Katowiccy policjanci zatrzymali 37-latka, który zamknął się w budynku i groził, że go wysadzi. W akcji uczestniczyli kontrterroryści, ratownicy medyczni i straż pożarna. Sprawcy grozi do 8 lat więzienia.To nie pierwszy raz, kiedy 37-latek wpadł w ręce policji. Jednak tym razem jego zamiary były na tyle niebezpieczne, że konieczna była ewakuacja.
Narzeczony tragicznie zmarłej 19-latki z Katowic ujawnił prawdę o ostatnich chwilach swojej ukochanej. Relacja Łukasza M. zaprzecza zeznaniom 31-letniego kierowcy autobusu, który śmiertelnie potrącił młodą kobietę.Do tragedii w Katowicach doszło w ostatni weekend lipca. Kierowca autobusu nr 910 najechał na grupę ludzi, którzy awanturowali się na jezdni przed maską pojazdu. Pod kołami zginęła 19-letnia Basia.
Dziennikarze „Faktu” przeprowadzili eksperyment i zweryfikowali zeznania 31-letniego kierowcy z Katowic, który pod koniec lipca najechał na 19-letnią kobietę i spowodował jej śmierć. Wyniki badania wskazują, że mężczyzna najprawdopodobniej zdawał sobie sprawę, że przed maską jego pojazdu znajdują się ludzie.Do tragedii w Katowicach doszło w ostatni weekend lipca tego roku. Kierowca autobusu miejskiego wjechał w grupę ludzi, którzy brali udział w szarpaninie na jezdni. Pojazd potrącił 19-latkę, która następnie została wciągnięta pod koła.
Dramatyczna śmierć 19-letniej Basi z Katowic wstrząsnęła całym krajem. Młoda kobieta zginęła pod kołami autobusu miejskiego na oczach swojego ukochanego, z którym wspólnie wychowywała dwójkę dzieci. Choć internauci zorganizowali zbiórkę, by pomóc rodzinie, zrozpaczony mężczyzna odmówił przyjęcia pieniędzy.19-latka osierociła 2-letnią córkę i 7-miesięcznego syna. Jej narzeczony odmówił jednak przyjęcia pomocy finansowej, a internetowa zbiórka na rzecz rodziny została chwilowo wstrzymana.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach przekazała informację o wynikach sekcji zwłok 19-letniej mieszkanki Świętochłowic, która w minioną sobotę brała udział w ulicznej bójce, a następnie najechał na nią autobus. Kierowca, który prowadził pojazd, został zatrzymany i usłyszał już zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch kolejnych osób. - Do śmierci doprowadziły rozległe, wielonarządowe obrażenia wewnętrzne oraz zewnętrzne, które spowodowały zatrzymanie krążenia - przekazał prok. Aleksander Duda, cytowany przez serwis wp.pl.
Prokuratora poinformowała o otrzymaniu opinii toksykologicznej kierowcy autobusu, który w sobotę rano w Katowicach śmiertelnie potrącił 19-letnią kobietę. 31-latek był pod wpływem środków antydepresyjnych i przeciwbólowych.- Będzie powołany kolejny biegły, którego zadaniem będzie ustalenie, czy te środki miały wpływ na zachowanie kierowcy - przekazała w rozmowie z dziennikarzami tvn24.pl Monika Łata z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.Do dramatu w centrum Katowic doszło w minioną sobotę. Tuż przed godziną szóstą rano na jezdni w okolicy przejścia dla pieszych w pobliżu zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej doszło do bójki. Na szarpiących się młodych ludzi najechał autobus, kierowany przez 31-latka, co spowodowało śmierć młodej kobiety.