Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Informator dziennikarzy podejrzewa, gdzie mógł uciec Jacek Jaworek
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 11.09.2021 11:49

Informator dziennikarzy podejrzewa, gdzie mógł uciec Jacek Jaworek

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
materiały policji

W piątek 10 września minęły równo dwa miesiące od głośnej zbrodni w Borowcach, po której Jacek Jaworek zniknął bez śladu. Do dzisiaj policja nie wpadła na trop podejrzanego o potrójne morderstwo i nie ma pojęcia, gdzie znajduje się 52-latek. Dziennikarze dotarli do nowych ustaleń. Informatorzy uważają, że mężczyzny nie ma już w Polsce.

W dniu, w którym zniknął Jacek Jaworek, życie mieszkańców Borowców zmieniło się w koszmar. Widmo potrójnego morderstwa, które miał 10 lipca br. popełnić 52-latek, prawdopodobnie na długie lata zawiśnie nad miejscowością znajdującą się pod Częstochową. Osoby, które tam żyją, nadal nie mogą spać spokojnie, ponieważ do dzisiaj mężczyzna nie został zatrzymany.

Pojawiło się już wiele teorii odnośnie tego, gdzie może przebywać Jacek Jaworek. Niektórzy podejrzewali, że mógł popełnić samobójstwo, a jego ciało znajduje się gdzieś w pobliskich lasach, jednak teoria ta staje się coraz mniej wiarygodna. Inni eksperci sugerowali, że miał wystarczająco dużo czasu, by dostać się do większego miasta, na przykład Warszawy.

Pojawiły się też głosy mówiące o tym, że Jacek Jaworski mógł spróbować wyjechać z Polski. Niedawno dziennikarzu portalu Onet.pl postanowili dotrzeć do nowych ustaleń. Jak się okazało, informator związany ze sprawą uważa, że podejrzany mógł wybrać tę opcję, ale to nie w Niemczech, gdzie kiedyś podejmował się pracy, może szukać schronienia.

Wszyscy spoglądają w stronę Niemiec, ale myślę, że rozsądniej jest przyglądać się naszej wschodniej granicy – oświadczył informator na łamach portalu Onet.pl.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Jacek Jaworek zmienił życie mieszkańców w koszmar

Nie ulega wątpliwościom, że mieszkańcy Borowców nie zasną spokojnie, dopóki Jacek Jaworek nie zostanie zatrzymany lub służby nie odnajdą jego ciała. Z relacji dziennikarzy wynika, że w miejscowości w powiecie częstochowskim nadal panuje atmosfera silnego strachu.

W pobliżu rodzinnego domu Jaworków, w którym doszło do makabrycznej zbrodni, od wielu tygodni patroluje wóz policyjny. Obecność funkcjonariuszy ma uspokoić żyjących tu ludzi. Niektórzy obawiają się, że podejrzany mężczyzna wróci i wszystkich wymorduje.

Reporterzy sugerują także, że regularne patrole policji w Borowcach mogą być sygnałem, że teoria, zgodnie z którą poszukiwany miał popełnić samobójstwo, jest coraz słabsza. Mieszkańcy wsi najchętniej wróciliby do normalnego życia – z dala od mediów i służb. Jak na razie jednak nic nie wskazuje na to, by było to możliwe w najbliższym czasie.

20 tysięcy złotych za pomoc w ujęciu Jacka Jaworka

Za Jackiem Jaworkiem wystawiono list gończy i wyznaczono nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać lub odnaleźć jego ciało. W akcję zaangażowany jest już także Interpol. W Polsce sprawą zajmuje się obecnie wydział kryminalny. Wcześniej podczas poszukiwań działało mnóstwo policjantów z psami tropiącymi, dronami, helikopterami oraz kamerami termowizyjnymi.

Warto przypomnieć, że na miejscu zbrodni policjanci nie odnaleźli broni. To natomiast oznacza, że podejrzany 52-latek nadal może być uzbrojony.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Onet.pl