Sanepid zamknął Biedronkę z powodu myszy. Po kilku dniach klienci znowu osłupieli
Niebywałe doniesienia w sprawie Biedronki. Przypomnijmy, że po uwiecznieniu na zdjęciu myszy spacerującej po pieczywie, jeden ze sklepów został zamknięty przez sanepid. Niebywałe, co stało się niedługo potem. Sieć tłumaczy te incydenty w zaskakujący sposób, mowa o “pladze”.
Sanepid reaguje w sprawie Biedronki, w której znaleziono mysz
O myszy znalezionej w Biedronce poinformował jeden z klientów. To właśnie on upublicznił w sieci zaskakujące zdjęcie, przedstawiające gryzonia spacerującego po pieczywie w sklepie. Jego publikacja szybko zyskała popularność, a także zainteresowanie sanepidu. Okazuje się, że sprawa jest poważna.
ZOBACZ: "Tym razem nie zdoła wyzdrowieć". Zaskakujące doniesienia mediów ws. papieża Franciszka
Od środy w Dino okazje, jakich dawno nie było. Klienci ustawią się w długich kolejkachIncydent z myszą na pieczywie
Po tym, jak w Biedronce w Ostrowie Wielkopolskim klient zrobił zdjęcie myszy spacerującej po wypiekach, sklep został zamknięty przez sanepid. Okazuje się jednak, że problem gryzoni nie został jednak zażegnany przez sieć, co potwierdzają kolejne zdjęcia. Biedronka sama tłumaczy sytuację “plagą”.
ZOBACZ: Pracowała 20 lat na najniższej krajowej pensji. Taką emeryturę dostaje
Znowu znaleźli mysz. Biedronka się tłumaczy
Gdy w Biedronce została sfotografowana mysz, sprawą zainteresował się sanepid. Sytuacja miała miejsce w markecie przy ul. Konopnickiej w Ostrowie Wielkopolskim. Jak podają Fakty Kaliskie, po publikacji zdjęcia sprawdzono, co dzieje się na miejscu. Wówczas wyszło na jaw, że jeden z tostów zniknął. Niestety, mogło to oznaczać, że został on sprzedany niczego nieświadomemu klientowi. Sanepid podjął natychmiastową decyzję o zamknięciu sklepu. Na tym jednak nie koniec tej sprawy.
Po ujawnieniu zdjęcia z gryzoniem do Biedronki skierowane zostały inspektorki sanepidu, które przeprowadziły wstępną kontrolę. Wyniki okazały się być porażające.
Myszy przed naszymi inspektorami uciekły, ale pozostawiły ślady, które niezbicie dowodzą, że tam były. Odchody nie znajdowały się bezpośrednio w miejscu, gdzie sfotografowano mysz. Ich znalezienie wymagało skrupulatności, ale moi pracownicy taką się wykazali – przekazał w rozmowie z Faktem Tadeusz Andrzej Biliński, powiatowy inspektor sanitarny w Ostrowie Wielkopolskim.
Osoba odpowiedzialna za taki stan rzeczy została ukarana mandatem w wysokości 500 zł.
Sieć dostała wykaz czynności, których musi dopełnić. Jest to m.in. deratyzacja. Gdy to zrobi, przeprowadzimy kolejną kontrolę. Na razie nie umiem wskazać daty ponownego otwarcia sklepu, bo nie tylko od nas to zależy – dodał inspektor.
W obiekcie przeprowadzono deratyzację i kolejną kontrolę sanepidu, natomiast w piątek, 14 lutego, sklep został ponownie otwarty. Niestety, już dzień później gryzoń ponownie został zauważony w okolicy wypieków.
Obiekt został ponownie zamknięty, a klienci mogli zobaczyć kartkę informującą o przerwie technicznej. Potem zamieniono ją na taką informującą o "awarii sklepu". Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać. Biuro prasowe Biedronki w odpowiedzi na pytania Faktu potwierdziło, że mysz ponownie pojawiła się we wspomnianym sklepie.
Najwyższa jakość i bezpieczeństwo produktów to jeden z priorytetów sieci sklepów Biedronka, dlatego natychmiast po zauważeniu gryzonia przez personel sklepu, który dostał się z zewnątrz do placówki, podjęto decyzję o zamknięciu sklepu. Całe pieczywo wypieczone w sklepie zostało zutylizowane. W placówce przeprowadzono deratyzację przez profesjonalną firmę, wykorzystując wszelkie dostępne na rynku metody oraz gruntownie ją posprzątano. W niedzielę, sklep poddano szczególnemu monitoringowi i kontroli pod kątem wyeliminowania potencjalnych ryzyk. Ponieważ nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, sklep od poniedziałku jest otwarty dla klientów – przekazał Wojciech Kondej, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka, odpowiedzialny za sklepy w Ostrowie Wielkopolskim.
Przedstawiciel Biedronki zapewnił przy tym, że problemy z gryzoniami w pieczywie nie są winą ich sklepu.
Jak informują nas sami klienci, w całej okolicy, w której znajduje się sklep, w ostatnim czasie zgłaszany jest problem z gryzoniami, który nasila się zwłaszcza w przypadku spadku temperatur, co ma miejsce w ostatnich tygodniach. W związku z tym podjęliśmy decyzję o częstszych kontrolach wyspecjalizowanych firm zewnętrznych, które rutynowo, po każdej interwencji, kontrolują sklep – dodał Wojciech Kondej.
