Te regiony w Polsce byłyby najbardziej zagrożone na wypadek wojny. Lista miast i województw
Świat staje się coraz mniej przewidywalny, a konflikty zbrojne i kryzysy przestały być czymś odległym. W takim kontekście pytanie o to, gdzie w Polsce można by się schronić w razie wojny, nabiera wyjątkowej aktualności. Bank Gospodarstwa Krajowego w swoim raporcie “Samorządy wobec współczesnych zagrożeń. Odporność polskich gmin i miast” postanowił przyjrzeć się temu problemowi i stworzyć mapę zagrożeń, która wskazuje zarówno poziom ryzyka w poszczególnych regionach, jak i ich zdolność do radzenia sobie w sytuacji kryzysowej.
BGK przeprowadził szczegółową analizę
Analiza objęła cztery główne kategorie zagrożeń: naturalne, zdrowotne, humanitarne i militarne. Badano nie tylko to, na ile dany region jest narażony na konkretne ryzyka, ale też jak wygląda jego odporność, rozumiana jako zdolność do reagowania i odbudowy po kryzysie. Wnioski płynące z raportu nie są optymistyczne dla wschodnich województw. Lubelskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie znalazły się w grupie regionów, gdzie poziom wszystkich czterech zagrożeń przewyższa średnią krajową, a jednocześnie odporność społeczna i instytucjonalna wypada poniżej średniej.
To właśnie tam mieszka ponad 1,3 miliona osób, które w razie konfliktu znalazłyby się w szczególnie trudnej sytuacji. W innych regionach, takich jak zachodniopomorskie czy kujawsko-pomorskie, choć nie wszystkie wskaźniki zagrożeń osiągają najwyższe poziomy, problemem okazuje się niska odporność lokalnych społeczności i instytucji.
Te regiony byłyby najbezpieczniejsze
Raport pokazuje jednak również obszary, które wyróżniają się bezpieczeństwem. Województwo lubuskie uzyskało najniższy ogólny wskaźnik zagrożenia w całym kraju i uchodzi za jeden z regionów najmniej narażonych, zwłaszcza pod względem ryzyka militarnego.
Zachodnia i południowa Polska generalnie prezentują się lepiej niż wschodnie granice państwa, co wynika zarówno z położenia geograficznego, jak i charakteru lokalnej infrastruktury. Z kolei w przypadku dużych miast, takich jak Warszawa, Kraków, Gdańsk czy Poznań, poziom zagrożenia jest wysoki, szczególnie w wymiarze militarnym i humanitarnym, ale równocześnie wysoka jest ich odporność. Silna gospodarka, rozwinięta infrastruktura i instytucje publiczne sprawiają, że nawet w obliczu kryzysu metropolie mają większe możliwości reagowania niż mniejsze gminy.
"Podobna sytuacja dotyczy województwa zachodniopomorskiego i kujawsko-pomorskiego – odpowiednio 68,1 proc. oraz 66,7 proc. wszystkich gmin i miast na prawach powiatu leżących w tych regionach zostało uznane za względnie nieodporne we wszystkich czterech obszarach zagrożenia jednocześnie" – zauważyli autorzy raportu.
Łącznie 799 samorządów osiągnęło odporność powyżej średniej, a 863 – poniżej. Najwięcej silnych jednostek leży w Mazowieckiem (26,2 proc.), a najsłabszych w Warmii i Mazurach, Zachodniopomorskiem i Kujawsko-Pomorskiem (30,5 proc.).
Poziom zagrożenia nie przesądza
Kluczowym wnioskiem z analizy BGK jest to, że samo zagrożenie nie przesądza o sytuacji regionu. To odporność – zdolność społeczności do działania, poziom zintegrowania mieszkańców, sprawność samorządów oraz dostępne zasoby – w dużej mierze decydują o tym, czy w obliczu kryzysu uda się ograniczyć straty. Położenie geograficzne i bliskość granicy wschodniej niewątpliwie zwiększają ryzyko, jednak odpowiedzialne zarządzanie, inwestycje w infrastrukturę i mobilizacja społeczna mogą znacząco poprawić perspektywy bezpieczeństwa.