Spotkanie liderów koalicji ws. rekonstrukcji rządu. Donald Tusk przedstawił propozycję

Zwycięstwo Karola Nawrockiego i trzęsienie ziemi w obozie rządzącym

Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich i zostanie siódmym prezydentem w dziejach III Rzeczypospolitej. Zanim jednak formalnie obejmie urząd, czeka go jeszcze kilkutygodniowy okres przejściowy. Obecna kadencja Andrzeja Dudy rozpoczęła się 6 sierpnia 2020 roku, w dniu złożenia przez niego przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym, i zakończy się dokładnie pięć lat później – 6 sierpnia 2025 roku.

ZOBACZ: Weszła do Biedronki i od razu złapała za telefon. W sieci poruszenie

Zwycięstwo Karola Nawrockiego w ostatnich wyborach prezydenckich to zarazem bolesna porażka dla Rafała Trzaskowskiego i całej koalicji rządzącej. Prezydent stolicy po raz drugi znalazł się bardzo blisko najwyższego urzędu w państwie, ale ponownie zabrakło mu poparcia – tym razem o jeszcze mniej głosów niż wcześniej. Kluczowe okazały się decyzje około 370 tysięcy wyborców, którzy ostatecznie opowiedzieli się po stronie jego kontrkandydata.

Po wyborczej porażce przed miesiącem w obozie rządzącym rozpoczęto szereg przemian. Premier Donald Tusk zwrócił się m.in. o ponowne wotum zaufania dla rządu, które ostatecznie uzyskał, a także powołał rzecznika prasowego, którym został Adam Szłapka. Kolejnym etapem będzie zapowiadana rekonstrukcja rządu.

Rekonstrukcja rządu zbliża się wielkimi krokami

Obecny kształt rządu koalicyjnego budzi coraz więcej wątpliwości, co dobitnie pokazały wyniki ostatnich wyborów prezydenckich. Społeczne niezadowolenie z działań obozu rządzącego jest wyraźne, a porażka Rafała Trzaskowskiego oraz zwycięstwo kandydata PiS oraz wysokie poparcie prawicy w całym kraju mocno zaskoczyły liderów koalicji. Jednym z bezpośrednich skutków tej sytuacji był rozpad Trzeciej Drogi — ogłoszono, że PSL i Polska 2050 wystartują w nadchodzących wyborach osobno. Kryzys wewnątrz koalicji wymusił reakcję ze strony premiera Donalda Tuska.

Jak donosi Rzecznik Rządu Adam Szłapka, premier przyszedł na piątkowe spotkanie z liderami ugrupowań koalicyjnych z gotową koncepcją przebudowy gabinetu. W spotkaniu, które trwało blisko cztery godziny, uczestniczyli Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Szymon Hołownia (Polska 2050) oraz Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica). Tematem rozmów były planowane zmiany, które mają na celu usprawnienie funkcjonowania rządu i lepsze reagowanie na oczekiwania społeczne. Szłapka podkreślił, że rekonstrukcja ma służyć "sprawniejszemu zarządzaniu państwem", a nie tylko kosmetycznym roszadom kadrowym.

Są elementy zarządzania państwem, które były zbyt rozproszone, trzeba będzie je bardziej skoordynować i skupić - powiedział Szłapka.

Do mediów zaczęły już przeciekać pierwsze, nieoficjalne informacje na temat możliwych zmian w składzie rządu. Jest kilka zaskoczeń, Polacy się tego nie spodziewali. 

ZOBACZ TEŻ: Szokujący żart podczas Mazurskiej Nocy Kabaretowej. Nie do wiary, co padło ze sceny

Rekonstrukcja rządu ze zmianą premiera?

Do mediów zaczynają trafiać pierwsze przecieki dotyczące planowanej rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. Jak ustalił portal Onet.pl, premier miał zaproponować koalicjantom zmniejszenie liczby ministrów i wiceministrów aż o 20 procent. To część szerszego planu restrukturyzacji administracji, w ramach którego pojawiła się także propozycja stworzenia dwóch dużych, scalonych resortów obejmujących kompetencje gospodarcze i energetyczne.

Wśród omawianych rozwiązań są m.in. połączenia Ministerstwa Nauki i Cyfryzacji, Edukacji i Sportu, a także stworzenie tzw. „superresortu” odpowiedzialnego za całość polityki gospodarczej państwa. W wersji podstawowej zakłada się połączenie Ministerstwa Rozwoju i Technologii z Ministerstwem Przemysłu. W bardziej rozbudowanym wariancie do tego zespołu dołączyłoby również Ministerstwo Finansów, a być może nawet część lub całość kompetencji obecnego Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Choć Władysław Kosiniak-Kamysz publicznie deklarował, że rekonstrukcja powinna dotyczyć głównie struktury, a nie personaliów, to według informacji Telewizji Republika w trakcie spotkania liderzy PSL i Polski 2050 mieli zasugerować możliwość zmiany na stanowisku premiera.

Jak podano, ich kandydatem miałby być obecny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Taka propozycja odbiła się szerokim echem w opinii publicznej, jednak w obecnej sytuacji politycznej Koalicji Obywatelskiej jej realizacja wydaje się mało prawdopodobna. Mimo to, roszady w rządzie wydają się nieuniknione, a najbliższe dni mogą przynieść konkretne decyzje w tej sprawie.