Scenariusz na wypadek wojny. Wójtowie i burmistrzowie dostają konkretne instrukcje

Gotowi na najgorsze: podziemne szpitale, schrony, punkty oporu

Rządowy plan przewiduje nie tylko szkolenia, ale także konkretne inwestycje w infrastrukturę kryzysową. W budżecie państwa na 2025 rok zarezerwowano około 16 miliardów złotych na działania związane z bezpieczeństwem cywilnym. Tylko województwo śląskie ma otrzymać pół miliarda złotych – środki mają trafić głównie do gmin. 

Co za to powstanie? Schrony dla ludności, zapasowe punkty medyczne, awaryjne źródła energii i łączności. W wielu miejscach już teraz przygotowywane są lokalizacje pod tymczasowe szpitale polowe. 

Szkolenia w cieniu wojny

W Akademii Pożarniczej nie uczy się już tylko teorii. Od czerwca trwają intensywne, trzydniowe cykle szkoleniowe dla przedstawicieli samorządów. Przeszkolono już 148 urzędników tylko na Śląsku. Samorządowcy uczą się zarządzania ewakuacją, koordynowania pomocy, rozdzielania zasobów, współpracy z ratownikami, a nawet reagowania na ataki cybernetyczne. 

W sytuacjach kryzysowych to na nich spada odpowiedzialność za mieszkańców – mówi wojewoda Marek Wójcik.

Część uczestników pamięta dramaty powodzi i nawałnic sprzed lat, ale wielu z nich dopiero niedawno objęło urzędy. 

Dlatego chodzi o to, żeby wiedzieli, co robić i nie czekali na instrukcje z góry – podkreśla st. bryg. Jarosław Jankowski z Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie.

ZOBACZ TAKŻE: 3 lipca warto udać się na mszę. To ważna data dla wiernych

Wojna to nie scenariusz z filmu. To realne zadania dla lokalnych władz

Choć żadne państwo nie ogłosiło alarmu wojennego, polskie gminy działają tak, jakby konflikt mógł się wydarzyć jutro. W planach są kolejne szkolenia, nowe centra koordynacyjne i symulacje zagrożeń. Równolegle z przygotowaniami technicznymi trwa też edukacja mieszkańców – w szkołach i ośrodkach kultury pojawiają się pierwsze materiały informacyjne.