Stanisław Tym zaplanował własny pogrzeb. Właśnie ujawniono szczegóły
Stanisław Tym, uwielbiany aktor i genialny scenarzysta, zmarł 6 grudnia 2024 roku w wieku 87 lat. Był niezwykle oddany swojej pracy, a gdy przeszedł na emeryturę, jego głównym zajęciem stało się pomaganie innym. Wciąż trwają przygotowania do jego pogrzebu. Przed śmiercią wyraził dwa życzenia ws. własnego pochówku.
Stanisław Tym to legenda polskiego kina
Stanisław Tym, odtwórca legendarnych ról w kultowych filmach, takich jak "Miś", "Rejs" czy "Rozmowy kontrolowane", był nie tylko znakomitym aktorem, ale także altruistą — nie pozostawał obojętny na ludzką krzywdę, ani na los porzucanych zwierząt.
Artysta cieszył się sympatią ze strony widzów i znajomych. Kiedy przebywał w szpitalu, codziennie dzwonił do sąsiadki z prośbą, by zajrzała do jego psów.
Nagły zwrot w śledztwie ws. zaginięcia Beaty Klimek. Prokuratura potwierdza Anna Lewandowska przeszła operację. Wiemy, co się z nią dziejeBardzo tęsknił do swojego domu, do swojego biurka, do sąsiadów i oczywiście do swoich psów. A jak on te psy kochał! On miał tam cały psi przytułek. I to nie takich rasowych, jak ludzie z Warszawy, że takie niby rasowe, piękne. Nie! On takie kundle pokaleczone, wyrzutki zbierał, i dawał im dom – mówiła kobieta.
Stanisław Tym poważnie chorował
Sąsiadka aktora podkreśliła, że Stanisław Tym podchodził do każdego z sercem na dłoni, ale nie przyjąłby od nikogo pomocy. Wypytywał o cudze zdrowie, chętnie wysłuchiwał choćby długich tyrad o trudnych losach znajomych, a o sobie nie mówił prawie nic. Przeczuwał jednak, że umrze.
Powiedział kiedyś: “Umieram bez moich Zakątów” – wspomina Super Express.
Ostatnie dni przed śmiercią spędził na szpitalnym łóżku. Jak przyznał w rozmowie z Plejadą jego przyjaciel Jerzy Kryszak, "był bardzo schorowany". Zdążył jednak przekazać bliskim ostatnie życzenia.
Pogrzeb Stanisława Tyma
Stanisław Tym miał dwie prośby. Jednej z nich niestety nie uda się spełnić. Pragnął pogrzebu o charakterze prywatnym, kameralnym – w żadnym wypadku nie państwowym.
Staś nie chciał pogrzebu państwowego – ujawnił w rozmowie z Faktem prezes ZASP Krzysztof Szuster.
Drugim życzeniem Stanisława Tyma było zaś, aby jego prochy rozsypać na łonie natury, w otoczeniu drzew przy jego rodzinnym domu w suwalskich Zakątkach. Niestety polskie prawo jest w tym temacie jednoznaczne i konsekwentne: zabrania się składania prochów w miejsce inne niż te wyznaczone na cmentarzu.
ZOBACZ TAKŻE: Wyszło na jaw, ile Doda zarabia na koncertach i reklamach. Horrendalne kwoty