. Musimy dzisiaj pokazać naszą siłę i nasze zdecydowanie wobec Rosji, wobec Kremla. Bo inaczej przyjdzie nam zapłacić wyższą cenę w przyszłości. Jeszcze raz wzywamy Komisję Europejską - mówił Morawiecki.Według premiera, taki krok „zmusi Rosję do zastanowienia się, czy nie lepiej przerwać tę okrutną wojnę". Jak podaje TVN24, przed przejściem granicznym z Białorusią w Koroszczynie w województwie lubelskim, około 100 osób zablokowało w sobotę drogę dojazdową do terminala. Przed południem kolejka ciężarówek mierzyła 27 kilometrów. Policja utworzyła strefę buforową, która oddziela protestujących od kolejki samochodów ciężarowych.- Jestem jak najbardziej po stronie protestujących i raz jeszcze apeluję do Komisji Europejskiej o jak najszybsze uruchomienie jej kompetencji - zadeklarował szef rządu.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:"Wiadomości" TVP o podobieństwie między Tuskiem i Putinem. Wskazują na jeden gestRozmowa Putin-Macron. AFP: Prezydent Rosji oskarżył Ukrainę o "liczne zbrodnie wojenne"Putin ledwo przeżył chorobę i jest pilnie strzeżony przez ochroniarzy. Były dyplomata i dziennikarz ujawniająŹródło: Goniec.pl, TVN24.pl
Ursula von der Leyen przekazała najnowsze wieści związane z kolejnymi sankcjami nałożonymi na Rosję oraz pomocy Ukrainie. Chodzi m.in. o oficjalne już zamknięcie przestrzeni powietrznej nad zrzeszonymi krajami, ograniczenie dostępu do rosyjskich mediów oraz przekazanie pieniędzy na broń dla Ukrainy. - Wzmacniamy nasze sankcje wobec Kremla - zapewniła von der Leyen, przekazując wcześniej wiadomość o finansowo-militarnej pomocy dla Ukrainy.