Nieoficjalne: Jarosław Kaczyński zostanie w rządzie dłużej niż do końca 2021 roku. Do wiadomości na temat prezesa PiS dotarli dziennikarze Wirtualnej Polski. Powodem zmiany wcześniejszej deklaracji ma być konflikt na granicy z Białorusią.- Do czasu ostatecznego rozwiązania konfliktu prezes PiS będzie nadal pełnił funkcję wicepremiera - powiedział informator z Nowogrodzkiej w rozmowie z dziennikarzami wp.pl.Wcześniej Jarosław Kaczyński deklarował, że do końca roku opuści gabinet Mateusza Morawieckiego. Obecna sytuacja sprawiła, że prezes PiS zmienił zdanie.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Wcześniej siedział w ławach sejmowych tuż obok Jarosława Kaczyńskiego. Polityk przyznał, że nie wie, czy prezes PiS poddał się badaniu.Opozycja zarzucała Terleckiemu, że wrócił na salę obrad już po otrzymaniu wyniku testu. Wicemarszałek zaprzeczył i oskarżył posłów o "kłamstwo".
Jarosław Kaczyński był gościem programu "Sygnały dnia" w Polskim Radiu. Prezes Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał na pytania o współczesne zagrożenia dla Polski, współpracę z opozycją oraz kryzys migracyjny, który, jego zdaniem, raczej nie przekształci się w prawdziwą wojnę.Jaroslaw Kaczynski rzadko udziela wywiadów mediom, a jeśli już zgadza się na rozmowę, to tylko z zaprzyjaźnionymi redakcjami. Dzisiaj rano prezes PiS przyjął zaproszenie do "Sygnałów dnia" Polskiego Radia, gdzie odpowiedział na szereg pytań Jerzego Jachowicza.
Fundamenty gospodarki ochronione dzięki pomocy ze strony rządu. To niejedyna teza, jaką Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński podzielili się podczas gali Polski przedsiębiorca 2020 "Gazety Polskiej Codziennie". Prezes PiS wspomniał o "polskiej wersji państwa dobrobytu".W sobotę wieczorem Jarosław Kaczyński zwrócił się do osób zgromadzonych na gali Polski przedsiębiorca. Prezes PiS nie pojawił się tam osobiście, ale Marek Suski odczytał list ze słowami uznania wicepremiera dla laureatów plebiscytu.Jarosław Kaczyński stwierdził, że otrzymanie wyróżnienia w jednej z kategorii okażą się dodatkowym impulsem do tego, by realizować coraz ambitniejsze cele. Największą uwagę zwróciły jednak słowa o "państwie dobrobytu", a właściwie jego polskiej wersji.
Jarosław Kaczyński nie próżnuje i już szykuje się do kolejnych wyborów prezydenckich. Jak donosi "Super Express", prezes Prawa i Sprawiedliwości ma już nawet dwie główne kandydatki, które mogą stanąć w walce o fotel prezydenta. Są nimi była premier Beata Szydło oraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek.Wbrew pozorom, najnowszym zmartwieniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wcale nie jest kryzys migracyjny, a to, kogo partia wystawi w przypadających na 2025 rok wyborach prezydenckich.Jak donosi "Super Express", wicepremier ds. bezpieczeństwa po dwóch kadencjach Andrzeja Dudy tym razem postawi na kobietę. Główna walka o przychylność prezesa rozegra się pomiędzy byłą premier Beatą Szydło oraz marszałek Sejmu Elżbietą Witek.
Jarosław Kaczyński chce zorganizować w Warszawie spotkanie europejskich liderów partii konserwatywnych i prawicowych. Prezes Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że celem spotkania ma być dyskusja o przyszłości Unii Europejskiej i samej Europy.- To kontynuacja tego, co zostało zapoczątkowane lipcową deklaracją liderów partii prawicowych i konserwatywnych. W ramach szerokiej dyskusji będziemy rozmawiać o przyszłości Europy. Będzie to próba wypracowania naszej wizji Europy i Unii Europejskiej w kontekście trwającej obecnie debaty o Przyszłości Europy - mówił Radosław Fogiel w rozmowie z PAP.
Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki świętowali Dzień Niepodległości w Krakowie. Politycy wygłosili w dawnej stolicy Polski płomienne przemówienia, w których nie szczędzili uszczypliwości Unii Europejskiej oraz politykom opozycji, podkreślając jednocześnie, że stawką dzisiejszej walki jest suwerenność ojczyzny.Najważniejsi politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki, Święto Niepodległości postanowili obchodzić w tym roku w Krakowie. Nie pojawili się więc na zorganizowanym w Warszawie Marszu Niepodległości, choć ten miał charakter państwowy.Zamiast tego elity partii rządzącej wzięły udział we mszy św. odprawianej przez metropolitę krakowskiego abpa Marka Jędraszewskiego, a następnie zgromadziły się w hali Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, gdzie wygłosiły patriotyczne przemówienia.
Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W przeddzień obchodów 103. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości prezes nawiązał do kryzysu na granicy i działań Zachodu. Jego zdaniem dzisiejsza sytuacja "wymaga zjednoczenia", ale trzeba także "strzec się agentów".Jarosław Kaczyński pojawił się na Placu Piłsudskiego w towarzystwie premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MON Mariusza Błaszczaka i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.
Prezes PiS zabrał głos w sprawie 11 listopada. - Radujemy się tym, że żyjemy w niezawisłym państwie, w którym w sposób szczególny odczuwamy dumę z faktu, iż jesteśmy Polakami - napisał dla Polska Press Jarosław Kaczyński. Wicepremier dodawał, że w każdej chwili jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwa.Kontrowersje wokół Marszu Niepodległości i 11 listopada nie milkną. Po wykluczeniu możliwości, by marsz organizowany przez Roberta Bąkiewicza przeszedł przez stolicę, rządzący podjęli decyzję, że otrzymuje on "charakter państwowy".Jednocześnie podkreślono, że premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Andrzej Duda nie wezmą w nim udziału. Teraz głos w kwestii święta niepodległości zabrał Jarosław Kaczyński.Dla Polska Press prezes PiS ujawnił swoje przemyślenia na temat 11 listopada. Nie obyło się bez przypomnienia, że bezpieczeństwo i suwerenność nie jest obecnie pewnikiem.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Jarosław Kaczyński słynie z miłości do kotów. Obecnie opiekuje się dwoma zwierzakami. Czworonożni pupile zaopiekowali się posesją prezesa, kiedy ten wybrał się na nabożeństwo. Cała sytuacja została zaobserwowana przez dziennikarzy Super Expressu.O prywatnym życiu Jarosława Kaczyńskiego wiadomo niewiele. Z doniesień prasowych wynika, że prezes Prawa i Sprawiedliwości lubi wyjazdy do Borów Tucholskich, relaks we własnym domu na warszawskim Żoliborzu i koty.
W Sejmie rozpoczęło się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu związane z coraz bardziej niepokojącą sytuacją na granicy. Politycy są przekonani, że jest to najważniejsza debata ostatnich lat. Jednak w sejmowych ławach zabrakło czołowego polityka - Jarosława Kaczyńskiego.Posiedzenie rozpoczęło się do dwóch wniosków formalnych. Następnie na mównicy pojawił się premier, który tłumaczył nieobecność prezesa PiS.
- Jarosław Kaczyński skupił w swoim ręku władzę absolutną w Polsce i ta władza służy czynieniu zła - powiedział w rozmowie z "Newsweekiem" Donald Tusk. To nie koniec ostrych słów pod adresem prezesa PiS. Dodatkowo lider PO wprost stwierdza, że kolejne wybory będą dla niego wygrane.Jarosław Kaczyński został surowo oceniony przez Donalda Tuska. - Jarosław Kaczyński skupił w swoim ręku władzę absolutną w Polsce i ta władza służy czynieniu zła - stwierdził lider Platformy Obywatelskiej.Co więcej, Donald Tusk w wywiadzie dla "Newsweeka" wprost powiedział, że "logika władzy takich ludzi jak Kaczyński" jest prosta i polega ona jedynie na tym, by "mnożyć i zaogniać konflikty".
Lech Wałęsa przyznał w najnowszym wywiadzie, że jego zdaniem Polska pod rządami PiS zmierza w stronę polexitu. Były prezydent skrytykował także działania Jarosława Kaczyńskiego, którego określił mianem "bohatera książkowego". - Trzeba go po prostu wyrzucić i osądzić - ocenił.Lech Wałęsa skomentował aktualne potyczki polityczne w rozmowie z "Super Expressem". Odniósł się do aktywności Donalda Tuska, ale najwięcej czasu poświęcił analizie poczynań Jarosława Kaczyńskiego.
E-maile z pogróżkami otrzymali w ostatnich dniach członkowie Koalicji Obywatelskiej, w tym były premier Donald Tusk. Anonimowy autor ostrzega w nich, że zabije adresatów za zdradę ojczyzny. Wśród ofiar fanatyka ma być także uczestniczka Powstania Warszawskego, Wanda Traczyk-Stawska.Niepokojące wiadomości pojawiły się w skrzynkach e-mailowych wielu polityków opozycji i dziennikarzy. O sprawie poinformował w swoich mediach społecznościowych lider Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.
Jarosław Kaczyński, który przysypiał na własnej konferencji prasowej, zaniepokoił opinię publiczną. Opozycja natychmiast domagała się informacji na temat jego stanu zdrowia. Jednak brat cioteczny prezesa PiS zapewnia, że nie ma powodów do obaw.Wątpliwości komentatorów, dziennikarzy i opozycji uzasadnia fakt, że Jarosław Kaczyński pełni funkcję wicepremiera ds. bezpieczeństwa i jest de facto jednym z najważniejszych polityków w Polsce. Jednak o jego stanie zdrowia oficjalnie wiadomo niewiele.
Politycy Zjednoczonej Prawicy mają powody do obaw. Poparcie dla ich rządów topnieje z każdym kolejnym sondażem. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę na koalicję rządzącą zagłosowałoby tylko 36,5 procent wyborców. To wynik gorszy o 3 punkty procentowe w porównaniu z poprzednim badaniem.Nie tak Zjednoczona Prawica wyobrażała sobie polityczną jesień. Obóz Jarosława Kaczyńskiego ma coraz większe kłopoty z utrzymaniem większości w Sejmie, a teraz okazuje się jeszcze, że traci poparcie Polaków.Wszystko wskazuje więc na to, że konflikt z Unią Europejską oraz galopująca inflacja dały wyborcom do myślenia i skłoniły niektórych z nich do zmiany swoich sympatii politycznych.
Życie uczuciowe Jarosława Kaczyńskiego może wydawać się nudne. Nie brak w nim jednak zaskakujących historii, o których wiedzą tylko nieliczni. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, choć jest kawalerem, w przeszłości miał szansę na założenie rodziny. Wielkiej miłości sprzeciwił się jednak ojciec jego wybranki.Jarosław Kaczyński jest jednym z najpopularniejszych polskich kawalerów. Zdaje się, że prezes PiS całe swoje życie poświęcił polityce. W jego historii odnaleźć jednak można pewne ślady, wskazujące na to, że nie zawsze myślał o sobie jako o samotniku. Był czas, gdy były premier na poważnie rozważał założenie rodziny.
Lotna Brygada Opozycji zorganizowała happening pod domem Jarosława Kaczyńskiego z okazji Halloween. Aktywiści prosili prezesa PiS o cukierki i zawiesili na bramie śpioszki. Zostali wylegitymowani przez policję.Lotna Brygada Opozycji opublikowała nagranie z tego wydarzenia na Facebooku. Filmik urywa się na etapie dyskusji z funkcjonariuszami.
Jarosław Kaczyński pojawił na cmentarzu w towarzystwie dwóch ochroniarzy. Miał ze sobą również niewielką zmiotkę, za pomocą której sam ogołocił z liści grób jednej z najważniejszych dla niego osób - mamy, Jadwigi. Potem pogrążył się w modlitwie i wspomnieniach. Dziennikarze "Super Expressu" obserwowali działania prezesa PiS z ukrycia. Czy to ostatnia wizyta Kaczyńskiego na grobach przed Wszystkich Świętych?
Polacy nie mają wątpliwości i jednoznacznie odrzucają możliwość, by premierem ponownie został Jarosław Kaczyński. Ostatni sondaż wskazuje, że prezesa Prawa i Sprawiedliwości na tym stanowisku widziałoby jedynie 5 procent badanych. Przytłaczająca większość nieustannie opowiada się za Mateuszem Morawieckim.Jarosław Kaczyński już raz pełnił funkcję premiera w polskim rządzie. Czasu tego nie wspomina jednak najlepiej, gdyż jego gabinet musiał podać się do dymisji przed upływem kadencji. W wyniku tego władzę w kraju na 8 lat przejęła Platforma Obywatelska.Od lat w mediach spekuluje się, czy Kaczyński zdecyduje się ponownie objąć urząd szefa rządu. Pytania te pojawiły się ponownie przy okazji ostatniej rekonstrukcji składu Rady Ministrów. O hipotetyczne zajęcie stanowiska premiera przez prezesa PiS postanowił więc zapytać Polaków "Super Express". Wyniki okazały się być jednoznaczne.
We wtorek odbyła się konferencja prasowa w sprawie nowej ustawy o obronie ojczyzny. Prezes PiS-u Jarosław Kaczyński wyglądał na niej, jakby przysypiał. Zapytaliśmy Magdalenę Filiks z Platformy Obywatelskiej, czy chciałaby skomentować to zdarzenie.- Pan prezes Kaczyński w mojej ocenie nie wyglądał „ jakby przysypiał”, tylko po prostu przysypiał - odpowiada posłanka.I dodaje, że to, co dzieje się po tym w sieci, jest uzasadnione:- Masowe komentarze są w tej sytuacji zupełnie naturalnym zjawiskiem. Wszystkie osoby publiczne mierzą się na co dzień z ocenami opinii publicznej w związku ze swoimi zachowaniami, wypowiedziami, a nawet wyglądem.Akurat na fakt komentowania wyglądu osób publicznych od lat zwracają uwagę działacze i psychologowie - to jest nieodpowiednie, krzywdzące, a czasem dyskryminujące. Wskazują, że to często element internetowego hejtu.Zadziwia, że polityczka PO zdaje się to normalizować, zamiast temu sprzeciwiać.
W piątek Jarosław Kaczyński pojawił się na konferencji prasowej. Oznajmił wszystkim Polakom, że do Zjednoczonej Prawicy dołącza kolejny koalicjant. Tym razem PiS związał się umową z Partią Republikańską.Tym razem współpraca została oficjalnie zawarta z Partią Republikańską, na której czele stoi Adam Bielan. Prezes PiS potwierdził, że tak samo jak w przypadku Stowarzyszenia OdNowa RP, partie wspólnie wystartują w kolejnych wyborach.Przed kamerami doszło do symbolicznego uścisku dłoni między liderami obydwu partii. Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Adam Bielna podkreślili, jak ważne dal obydwu ugrupowań jest stworzenie silnego monolitu po prawej stronie politycznego sporu.- Zjednoczona Prawica to najbardziej udany projekt w historii polskiej prawicy. Oby kontynuowała władzę także po kolejnych wyborach parlamentarnych. Historyczny sukces w postaci trzeciej kadencji jest na wyciągnięcie ręki. Wygramy wybory w 2023 r. - stwierdził Adam Bielan.
Wspólny kandydat na prezydenta Warszawy to element umowy koalicyjnej pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością i OdNową RP Marcina Ociepy. Nieoficjalnie wiadomo, że Rafała Trzaskowskiego miałby zastąpić Jakub Banaszek, obecny prezydent Chełmna.Zjednoczona Prawica ma czwartego koalicjanta. Prawo i Sprawiedliwość doszło do porozumienia z OdNową RP Marcina Ociepy. Niedawno zawarta została umowa współpracy, o czym poinformował oficjalnie Jarosław Kaczyński.
We wtorek odbyła się konferencja prasowa w sprawie nowej ustawy o obronie ojczyzny. Ale to nie jej założenia wzbudziły największe zainteresowanie i kontrowersje - tylko prezes PiS-u Jarosław Kaczyński, który na konferencji wyglądał, jakby przysypiał. Od wczoraj media huczą na ten temat, a kolejni politycy prześcigają się w kolejnych pomysłach na skomentowanie tej sprawy.Borys Budka z PO stwierdził, że to zdarzenie to element propagandowej gry i rodzaj PR-u. Z kolei Tomasz Trela z Lewicy postuluje, by "wzorem Stanów Zjednoczonych opinia publiczna i obywatele powinni poznać raport o stanie zdrowia najważniejszej osoby w obozie Prawa i Sprawiedliwości".
W miniony wtorek odbyła się konferencja prasowa wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, którzy przedstawili założenia projektu nowej ustawy o obronie kraju. Okazuje się, że Andrzej Duda, który jest zwierzchnikiem krajowych sił zbrojnych, dowiedział się o planowanych zmianach wraz z resztą Polaków.– Kluczowy dla obronności naszego kraju projekt ustawy nie trafił wcześniej na biurko prezydenta. Nie był też konsultowany w żaden sposób – miała przekazać w rozmowie z serwisem wp.pl osoba z otoczenia Kancelarii Prezydenta.
Wspólna konferencja szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka i wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego w sprawie ustawy o obronie ojczyzny wywołała ogromne kontrowersje, jednak nie ze względu na swoją tematykę. Uwagę Polaków przykuł zasypiający przy mikrofonie prezes PiS. Maciej Stuhr postanowił sparodiować wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, a nagranie opublikował w sieci.Niekryjący swojej antypatii do obecnie rządzącej partii aktor udawał przed kamerą przysypiającego Kaczyńskiego. Nagranie szybko stało się hitem sieci, jednak pod filmem pojawiły się bardzo skrajne komentarze.
Na wtorkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński zaliczył aż trzy wpadki. Już sam początek spotkania z dziennikarzami nie należał do udanych - prezesowi PiS zadzwonił telefon. Uwagę zgromadzonych przykuł stary model urządzenia. Jednak ekspert ds. bezpieczeństwa przekonuje, że polityk postępuje słusznie, unikając smartfonów.Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński nie jest fanem ani iOS, ani Androida. Prezes PiS w kwestiach technologii stawia na sprawdzoną klasykę.
Mariusz Błaszczak jest jednym z najwierniejszych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Politycy byli związani zawodowo jeszcze w czasach istnienia poprzedniej partii prezesa Prawa i Sprawiedliwości. W kuluarach nie milkną głosy, że już wkrótce Błaszczak może zastąpić Kaczyńskiego na stanowisku wicepremiera. Dwa tygodnie temu Jarosław Kaczyński potwierdził doniesienia o swoim odejściu z rządu. Prezes Prawa i Sprawiedliwości chce skupić się na działaniach partii. Prawdopodobnie funkcję wicepremiera będzie pełnił do początku 2022 roku.