W środę 1 marca w sprawie Jerzego S. orzeczono wyrok za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Popularny aktor musi zapłacić karę grzywny, którą zasądzono na podstawie jego zarobków. Sąd ujawnił, ile wpływa miesięcznie na jego konto.
Jerzy Stuhr został oskarżony o prowadzenie samochodu w stanie intoksykacji alkoholowej, co poskutkowało kolizją z motocyklistą. Zeznania obu stron zostały wysłuchane przez sąd. Znany jest wyrok aktora, którzy wcześniej przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyraził skruchę. Wymiar sprawiedliwości okazał się dla niego wyjątkowo łagodny. Jak tę decyzję komentuje sam zainteresowany?
Zapadł wyrok ws. Jerzego Stuhra, który został oskarżony o prowadzenie samochodu w stanie intoksykacji alkoholowej. Sąd finalnie podjął decyzję i ukarał znanego aktora, który nie pojawił się na rozprawie.
Jerzy Stuhr odpowie niedługo za jazdę pod wpływem? Już niedługo będzie musiał tłumaczyć się przed sądem ze swojego postępowania. Wyznaczono już termin pierwszej rozprawy. Co się stanie ze znanym aktorem?
Jerzy Stuhr jednak odpowie za nieodpowiedzialne zachowanie na drodze? Jak donosi RMF FM, prokuratura skierowała do krakowskiego sądu akt oskarżenia przeciwko popularnemu aktorowi, któremu zarzuca się spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
Jerzy Stuhr w październiku 2022 roku został zatrzymany po kolizji z udziałem motocyklisty. Pierwsze doniesienia informowały o tym, że znany aktor miał próbować uciec z miejsca zdarzenia, czemu wkrótce oficjalnie zaprzeczono. Portal Fakt.pl opublikował w sieci nagranie, które zdaje się tej teorii przeczyć.
Jerzy S., który podejrzany jest o potrącenie 44-letniego motocyklisty na jednej z krakowskich ulic, usłyszał zarzuty prokuratorskie. Znany aktor nie będzie odpowiadał za wypadek drogowy, a za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Jerzy Stuhr wkrótce ma zostać przesłuchany w sprawie zajścia, do którego doszło na jednej z krakowskich ulic w sierpniu. Chodzi oczywiście o podejrzenie o prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu oraz rzekome potrącenie motocyklisty. Jak donosi "Fakt", wiadomo, jakie zarzuty ma usłyszeć szanowany aktor.Jerzy Stuhr pod koniec listopada ma stawić się w prokuraturze, gdzie zostaną mu przedstawione zarzuty i zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego o czyn z art. 178a Kodeksu karnego.Popularny aktor i ojciec Macieja Stuhra tłumaczyć się zatem będzie z "prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego". Zgodnie z kodeksem karnym, jeśli popełnił to przestępstwo grozi mu kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Wyjątkiem jest sytuacja, w której sprawca był wcześniej już karany za podobne przestępstwo. Wówczas kara jest surowsza, bo jest to pozbawienie wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. W przypadku Jerzego Stuhra ma to być pierwsza, przynajmniej oficjalnie, taka sytuacja, więc grożą mu łagodniejsze kary.Duże znaczenie na ostateczny wyrok sądu mieć będzie to, ile czasu poszkodowany motocyklista spędził w szpitalu wskutek potrącenia przez auto. Jeśli nie dłużej niż tydzień, wtedy sprawcy grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Jeśli jednak czas ten był dłuższy, kara może wynosić nawet do czterech pół roku.Jak donosi "Fakt", na decyzję prokuratury trzeba było tak długo czekać, ponieważ "śledczy oczekiwali na opinię medyczną na temat obrażeń, jakich doznał motocyklista". Jak wynika z cytowanej przez "Fakt" wypowiedzi rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusza Hnatko, dopiero w momencie, gdy poznamy tę opinię, aktor będzie miał przedstawione zarzuty.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie wybryku Jerzego Stuhra. Zbagatelizował jazdę po alkoholuAgnieszka Holland zabrała głos ws. Jerzego Stuhra: „We Włoszech by to przeszło”Jerzy Stuhr nie może dojść do siebie po wypadku, który spowodował pod wpływem alkoholu. Informator zdradził szczegółyŹródło: Fakt.pl
Jerzy Stuhr oskarżany jest o doprowadzenie do wypadku pod wpływem alkoholu, w wyniku którego ucierpiał motocyklista. Mężczyzna nadal nie został przesłuchany w tej sprawie. Z czego wynika opóźnienie?
Jerzy Stuhr miał dwukrotnie próbować uciekać po kolizji, do której doprowadził przed kilkoma dniami w Krakowie. Tak przynajmniej twierdzi poszkodowany przez aktora motocyklista, do którego zeznań dotarła redakcja "Faktu".
Jerzy Stuhr ma kłopoty, kierujący skuterem zostanie jeszcze raz zbadany przez biegłych. Jak dowiedziało się nieoficjalnie Radio Zet, wnioskuje o to prokuratura prowadząca sprawę. Śledczy analizują, czy aktorowi, któremu zarzuca się prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości, nie można postawić poważniejszych zarzutów. W tym przypadku Jerzy Stuhr mógłby trafić do więzienia nawet na 5 lat.Jerzy Stuhr, a w zasadzie jego domniemany wybryk odbiły się szerokim echem w całym kraju, ale prokuratura nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Nie jest wykluczone, iż śledczy chcą zmienić zarzuty, a te rozpatrywane przez prokuraturę grożą nawet pięcioma latami więzienia.Do nieoficjalnych wiadomości na temat planów prokuratury dotarli dziennikarze Radia Zet. - Prokuratura analizuje możliwość postawienia aktorowi Jerzemu Stuhrowi poważniejszych zarzutów niż tylko jazda samochodem w stanie nietrzeźwości - czytamy.
Michał Wiśniewski z medialnym ostracyzmem zmierzył się wielokrotnie. Doświadczony lider "Ich Troje" postanowił więc zrecenzować incydent z udziałem Jerzego Stuhra i nieco szerzej odnieść się nie tyle do tej jednostkowej sytuacji, ile ogólniej do problemu internetowego linczu, który spada na skompromitowanych celebrytów. Trzeba przyznać, że wykazał się iście bohaterską wyrozumiałością.
Jerzemu Stuhrowi zarzuca się, że kilka dni temu doprowadził do kolizji z motocyklistą, będąc pod wpływem alkoholu. Początkowo aktor wydał oświadczenie, w którym przyznał się do winy i przeprosił za swoje zachowanie. Teraz udzielił pierwszego wywiadu po wywołaniu skandalu.Jerzy Stuhr udzielił pierwszego wywiadu po głośnym skandaluZdarzenie drogowe z udziałem Jerzego Stuhra, o którym rozpisywały się media, wywołało niemałą sensację. O sprawie było szczególnie głośno z powodu oskarżeń o to, że aktor prowadził auto, będąc pod wpływem alkoholu. Jak przekazała policja, w chwili zatrzymania wykryto u niego 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.Aktor tuż po tym, jak o sprawie zaczęły pisać wszystkie media, wydał oświadczenie za pośrednictwem facebookowego fan page'a swojego syna, Macieja Stuhra, w którym przeprosił internautów za swoje zachowanie. Teraz w rozmowie z "Faktem" odniósł się do afery ze swoim udziałem.Jerzy Stuhr uważa, że nic nikomu nie zrobiłJuż na początku rozmowy odniósł się do uwagi dziennikarki Magdaleny Makuch-Korościk, która stwierdziła, że wiele osób nie dowierzało w to, że tak szanowany aktor mógł prowadzić auto pod wpływem alkoholu. Aktor natychmiast zareagował na jej słowa:- Ale niech pani od razu wyroku na mnie nie wydaje! Ja jestem dobrej myśli, bo nikomu nic nie zrobiłem - zapewnił Jerzy Stuhr.Aktor potwierdził, że faktycznie wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu, gdyż wcześniej wypił "parę kieliszków wina". Wyjaśnił też, że tego feralnego dnia spieszył się na spotkanie z dziennikarzem, dlatego nie odczekał, nim alkohol przestanie działać.Aktor podkreślił, że pomimo odebranych mu uprawnień do kierowania pojazdami nie ma problemu z poruszaniem się po mieście, bo "są przecież taksówki". Zapytany, czy tęskni za prowadzeniem samochodu, odparł:- Na razie nie, bo siedzę w domu i nic nie robię. A za chwilę wyjadę do Włoch na festiwal, gdzie jest pokazywany mój film - zapewnił Jerzy Stuhr. Czy brak prawa jazdy będzie mu doskwierał po powrocie? To się dopiero okaże.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźMaciej Stuhr padł ofiarą ataku internautów po wypadku Jerzego S. "To kara za opluwanie Polaków" Źródło: Fakt.pl
Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie kolizji, do której miał według medialnych doniesień, doprowadzić Jerzy Stuhr. Polityk zbagatelizował jazdę po alkoholu, znacznie więcej miejsca poświęcając wypowiedziom aktora, z którymi się nie zgadza.
Agnieszka Holland postanowiła dołączyć do znamienitego grona artystów i celebrytów, którzy zamierzyli przypomnieć o sobie mediom i skomentować domniemany incydent z udziałem Jerzego Stuhra. Ceniona reżyserka poczuwa się do roli mentorki narodu, wielokrotnie prawiąc morały na temat praworządności i moralności. W ocenie kolegi z pracy nie była już jednak tak surowa. I tym razem winna okazała się Polska.
Jerzy Stuhr podejrzewany jest o to, że kilka dni temu spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Jeden z dzienników dotarł do osoby z jego bliskiego otoczenia. Informator ujawnił, jak obecnie czuje się legendarny aktor.
Jerzy Stuhr znosi kolejne cęgi od aktorskiego środowiska, które ochoczo komentuje szalony rajd ulicami Krakowa, o który jest podejrzany. Na temat rzekomego beztroskiego zachowania artysty, swoje „trzy grosze” dodał Wiktor Zborowski. Wspomniał także o Macieju Stuhrze.
Krystyna Janda publicznie wsparła Jerzego Stuhra, który w ostatnim czasie znalazł się w ogniu krytyki po incydencie, do którego doszło w miniony poniedziałek. 75-letni aktor podejrzany jest o to, że spowodował wypadek drogowy, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu. Gest jego koleżanki po fachu wywołał burzę w sieci.Nie milkną echa po wypadku, do którego doszło 17 października w Krakowie. Kierujący lexusem 75-letni artysta podejrzany jest o potrącenie motocyklisty. Wezwana do zdarzenia policja potwierdziła, że mężczyzna prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Badanie miało wykazać 0,7 promila.