"Rzeczpospolita": Olej podrożeje w maju nawet o 70 proc., margaryna dogoni ceną masło
Polacy muszą przygotować się na drastyczne podwyżki cen niektórych produktów. Jak informuje "Rzeczpospolita", ceny olejów mogą wzrosnąć w maju nawet o 70 proc. Droga będzie również margaryna, która niedługo dogoni masło. Wszystko przez rosnące ceny energii, paliw, a także wojnę w Ukrainie, która nazywana jest spichlerzem Europy.
Nadchodzące święta z pewnością nie będą tanie. Rekordowa od 20 lat inflacja wywindowała w górę ceny wszystkich produktów, przez co coraz częściej zaglądamy z niepokojem do portfeli.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że drogi kwiecień to jedynie przedsmak tego, co czeka nas w kolejnych miesiącach. Ceny niezbędnych dla wielu Polaków w kuchni artykułów spożywczych sięgną bowiem niespotykanych do tej pory poziomów.
"Rz": Ceny oleju wzrosną nawet o 70 procent
Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", powołując się na dużą sieć handlową, ceny olejów skoczą w maju nawet o 70 proc. Ten kolosalny wzrost wywołany jest głównie wojną za naszą wschodnią granicą, gdyż Ukraina jest światowym liderem w produkcji tego tłuszczu. W niektórych sklepach już widać efekty niepokoju na rynkach. Prognozuje się nawet, że ceny oleju słonecznikowego, którego coraz mniej na półkach, przerosną ceny oliwy z oliwek.
Ponadto, warto zaznaczyć, że wzmożone zakupy wywołane wybuchem wojny w Ukrainie sprawiły, iż handlowcy przyjęli za cel już nie obniżkę czy utrzymanie obecnych cen, ale zwyczajnie możliwe wyhamowanie ich wzrostów.
Margaryna będzie jak masło?
"Rzeczpospolita" zauważa, że producenci podwyższają ceny z uwagi na duży popyt w krajach Zachodu, głównie Niemczech i Francji. Ci zaś zapowiadają, że więcej zapłacimy również za margarynę, której cena niebezpiecznie zbliży się do ceny masła.
Dziennik pisze także, iż rocznie w Polsce sprzedaje się 3,4 mln litrów oleju słonecznikowego, którego eksport będzie teraz znacznie ograniczony. Dla przykładu, tylko w ubiegłym roku Ukraina wyprodukowała 6,5 mln litrów tego rodzaju oleju, przeznaczając na eksport aż 5,8 mln ton.
Tymczasem z danych NielsenIQ wynika, że wojna spowodowała w 30 największych sieciach skok sprzedaży o 12–17 proc. w ujęciu tygodniowym.
Oleju może zabraknąć
Patrząc rok do roku, olej słonecznikowy podrożał o ponad 90 proc. To absolutnie jeden z największych wzrostów odnotowanych od kwietnia 2021 roku.
W Niemczech już podjęto decyzję, by ograniczyć jego sprzedaż. W Polsce takich pomysłów póki co nie ma, ale też nie wszędzie jest on dostępny od ręki.
Najbliższe miesiące upłynął nam więc pod znakiem rosnących cen, głównie przez zakłócenia łańcuchów dostaw i rosnące koszty pracownicze oraz wytwórcze. Zdaniem ekspertów, dopóki wojna rosyjsko-ukraińska się nie zakończy, na półkach sklepowych nie będzie spokojnie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wojna w Ukrainie. Dramat pojmanych przez Rosjan ukraińskich żołnierek
Fatalny finał poszukiwań czteroletniego Saszy. Matka przekazała tragiczne wieści
Kulisy rosyjskiej zbrodni w Buczy. "Kazali mu tylko zdjąć koszulkę, uklęknąć i go zastrzelili"
Źródło: WP, Rzeczpospolita