Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > "Rz": Jodek potasu ma być rozdawany w szkołach. "Na dystrybucję będzie sześć godzin"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 23.09.2022 10:39

"Rz": Jodek potasu ma być rozdawany w szkołach. "Na dystrybucję będzie sześć godzin"

"Rz": Jodek potasu ma być rozdawany w szkołach. "Na dystrybucję będzie sześć godzin"
PIOTR GRZYBOWSKI/East News

Nie maleje napięcie związane z potencjalnym zagrożeniem radioaktywnym jodem. Rosjanie stale ostrzeliwują Zaporoską Elektrownię Jądrową, podycając niepokoje i stawiając na baczność służby w graniczących z Ukrainą państwach. Przygotowania na ewentualne skażenie rozpoczęła także Polska, która zapowiedziała dystrybucję jodku potasu. Jak informuje "Rzeczpospolita", środek ma być wkrótce rozdawany w szkołach.

Od miesięcy dotkliwie przekonujemy się, że wojna w Ukrainie to nie tylko problem naszego wschodniego sąsiada. W lutym Kreml wyzwał na pojedynek cały demokratyczny świat, a teraz szantażuje go widmem kryzysu żywnościowego i energetycznego.

W miarę pogarszającej się sytuacji Rosjan na froncie, rośnie też frustracja Władimira Putina, który posuwa się do coraz bardziej drastycznych kroków. Zakręcanie kurków z gazem czy blokowanie transportu zbóż były zaledwie preludium, bo do gry weszły właśnie realne groźby użycia broni atomowej, niosącej śmierć i zagładę.

Obawy o wystąpienie skażenia radioaktywnego

Napięta sytuacja w Ukrainie coraz mocniej martwi społeczeństwa zamieszkujące ościenne kraje. Również w Polsce odżyła dyskusja o zagrożeniu radiacją, a pierwsze objawy paniki obserwować można było już w marcu, gdy masowo ruszyliśmy do aptek po płyn Lugola.

Wiele osób wciąż ma w pamięci wydarzenia towarzyszące awarii elektrowni w Czarnobylu i obawia się, że historia może się powtórzyć. Eksperci póki co nie radzą siać zamętu, ale działania prewencyjne podejmują nawet władze, które powzięły konkretne kroki.

Już 1 czerwca w życie weszło rozporządzenie, które dopuszcza prowadzenie przez apteki dystrybucji m.in. tabletek z jodkiem potasu, ale tylko w przypadku "wystąpienia sytuacji kryzysowej".

Z kolei kilka dni temu zapasy tabletek zostały dostarczone do Komend Państwowej Straży Pożarnej, a MSWiA zapewniło, że odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego obywatela.

I choć resort zapewnia, że na tę chwilę "nie ma zagrożenia" skażeniem radioaktywnym, a sytuację na bieżąco monitoruje Państwowa Agencja Atomistyki, piątkowa "Rzeczpospolita" donosi, że kampania dystrybucji środka chroniącego przed efektami promieniowania nabiera tempa.

Polscy uczniowie otrzymają tabletki z jodem

Już nie tylko strażacy, ale i uczniowie mają otrzymać jodek potasu, blokujący w organizmie wchłanianie radioaktywnego jodu. W akcję dystrybucji zaangażowani mają być dyrektorzy placówek oświatowych, o czym poinformowało Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty.

- Informują nas o spotkaniach, podczas których są zobowiązywani przez gminy do dystrybucji tabletek w przypadku ewentualnego zagrożenia. Niektórzy słyszą, że na taką dystrybucję będą mieli sześć godzin od ogłoszenia alarmu, choć nie ma pewności, czy procedura wszędzie będzie taka sama - przekazał „Rzeczpospolitej” dyrektor biura OSKKO Marek Pleśniar.

Przygotowania do rozdawania tabletek na wypadek wystąpienia zagrożenia radiacyjnego potwierdza np. stołeczny magistrat, oświadczając, że działania prowadzone są przez ratusz w ścisłej koordynacji z urzędami dzielnicowymi. Dystrybucja ma ruszyć wraz z wydaniem odpowiedniego rozporządzenia przez wojewodę mazowieckiego.

Rosyjskie prowokacje w Ukrainie

To, czy Władimir Putin rzeczywiście posunąłby się do ostatecznego kroku, pozostaje wielką niewiadomą. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że rosyjski dyktator może i jest zdesperowany, ale nie głupi i wskazują, że bardziej niż na zniszczeniu Zaporoża, zależy mu na jego zdobyciu.

Należy jednak pamiętać, że igranie z atomem nie musi przebiegać w sposób kontrolowany, a jeden fałszywy ruch wystarczy, by sprowadzić na Europę istny kataklizm.

Ukraińcy robią, co mogą, by zapobiec tragedii, dlatego w ostatnich dniach wyłączyli ostatni działający reaktor w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Enerhoatom podał jednak w poniedziałek, że obiektem ostrzału Rosjan padła także Południowoukraińska Elektrownia Atomowa w obwodzie mikołajowskim. Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) w przyjętej niedawno rezolucji wezwała Rosję do "bezzwłocznego zaprzestania wszystkich działań w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i przeciwko niej, jak i wobec każdego innego obiektu nuklearnego na Ukrainie". Dyrektor generalny Agencji, Rafael Grossi, ostrzegł także, że sytuacja w Zaporożu pogarsza się, o czym miał rozmawiać z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowemw kuluarach sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. - Dopóki ostrzał trwa, ryzyko jest ogromne - dodał.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Rzeczpospolita, TVN24, Goniec.pl