Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ryszard Czarnecki nie ma wątpliwości ws. śmierci Andrzeja Leppera: "Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 05.08.2022 11:03

Ryszard Czarnecki nie ma wątpliwości ws. śmierci Andrzeja Leppera: "Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa"

Ryszard Czarnecki nie ma wątpliwości ws. śmierci Andrzeja Leppera: "Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa"
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER, PIOTR KOWALCZYK/East News

W piątek 5 sierpnia mija 11. rocznica tajemniczej śmierci jednego z najbarwniejszych polityków III RP. Andrzej Lepper, bo o nim mowa, według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo, ale wokół tragedii przez lata narosły liczne spekulacje. W targnięcie się na życie charyzmatycznego polityka nie wierzą nie tylko wyborcy Samoobrony, ale także jego przyjaciele, w tym europoseł Ryszard Czarnecki, który wspomina dawnego kompana.

Historia życia Andrzeja Leppera to gotowy scenariusz na film, w którym nie brakuje zwrotów akcji. Prosty pracownik PGR-u, dzięki swojej przebojowości i ciężkiej pracy, stał się jednym z najpopularniejszych polityków na przełomie wieków, wicepremierem oraz poważnym graczem za czasów pierwszych rządów PiS.

Udana karierę, pieniądze, kontakty i ułożone życie rodzinne sprawiły, że o Lepperze mówiono, że jest człowiekiem spełnionym i ma dosłownie wszystko. Mimo tego, 5 sierpnia 2011 roku polityka znaleziono martwego w warszawskim biurze Samoobrony. Oficjalnie uznano, że popełnił samobójstwo.

Czarnecki o Lepperze: "Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa"

Śmierć Andrzeja Leppera była wstrząsem dla polskiego społeczeństwa. Na co dzień uśmiechnięty i, co udowodnił podczas licznych afer, w które był zamieszany, mocny psychicznie polityk miał targnąć się na swoje życie, zostawiając pogrążonych w smutku współpracowników i rodzinę.

W tę wersję do dziś wielu nie chce uwierzyć, a i sama prokuratura nie zadbała o to, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Jednym ze sceptyków co do ostatecznego rozstrzygnięcia jest były przyjaciel lidera Samoobrony europoseł PiS Ryszard Czarnecki, który na łamach "SE" opowiedział o tej znajomości.

- To był bardzo ciekawy człowiek, samouk, który ciężką pracą doszedł na szczyty władzy, a wcześniej stał na czele ruchu protestu. Chciał mieć później akceptację także elit, co mogło okazać się jego słabością. Lepper był człowiekiem bardzo żywotnym i nie za bardzo wierzę w jego samobójczą śmierć. Czasem z nim podróżowałem i słyszałem, jak rozmawia z żoną przez telefon. Zawsze dzwonił do żony i pytał o zwierzęta, o gospodarkę. Tacy ludzie nie popełniają samobójstwa powiedział.

Słowa Czarneckiego z pewnością nie uciszają więc spekulacji, a nawet je podkręcają. Zdaniem polityka, Lepper mógł posiadać rozległą wiedzę w różnych kwestiach, którą zaczął się dzielić.

- Nie mówię, że to była kwestia polityki, może to była kwestia wejścia w szkodę w cudze interesy ekonomiczne. Nie rzucam żadnego oskarżenia, ale są ludzie o których wiemy, że samobójstwa nie popełnią. I według mnie do takich ludzi należał Andrzej Lepper – uważa.

Niejasna śmierć Andrzeja Leppera

Choć od śmierci Andrzeja Leppera mija właśnie 11 lat, rany w sercach jego bliskich wciąż się nie zabliźniły. Wielokrotnie o ostatnich godzinach życia polityka opowiadał minister rolnictwa w rządzie AWS Artur Balazs, z którego relacji wynika, iż dla rodziny lidera Samoobrony był to ogromny cios. Jeszcze w przededniu tragedii Lepper miał przeprowadzić poważną rozmowę z żoną, podczas której był wystraszony i roztrzęsiony. Kobieta namawiała męża do wycofania się z polityki i zajęcia się gospodarstwem, a sam zainteresowany nie odrzucał takiej możliwości.

Oznajmił, że musi tylko pojechać załatwić coś w Szczecinie i że wróci wieczorem. Irena Lepper czekała na męża z jego ulubioną kaczką na stole, ale zdenerwowany małżonek zadzwonił informując, iż musi pilnie udać się do Warszawy.

Rankiem telefon Leppera konsekwentnie milczał, co zaniepokoiło rodzinę, bo nigdy wcześniej się nie zdarzało. O godzinie 10 do siedziby Samoobrony przybyła dziennikarka, mająca przeprowadzić wywiad z politykiem, ale drzwi do jego gabinetu były zamknięte. O ich wyważeniu zadecydował zięć, który pojawił się na miejscu. W toku śledztwa, prokuratura uznała, że Andrzej Lepper powiesił się, a przyczyną desperackiego czynu mogły być kłopoty finansowe. Dziś, 11 lat po tych tragicznych wydarzeniach, temat powraca dzięki posłom Konfederacji. Ci chcą, aby w Sejmie powstała komisja wyjaśniająca wszelkie wątpliwości.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Plejada, SE