Od czerwca 2021 roku, granica polsko-białoruska stanowi w opinii publicznej gorący temat. Odpowiedzialny za to jest kryzys migracyjny, wywołany przez współpracujący z Rosją reżim białoruski, na którego czele stoi Alaksandr Łukaszenka. Jest to element wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję i Białoruś z Polską i krajami Unii Europejskiej.
Eksperci podkreślają, że wywołany przez blok rosyjski kryzys migracyjny ma na celu nie tylko destabilizację polityczną naszego kraju i zagrożenie bezpieczeństwu wewnętrznemu, ale służyć ma również przetestowaniu systemów bezpieczeństwa Polski, jej zdolności mobilizacyjnych oraz płynności działań przeciwkryzysowych.
Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej polega sprowadzaniu zza granicy obywateli Afryki i Bliskiego Wschodu przez służby białoruskie, transportowaniu ich na granicę i ich nielegalnym przerzucie do Polski. Są to przede wszystkim obywatele takich krajów jak Irak, Afganistan, Somalia, Sudan, Kamerun czy Nigeria. Nie jest przesadą stwierdzenie, że Alaksandr Łukaszenka cynicznie okłamał tych ludzi (z których część potrzebuje realnej pomocy) i wykorzystał jako „żywe tarcze” w konflikcie z naszym krajem i UE.
Aktualnie polskich granic przed nielegalnymi imigrantami i potencjalnymi prowokacjami wojsk Białorusi broni Wojsko Polskie i Straż Graniczna, wspierane przez oddziały Wojsk Obrony Terytorialnej. Na granicy polsko-białoruskiej powstał nawet mur, który wspomaga naszych żołnierzy w odpieraniu hybrydowego ataku białoruskiego reżimu.
Polscy żołnierze na granicy z Białorusią nieustannie odpierają próby nielegalnego przedostania się sprowadzonych przez Białoruś imigrantów na teren Polski, jednocześnie stawiając czoła wojnie psychologicznej prowadzonej przez Białorusinów. W związku z zagrożeniem potencjalną eskalacją konfliktu, od 1 grudnia 2021 roku do 1 marca 2022 roku, w 183 miejscowościach przy granicy z Białorusią obowiązywał zakaz przebywania. Zawieszono także ruch graniczny na przejściu w Kuźnicy. Zarówno NATO jak i Komisja Europejska popierają czynione przez Polskę kroki, udzielając jej pełnego wsparcia.
Choć Wojsko Polskie i Straż Graniczna w pocie czoła wypełniają swoje konstytucyjne i moralne obowiązki, to jednak nie wszyscy obywatele są z tego powodu zadowoleni. Wielu polityków i aktywistów sympatyzujących z lewą stroną sceny politycznej sprzeciwiło się działaniom naszych żołnierzy, uznając je za niezgodne z prawami człowieka i domagając się jednocześnie wpuszczenia wszystkich nielegalnych imigrantów na teren Polski. Agnieszka Holland z kolei wyreżyserowała film pt. „Zielona Granica”, który niezgodnie ze stanem faktycznym oskarżał polskich żołnierzy o zbrodnie.
W odpowiedzi na niepoważne oskarżenia i nierozsądne propozycje niektórych głośnych nazwisk, w internecie powstała akcja „Murem za polskim mundurem”, w ramach której Polacy okazywali swoje wsparcie żołnierzom i pogranicznikom, dziękując im za wzorową postawę i obronę naszych granic.
Pokaż więcej
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podjęło decyzję o przedłużeniu obowiązywania strefy buforowej na granicy polsko-białoruskiej. Rozporządzenie, podpisane w odpowiedzi na niesłabnącą presję migracyjną, wydłuża czasowy zakaz przebywania w strefie nadgranicznej o kolejne 3 miesiące.
Raporty Straży Granicznej od miesięcy przypominają wojenne meldunki, a najnowszy komunikat z 2-3 grudnia 2025 roku tylko potwierdza tę ponurą regułę. Mimo zimy i trudnych warunków atmosferycznych, presja na wschodnią granicę Polski nie słabnie. Funkcjonariusze musieli po raz kolejny stawić czoła nie tylko próbie nielegalnego wejścia do kraju, ale i bezpośredniej, fizycznej agresji.W najnowszym raporcie podsumowującym wydarzenia z ostatnich kilkudziesięciu godzin, Straż Graniczna poinformowała o incydencie, który mógł zakończyć się tragicznie. W rejonie odpowiedzialności jednego z podlaskich oddziałów doszło do siłowej próby forsowania zapory granicznej.
Sytuacja na granicach Rzeczypospolitej Polskiej wymaga ciągłego monitorowania oraz dostosowywania działań służb do bieżących zagrożeń. Ostatnie dni przyniosły kolejne incydenty związane z nielegalną migracją, co potwierdzają raporty z odcinka białoruskiego. Jednocześnie utrzymywane są procedury kontrolne na granicach wewnętrznych Unii Europejskiej, które realizowane są na podstawie decyzji administracyjnych szczebla ministerialnego.
Białoruś ostrzega Polskę i państwa NATO przed zbliżającymi się manewrami wojskowymi "Zapad–2025”, które – jak zapowiedział białoruski wiceminister obrony – częściowo zostaną przeniesione w pobliże granic z Polską i Litwą. To odpowiedź Mińska na aktywność militarną Sojuszu w regionie i sygnał eskalacji napięć na wschodniej flance. NATO szykuje kontrdziałanie w postaci ćwiczeń "Żelazny Obrońca”, a eksperci ostrzegają: sytuacja wokół tzw. przesmyku suwalskiego staje się coraz bardziej napięta.
Na granicy polsko-białoruskiej doszło do kolejnego groźnego incydentu. Jeden z żołnierzy został ranny po ataku ze strony agresywnych migrantów. Głos w sprawie zabrał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podlaski Oddział Straży Granicznej poinformował o niebezpiecznym incydencie na granicy polsko-białoruskiej. – Minionej doby odnotowano 12 prób naruszenia – przekazał we wtorek Michał Bura. Pogranicznicy donoszą o zdarzeniu z petardami, do którego doszło wczoraj. Znane są już szczegóły.
W ubiegłym tygodniu media informowały, że w sprawie zabójstwa polskiego żołnierza Mateusza Sitka nastąpił przełom. Służbom udało się zidentyfikować napastnika, jest on aktualnie poszukiwany. Teraz Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło ważną decyzję, żołnierz zostanie upamiętniony w poruszający sposób.
W poniedziałek rano doszło do wypadku żołnierzy 2. Pułku Rozpoznawczego. Wojskowi wracali z patrolu w pobliżu granicy z Białorusią, na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzech mężczyzn zostało niezwłocznie przetransportowanych do szpitala.
Donald Tusk pojawił się niedaleko granicy z Białorusią. Szef rządy razem z Tomaszem Siemoniakiem odpowiedzialnym za MSWiA zapowiedział przywrócenie strefy buforowej. - Nie ma tu miejsca na żadne negocjacje - powiedział premier.
Podlasie: niedaleko granicy polsko-białoruskiej doszło do wypadku wojskowej ciężarówki. W związku z obrażeniami do szpitala trafiło aż siedmioro żołnierzy. Żandarmeria Wojsko poinformowała, że pojazd wjechał do rowu.
Zwłoki mężczyzny zostały znalezione w lesie w sobotę 4 listopada. Policjanci otrzymali około godziny 8 wiadomość o ujawnieniu ciała na terenie rezerwatu Białowieskiego Parku Narodowego. Śledczy wiedzą kim, najprawdopodobniej jest zmarły. Jego poszukiwania trwały od dawna.
“Wiadomości” TVP znowu uderzyły w Agnieszkę Holland i jej film “Zielona granica”. Tym razem o produkcji wspomniano w kontekście incydentu, który miał miejsce wczoraj (24.09) na granicy polsko-białoruskiej.
Straż Graniczna opublikowała w internecie nagranie z granicy z Białorusią. Na filmie widać próbę przedarcia się dwóch osób przez zaporę i natychmiastową reakcję polskich pograniczników.
Pamiętacie rapującego żołnierza o pseudonimie Vito, który był jedną z gwiazd koncertu TVP? Okazuje się, że Witold Ostynowicz uświetnił kolejne muzyczne widowisko, tym razem dla wojskowych z regionu bałtyckiego. W trakcie swojego występu w dosadny sposób nawiązał do kontrowersyjnego filmu Agnieszki Holland pt. "Zielona granica". Jakie słowa padły z ust żołnierza-rapera?
Choć od konferencji trzech ministrów przy polsko-białoruskiej granicy minął już jakiś czas, dopiero teraz światło dzienne ujrzało to, co działo się za jej kulisami. Wszystko to dzięki Piotrowi Czabanowi, który pokazał nagranie z udziałem ochrony polityków, uniemożliwiającej zadawanie im niewygodnych pytań. Niezrażony niczym aktywista, mimo gróźb i ostrzeżeń, doszedł jednak do głosu. Wówczas Mariuszowi Błaszczakowi puściły wszelkie hamulce.
Została podjęta kolejna próba sforsowania polskiej granicy. Minionej doby z Białorusi do Polski próbowało przedostać się 126 cudzoziemców. Mieli rzucać kamieniami w polskie patrole i uszkodzić służbowy samochód.
W związku ze wzmacnianiem obecności Wojska Polskiego na wschodzie kraju jutro (8.07) można spodziewać się zwiększonego ruchu kolumn wojskowych na drogach. Ma to związek z operacją "Bezpieczne Podlasie".
Nie milkną echa decyzji polskiego MSW w sprawie zawieszeniu przejścia granicznego między Polską a Białorusią w Bobrownikach. Władze białoruskie w odwecie na decyzję Mariusza Kamińskiego zapowiedziały ograniczenia dla polskich przewoźników. Szef polskiego ministerstwa spraw wewnętrznych nie pozostawał dłużny.
W czwartek, 16 lutego, w lesie niedaleko Czerlonki na Podlasiu, dokonano szokującego odkrycia. Kilkadziesiąt metrów od leśnej drogi znaleziono szczątki niezidentyfikowanego mężczyzny. Wszystko wskazuje jednak na to, że to zmarły migrant, który w tych rejonach przekroczył granicę polsko-białoruską. Aktywiści nie zostawiają suchej nitki na polityce migracyjnej polskiego rządu.
Przejście graniczne w Bobrownikach zamknięte do odwołania. Żaden samochód i pieszy nie przekroczy granicy polsko-białoruskiej od piątku 10 lutego od godziny 12. Wiemy dlaczego. Nie mogło być inaczej.
Podlasie. Niedaleko miejscowości Przewłoka znalezione zostały zwłoki mężczyzny. Jeszcze nie jest wiadome, kim jest, ale wszystko wskazuje na to, że podróżował on z zatrzymanymi obywatelami Jemenu. Makabrycznego odkrycia dokonano nieopodal granicy z Białorusią.
W Wiadomościach TVP poruszono temat zamieszek w Paryżu. Motyw migracji został wykorzystany, aby wrócić do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Po raz kolejny przypomniano też wpis posłanki i ostrzeżono, że dojście opozycji do władzy wiązać się będzie z niekontrolowanym napływem migrantów z obcych kręgów kulturowych.
Jak informują dziennikarze Ukraińskiej Prawdy, z powodu "sprawdzenia gotowości bojowej" wojsko białoruskie przesunęło co najmniej 20 czołgów na poligon w pobliżu granic z Polską i Litwą. Eksperci z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną oceniają, że atak armii Białorusi zarówno na Ukrainę, jak i na terytorium Polski czy Litwy jest mało prawdopodobny.
Rosyjski sprzęt wojskowy znalazł się tuż przy granicy z Polską. Niezależny portal Zerkalo.io poinformował o ruchu wojsk Władimira Putina na Białorusi. Jedną z broni, jaka migrowała za wschodnią granicę Polski są systemy przeciwlotnicze Tor-M2.Niepokojące wiadomości na temat działań Rosji. Armia Władimira Putina w porozumieniu z Aleksandrem Łukaszenką przerzuciła część wojskowego sprzętu na teren Białorusi.Rosyjski sprzęt znalazł się niedaleko polskiej granicy. Jak podał w poniedziałek portal Zerkalo.io, miejsce docelowe relokacji znajduje się pod Baranowiczami.
Tajemniczy dron znaleziony został w terenie przygraniczym z Białorusią. Policja opublikowała zdjęcie maszyny, a Straż Graniczna potwierdza, iż trwa śledztwo ws. nielegalnego przekroczenia granicy Polski. - Na tę chwilę nie możemy tego faktu potwierdzić - powiedział kpt. Dariusz Sienicki.Policja i Straż Graniczna zajmują się sprawą tajemniczego drona. Maszyna w maskujących barwach została znaleziona na jednym z pól w powiecie bialskim, czyli nieopodal granicy polsko-białoruskiej.Drona znaleźli policjanci patrolujący miejscowość Cieleśnica. Mierzy on 1,5 m na 2 metry. Policja ma już wstępne wytłumaczenie zagadkowego znaleziska, ale Straż Graniczna jest dużo ostrożniejsza w ocenach.
Aleksandr Łukaszenka złożył Polakom życzenia z okazji Dnia Niepodległości. Białoruski dyktator nie przebierał w słowach. - Niestety zwykli obywatele waszego kraju muszą płacić za błędy wstrętnych, polskich polityków - napisał w specjalnym liście. Ku zaskoczeniu poruszony został temat zbliżających się wyborów parlamentarnych.Aleksandr Łukaszenka pokazał, że pamięta o Polakach, którzy 104 lata temu odzyskali niepodległość i uwolnili się z niewoli. Na stronie prezydenta Białorusi pojawił się specjalny list z życzeniami.Nie są to zwykłe życzenia i od razu widać, że ich autorem jest nie kto inny a Aleksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator nie mógł odmówić sobie uderzenia w rząd PiS, ale fakt, iż nawiązał do nadchodzących wyborów, wydaje się niecodzienny w kontekście życzeń z okazji 11 listopada.
Wraz z nadchodzącymi mrozami jak bumerang powraca temat kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy. Nielegalni migranci cały czas próbują przedostać się do naszego kraju, ryzykując własnym zdrowiem i życiem i nie bacząc na przeciwności losu. Do ich sytuacji w mocnych słowach odniósł się podczas Kongresu Kobiet Donald Tusk, który gorzko zrecenzował postępowanie państwowych władz.Trwa napięta sytuacja na polsko-białoruskiej granicy, która od lata zeszłego roku jest regularnie szturmowana przez sprowadzonych na Białoruś przez Aleksandra Łukaszenkę migrantów z Bliskiego Wschodu.Cudzoziemcy codziennie podejmują próby przedostania się do Europy w poszukiwaniu lepszego życia, ale często doświadczają po drodze traumatycznych sytuacji, związanych z trudnymi warunkami w jakich muszą funkcjonować, ale także brakiem elementarnego człowieczeństwa ze strony niektórych funkcjonariuszy strzegących pogranicza.Oczywiście, nie chodzi wcale o to, by wpuszczać na teren Polski osoby, które nie są do tego uprawnione, ale o to, by obchodzić się z nimi z poszanowaniem wszelkich procedur. Tymczasem kryzys na granicy wcale nie wydaje się być polityczny, ale właśnie humanitarny, a swój znaczny udział w tym dramacie mają również nasi rządzący.
Aleksandr Łukaszenka wprowadza specjalną procedurę przyśpieszającą uzyskanie obywatelstwa białoruskiego Polakom, Litwinom i Łotyszom. Dyktator już wcześniej otworzył granicę z Polską, znosząc konieczne w tym celu wizy. A wszystko dla podtrzymania relacji dobrosąsiedzkich i ukazania tamtejszego dobrobytu. Prezydent, nazywany w niektórych kręgach dyktatorem, potrafi zaskoczyć nie tylko salonowym obyciem przy tablicy wojennej z rózgą lub dobrą znajomością nazwiska Andrzeja Dudy. Jak się okazuje, jego dobrotliwość i troska o obywateli sięgają znacznie dalej. - Sąsiedzi z Litwy, Łotwy, Polski przyjeżdżają tu i chcą coś kupić. Niech sobie kupią - mówi Łukaszenka, dodając jak ważny dla gospodarki jest handel między sąsiadami, ale również godziwe miejsca zatrudnienia, których w jego kraju nie brakuje.