Rosja przeprowadziła największy ostrzał powietrzny na terytorium Ukrainy od sierpnia. Serię ataków rozpoczęto w niedzielę rano, a jak przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski, wystrzelono 120 rakiet i 90 dronów. Poinformowano o prawdopodobnym celu rosyjskiego ostrzału. Wiadomo już, że rakiety trafiły w cele znajdujące się na terenach położonych tuż przy granicy z Polską.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało w niedzielę 17 listopada ważny komunikat. W związku z intensywną aktywnością lotnictwa rosyjskiego we wczesnych godzinach porannych poderwano polskie i sojusznicze “dyżurne pary myśliwskie”, a naziemne systemy obrony powietrznej osiągnęły stan najwyższej gotowości. Wojsko poinformowało o szczegółach operacji.
Ukraińskie służby poinformowały o zakończeniu akcji ratowniczej we Lwowie. W wyniku rosyjskiego ataku zginęło 7 osób, a 53 zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci. Mer Andrij Sadowy przekazał, że w środę rano w swoim domu zginęła matka i jej trzy córki. Przeżył jedynie ojciec dziewczynek. – W centrum Europy Rosja eksterminuje całe rodziny Ukraińców – napisał w komunikacie w mediach społecznościowych mer Lwowa, Andrij Sadowy.
Rośnie liczba ofiar rosyjskiego ataku na Lwów. Według najnowszych informacji siedem osób zginęło, a 47 zostało rannych. W środę rano rakiety i drony uderzyły m.in. w centrum miasta, gdzie zniszczonych zostało wiele budynków. Mer Andrij Sadowy przekazał, że w budynkach mieszkalnych wciąż trwa akcja ratunkowa.
Tragiczne doniesienia z Lwowa. Zginęło siedem osób osoby, a według najnowszych informacji rannych zostało 40 osób. Ukraińskie siły powietrzne wydały w środę nad ranem ostrzeżenia przed atakiem rakietowym Rosji na terenie całego państwa. Polskie wojsko w tym samym czasie poinformowało o poderwaniu myśliwców.
W ukraińskim mieście Połtawa doszło do ataku rakietowego rosyjskich sił zbrojnych. Według doniesień w trakcie ostrzału zginęło 41 osób, a ponad 180 jest rannych. Do uderzenia użyto rakiet balistycznych, które uszkodziły budynek Instytutu Łączności.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów SIł Zbrojnych poinformowało o poderwaniu polskich i sojuszniczych samolotów. W poniedziałek we wczesnych godzinach porannych konieczne było podjęcie środków ostrożności w związku z “intensywną aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej”. Przekazano także informację o podwyższonym poziomie hałasu z powodu operacji lotniczych.
Obiekty ze wschodu w ciągu niecałych dwóch lat pojawiły się w trzech miejscowościach, znajdujących się niedaleko granicy z Polską. Poszukiwania jednego z obiektów wciąż trwają, a okoliczni mieszkańcy są zaniepokojeni. Niektórzy mówią nawet o “tajemniczym trójkącie” na terenie Przewodowa, Wożuczyna i Tyszowiec. Ekspert wyjaśnił, dlaczego to właśnie w tym miejscu dochodzi do incydentów.
Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu śmigłowców polskiego i sojuszniczego lotnictwa wojskowego. Jak wynika z komunikatu wydanego chwilę przed godziną 5, “wszczęto wszystkie niezbędne procedury, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej”. Zaapelowano do mieszkańców niektórych regionów naszego kraju.
Prezydent Andrzej Duda zakomunikował, że Polska przekaże Ukrainie myśliwce MiG-29. Jak zapewnił, maszyny trafią do zaatakowanego przez Rosję państwa "dosłownie w najbliższych dniach". Wcześniej o dostarczeniu samolotów Ukraińcom mówił premier Mateusz Morawiecki.
W czwartkowe popołudnie doszło do kolejnego ataku rakietowego w okolicy Kijowa. Ze wstępnych informacji wynika, że słyszano dwa wybuchy, a w mieście wciąż trwa alarm przeciwlotniczy. Mamy zdjęcia z miejsca zdarzenia.Od 24 lutego 2022 roku trwa wojna w Ukrainie, która została zaatakowana przez wojska rosyjskie. Armia Władimira Putina od początku swoich działań próbuje zdobyć Kijów, jednak mieszkańcy miasta skutecznie stawiają opór najeźdźcy.W czwartkowe popołudnie pojawiły się doniesienia o kolejnym ataku rakietowym w okolicy stolicy Ukrainy. Jak podano w głównym wydaniu "Wiadomości" na antenie TVP, obecnie w mieście cały czas trwa "alarm przeciwlotniczy".Ze wstępnych doniesień wynika, że pociski spadły niedaleko centrum stolicy, a mieszkańcy Kijowa mieli usłyszeć dwa wybuchy. Tuż po ataku nad miastem pojawiła się chmura ciemnego dymu. fot. Jan Kietliński/Goniec.plfot. Jan Kietliński/Goniec.plfot. Jan Kietliński/Goniec.plDo eksplozji doszło w rejonie szewczenkiwskim w centralno-zachodniej części miasta. W Kijowie przebywa obecnie sekretarz generalny ONZ António Guterres, który spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko przekazał, że dzisiaj doszło również do ataku rakietowego na Odessę. trzy pociski miały uderzyć także w miejscowość Fastów w obwodzie kijowskim. ❗️Rocket strikes in #Odesa and #Kyiv ❗️#UkraineUnderAttack— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) April 28, 2022 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Andrzej Duda uderzył w Unię Europejską. Smutne słowa o uchodźcach z UkrainyPAŻP zawarło porozumienie z kontrolerami lotów. Ruch nad Polską pozostaje bez zmianMatura WOS 2022. Ile trwa matura z WOS?Źródło: goniec.pl
Ukraińskie siły zbrojne zostały wzmocnione o Rosyjskich żołnierzy, którzy sprzeciwili się zbrodniczej polityce Władimira Putina. Legion "Wolna Rosja" składa się w głównej mierze z wojskowych, którzy trafili do ukraińskiej niewoli, a teraz przeszli na stronę Ukrainy. Jak się okazuje, do grupy dołączają nie tylko rosyjscy szeregowi, ale również oficerowie. Od ponad miesiąca trwa zbrodnicza inwazja Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Jak się okazuje, okupanci nie mogą przerwać oporu tamtejszych żołnierzy, odnosząc druzgocące straty.Co ciekawe, część wojskowych przechodzi na stronę Ukraińców, opuszczając szeregi rosyjskich sił zbrojnych. Wiadomo, że powstał specjalny legion "Wolna Rosja", zrzeszający Rosjan, którzy w otwarty sposób przeciwstawiają się inwazji na Ukrainę.Jak podkreśla strona ukraińska, wstąpienie do legionu jest dobrowolne. Wiadomo, że jego skład weszło już ponad 100 osób.
Trwa maraton charytatywny "Save Ukraine" w TVP, którego celem jest m.in. zbiórka funduszy na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. Słowa wsparcia dla walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainy przekazał także prezydent Andrzej Duda, który w swojej wypowiedzi zwrócił się do "drogich ukraińskich przyjaciół".- Oba nasze narody kochają wolność i nigdy nie pozwolą sobie jej odebrać. Jesteśmy sobie bardzo bliscy już od wieków, ale dziś łączą nas szczególne więzy, dlatego niesiemy wam pomoc i wsparcie - podkreślił prezydent Polski.
Rosjanie chcą wysłać do udziału w wojnie w Ukrianie nieletnich członków młodzieżowej organizacji "Junarmia". Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu wydał już w tej sprawie specjalne rozporządzenie. Do jego treści dotarł ukraiński wywiad.Dokument, którego tytuł brzmi "O zaangażowaniu członków wojskowo-patriotycznego ruchu 'Junarmia' w specjalnej operacji na terenie Ukrainy" pojawił się na oficjalnym Twitterze służb wywiadowczych Ukrainy. Jego treść rzuca nowe światło na plany Rosjan wobec naszego wschodniego sąsiada.
Sztab Generalny ukraińskiego wojska ostrzega przed możliwymi prowokacjami ze strony władz Federacji Rosyjskiej. Jak wskazuje ukraińskie dowództwo, Kreml może szykować szereg prowokacji z ofiarami cywilnymi podobnych do tego, co działo się przed rozpoczęciem drugiej wojny czeczeńskiej.- Biorąc pod uwagę, że wróg poniósł ciężkie straty, prawdopodobne jest, że wojskowo-polityczne władze Federacji Rosyjskiej zdecydują się na zmianę obowiązującego (tam) prawodawstwa i rozpoczną powszechną mobilizację - przekazał sztab generalny Ukrainy.
Klub piłkarski Arka Gdynia zdecydował się udostępnić darmową pulę biletów na jeden ze swoich najbliższych meczów dla obywateli Ukrainy, którzy w ucieczce przed wojną w swoim kraju zatrzymali się w Trójmieście. Nie wszyscy kibice byli jednak zadowoleni z decyzji władz drużyny, która natychmiast zareagowała na nieprzychylne komentarze.Arka Gdynia zaprosiła kibiców z Ukrainy na swój mecz z GKS Katowice, który odbędzie się dzisiaj wieczorem. Klub przygotował specjalną bezpłatną pulę biletów dla uchodźców z kraju, który 24 lutego 2022 roku został zbrojnie zaatakowany przez Rosjan.- Na mecz Arka Gdynia - GKS Katowice zapraszamy również kibiców z Ukrainy, którzy goszczą w naszym mieście. Wystarczy mieć dokument tożsamości, by odebrać bezpłatną wejściówkę - przekazały władze klubu za pomocą mediów społecznościowych.
Piosenkarz Tom Odell pojawił się na jednym z dworców kolejowych w Rumunii i zaśpiewał wraz z oczekującymi na transport uchodźcami z Ukrainy swój przebój pt. "Another Love". Refren piosenki był wykorzystywany jako muzyczne tło do wielu nagrań z ogarniętego wojną kraju, które w ostatnim czasie trafiały do sieci. Brytyjski gwiazdor przyjechał na dworzec w Bukareszcie, przez który przewijają się codziennie tysiące uchodźców wojennych z Ukrainy. Do tej pory w ucieczce przed wojną do Rumunii przyjechało około 380 tys. Ukraińców.
Rosyjska dziennikarka Marina Ovsyannikova pojawiła się w wieczornym programie informacyjnym Kanału Pierwszego z transparentem, na którym znajdowały się hasła wyrażające sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Prezenterka została aresztowana przez policję.24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję na Ukrainę. Gdy cały świat apeluje o zaprzestanie wojny, rosyjskie władze uparcie nazywają swoje działania "specjalną operacją wojskową", która ich zdaniem ma pomóc zaprowadzić pokój w Ukrainie. Taką wizję roztaczają również wśród swoich obywateli, a wielu Rosjan ślepo wierzy w hasła powtarzane przez polityków i dziennikarzy reżimowych mediów.
Jedna z użytkowniczek TikToka pokazała internautom, co ją spotkało, gdy przyjechała do Polski ratując się przed wojną w Ukrainie. Poruszające nagranie z Lublina odtworzono już blisko 50 tysięcy razy.Katya opuściła Ukrainę tuż po rosyjskiej inwazji i przyjechała do Polski. Młoda Ukrainka postanowiła pokazać internautom, co zastała w Lublinie po swoim przyjeździe do naszego kraju. Wzruszona kobieta zwróciła się do Polaków i podziękowała im za wsparcie.- Chciałabym się z wami podzielić tym, jak bardzo doceniam pomoc Polaków. Jesteśmy jak siostry i bracia. Polacy dzielą się dosłownie wszystkim z ukraińskimi uchodźcami - mówi Katya na początku nagranego przez siebie wideo.
W miniony wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski wygłosił poruszające przemówienia do członków brytyjskiej Izby Gmin. Po wystąpieniu ukraińskiego przywódcy w sali posiedzeń rozległy się owacje, a członkowie Izby bili brawo na stojąco.Wołodymyr Zełenski połączył się z członkami brytyjskiej Izby Gmin zdalnie z Kijowa. W czasie swojego przemówienia zapewnił, że Ukraina nie ma zamiaru poddać się i będzie walczyć o swój kraj do końca.- Będziemy nadal walczyć o naszą ziemię, bez względu na koszty. Będziemy walczyć w lasach, na polach, na brzegach i na ulicach - przekonywał brytyjskich polityków prezydent Zełenski.
Jak donosi rosyjska agencja RIA Novosti, prezydent Władimir Putin podpisał we wtorek dekret o "specjalnych środkach ekonomicznych w zagranicznej działalności gospodarczej". Chodzi o zakaz eksportu wybranych surowców poza granice Rosji.Lista objętych zakazem eksportu surowców i towarów ma zostać dopiero przedstawiona. Na razie nie wiadomo również, których krajów będą dotyczyły wprowadzane restrykcje.
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się blisko dwa tygodnie temu, jednak próżno szukać w tych dniach znaczących sukcesów wojennych po stronie armii Władimira Putina. Rosyjskie wojska spisują się słabo, a eksperci portalu "Politico" są przekonani, że jest to wina korupcji w sektorze wojskowym Rosji.– Eksperci oceniali, że Kreml poczynił błędne założenia dotyczące woli walki i zdolności obronnych Ukrainy. Do takiej złej analizy oraz kłopotów w czasie inwazji mogła doprowadzić korupcja – wskazuje w swoim artykule Polina Beliakova z Centrum Studiów Strategicznych z Uniwersytetu Tuftsa w USA.Autorka artykułu, opublikowanego na łamach portalu "Politico" podkreśliła, że w pierwszych dniach wojny na Ukrainie zachowanie rosyjskich wojsk było "nieoczekiwanie rozczarowujące". Armia Putina była powolna, chaotyczna w działaniu i nie zdołała przejąć kontroli nad żadnymi większymi miastami. Zdaniem ekspertki kiepskie morale i skuteczność rosyjskich żołnierzy może być efektem korupcji.Wojna w Ukrainie. Eksperci winą za niezbyt udany przebieg inwazji Rosji w Ukrainie obarczają korupcjęNa początku inwazji pojawiły się doniesienia, że rosyjskie oddziały otrzymały przeterminowane racje żywnościowe. Jak wskazuje Baliakova, większość firm, które dostarczają żywność armii Władimira Putina jest powiązana z biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Jego przedsiębiorstwa z kolei kilka lat temu były oskarżane przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego o oszustwa na państwowych przetargach obronnych.Drugą informacją, która zaskoczyła świat, były doniesienia o spowolnieniu wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy przez braki paliwa. Takich kłopotów ciężko spodziewać się w kraju, który swoją gospodarkę opiera o ropę i gaz. – Jednak nieskuteczna kontrola zużycia paliwa w rosyjskim wojsku w rzeczywistości długo poprzedzała wojnę na Ukrainie i historycznie stwarzała możliwości defraudacji – dlatego paliwo jest często nazywane „drugą walutą” rosyjskiego wojska. Niewykluczone, że długoletnia tradycja korupcji w dostawach paliw zmniejszyła tempo rosyjskich postępów na Ukrainie – tłumaczy Polina Beliakova.Beliakova wspomniała również o sprawie z 2012 roku, gdy rosyjski koncern zbrojeniowy dostał 26 mln dolarów na rozwój systemu przechwytywania pocisków. Badania nigdy nie zostały jednak rozpoczęte, a koncern zawarł fałszywe kontrakty z firmami krzakami, których część zarejestrowana była pod adresami publicznych toalet w rosyjskim obwodzie samarskim.
Rada Zarządzająca Banku Światowego zatwierdziła w poniedziałek pakiet pożyczek i grantów o wartości 723 mln dolarów dla Ukrainy. To ważne wsparcie finansowe dla kraju, który od niemal dwóch tygodni odpiera ataki rosyjskich wojsk na swoim terenie.24 lutego br. Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję w Ukrainie. Wojska Władimira Putina atakują nie tylko infrastrukturę wojskową, ale również budynki cywilne. Po licznych bombardowaniach wiele ukraińskich miast jest w ruinie. Według najnowszych raportów same straty w infrastrukturze szacowane są na ten moment na 10 miliardów dolarów.
Ukraińskie Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło doniesienia o śmierci zastępcy dowódcy 41. armii rosyjskiej, generała-majora Witalija Gierasimowa. Rosyjski przywódca wojskowy został zabity w trakcie walk pod Charkowem.– To rosyjski generał dywizji, szef sztabu i pierwszy zastępca dowódcy 41. Armii z Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji. Kilku wyższych oficerów armii rosyjskiej również zostało zabitych i rannych – przekazało ukraińskie ministerstwo obrony.
Rosyjskie wojsko od 12. dni prowadzi zbrojną inwazję w Ukrainie, której mieszkańcy bohatersko odpierają ataki najeźdźcy. Morale i zasoby wojsk Władimira Putina maleją z każdym kolejnym dniem, a eksperci nie mają wątpliwości, że Rosja już teraz szuka wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła. Były ambasador RP na Łotwie oraz w Armenii Jerzy Marek Nowakowski w rozmowie z serwisem wp.pl nie ukrywał, że jego zdaniem "Rosjanie już zmiękli".Wielkie poruszenie wywołało poniedziałkowe ogłoszenie przez rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który zapewnił, że Rosja wstrzyma działanie militarne, o ile Ukraina zgodzi się spełnić kilka warunków. Zażądano od państwa Wołodymyra Zełenskiego uznania Krymu za terytorium rosyjskie oraz separatystycznej republiki Doniecka i Ługańska za terytoria niezależne.
W poniedziałek rosyjski rząd opublikował listę państw i terytoriów, które w ostatnich tygodniach "podjęły nieprzyjazne działania wobec Federacji Rosyjskiej, firm rosyjskich i obywateli". Wśród nich znalazły się m.in. kraje UE, Stany Zjednoczone i Japonia.Rząd Michaiła Miszustina sporządził "czarną listę" państw, jednak nie podano, co dokładnie zaważyło na tym, że dany kraj został wyszczególniony w wykazie. Są to jednak głównie państwa, które swoimi działaniami jasno opowiedziały się przeciwko Rosji po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.
Minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Priti Patel zaapelowała do Interpolu o wykluczenie Rosji z tej organizacji. O swoich działaniach brytyjska polityczka poinformowała w minioną niedzielę za pomocą mediów społecznościowych. - Wraz z partnerami ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Austrii i Nowej Zelandii napisałam dziś list do centrali Interpolu i jego komitetu wykonawczego, w którym wzywam do podjęcia w tym tygodniu, zgodnie z przepisami, decyzji o natychmiastowym zawieszeniu dostępu Rosji do systemów Interpolu - napisała Priti Patel na Twitterze.1/ Alongside counterparts from 🇺🇸 🇨🇦 🇦🇺 and 🇳🇿, I have written today calling on @INTERPOL_HQ and its Executive Committee to take a decision this week, in accordance with its rules, on the immediate suspension of Russia’s access to its systems.— Priti Patel (@pritipatel) March 6, 2022
Ukraińskie wojska wyzwoliły miasto Czugujew (Czuhujew) w obwodzie charkowskim, w którym władzę wcześniej przejęła rosyjska armia. O udanym odbiciu poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.- Czugujew został wyzwolony podczas walk. Najeźdźcy rosyjscy ponieśli duże straty w personelu i sprzęcie - przekazał Sztab Generalny Ukrainy za pomocą mediów społecznościowych.