Galopująca inflacja i ciągłe podwyżki dają się we znaki wszystkim Polakom, a w szczególności emerytom, którzy coraz boleśniej odczuwają wzrosty cen w sklepach. Jedna z seniorek w rozmowie z "Super Expressem" wprost przyznała, że "głoduje". Wściekła kobieta nie kryła swojego oburzenia tym, co dzieje się obecnie w naszym kraju.
Z najnowszych danych GUS za maj wynika, że inflacja w naszym kraju sięga już niemal 14 proc. To najwyższy wynik do 24 lat, a eksperci nie mają wątpliwości, że to jeszcze nie jest koniec wzrostu. Ta sytuacja daje się we znaki szczególnie najbiedniejszym Polakom, do których również należy spora grupa emerytów.
Reporter "Super Express" wybrał się z kamerą i mikrofonem w okolice bazaru Szembeka w Warszawie. Adam Feder zapytał polskich emerytów o to, jak sobie radzą z pilnowaniem domowego budżetu w czasie, gdy w sklepach stale rosną ceny żywności, a opłaty za prąd i gaz przebijają kolejne granice.
Po 36 latach pracy dostaje 1400 złotych emerytury. "Ja już głoduję!"
Jedna z emerytek nie kryła, że od jakiegoś czasu ledwo wiąże koniec z końcem. Wściekła seniorka przyznała, że po 36 latach pracy "na stanowisku" dostaje co miesiąc 1400 złotych emerytury, co nie wystarczy jej nawet na terminowe opłacenie rachunków.
- Ja już głoduje! Ja na raty rachunki płacę - wyznała zirytowana seniorka.
Reporter zapytał kobietę o to, co sądzi o proponowanego przez władzę dodatku do świadczenia w formie 14. emerytury, który miał ucieszyć część emerytów. Seniorka jasno dała do zrozumienia, że nie jest fanką jednorazowych pomocy do rządu.
- Niech się cieszą, że dostają, a ja nie chce. Niech sobie w d*** wsadzą 14. emeryturę! Ja chce mieć normalną emeryturę, żebym mogła za nią przeżyć normalnie - przyznała wściekła kobieta.
- Ludzi wina, ciemnogród. Powybierali łobuzów, bandytów i złodziei. Tylko sobie nagrody przydzielają po 30 tysięcy. Polski ład... - dodała gorzko kobieta.
"Żeby nie rodzina, to bym chyba z głodu zdechła"
Podobne opinie wygłaszali także inni przepytywani przez reportera seniorzy. Okazuje się, że wielu polskich emerytów na co dzień zmaga się z widmem głodowania i bankructwa. Niektórzy są zmuszeni szukać dodatkowych źródeł dochodu, choć już dawno przekroczyli wiek emerytalny, inni liczą na wsparcie bliskich.
- Na czym ja mogę oszczędzić, mając 1600 złotych emerytury? Na nic nie starcza. Żeby nie rodzina, to bym chyba z głodu zdechła - dodała inna seniorka.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
"Fakt": Znane są szczegóły polskiego KPO. Nowe podatki, opłaty, ulgi dla seniorów i wiele więcej
Pożar w budynku Rosgwardii. Osobisty cios w Putina zadał nieznany podpalacz
Źródło: Gazeta.pl
