Rosja zaniepokojona statusem Wysp Alandzkich. Porty Putina mogłyby zostać zablokowane
Wyspy Alandzkich - małe, ale bardzo strategicznie położone - są obecnie ogromnym zmartwieniem Władimira Putina. Pod ponad wieku są strefą zdemilitaryzowaną, ale wejście Finlandii do NATO może zaowocować wykorzystaniem ich i całkowitym zablokowaniu rosyjskich portów.
Deklaracje o podjęciu "kroków odwetowych" wobec Finlandii w przypadku wstąpienia kraju do NATO nie były spowodowane tylko obawą rozszerzenia granic Sojuszu? Władimir Putin poza wojną w Ukrainie zwrócił swe oczy w stronę małych Wysp Alandzkich.
To właśnie Wyspy Alandzkie po wejściu Finlandii w skład Sojuszu mogą zmienić ponad stuletnią rzeczywistość rosyjskich portów. Władimir Putin może obawiać się, że w połączeniu z wycofaniem się firm transportowych z Rosji blokada rosyjskich portów będzie oznaczała ostateczną klęskę gospodarczą i logistyczną. Wyjaśniamy, o co chodzi.
Putin patrzy tylko na Wyspy Alandzkich
Kreml nie ukrywa, iż plany Finlandii dotyczące złożenia podania o członkostwo w NATO jest dla Moskwy wyjątkowo niewygodny. Bezpośrednie graniczenie z Sojuszem to tylko jeden z problemów Władimira Putina.
Prezydent Rosji z niepokojem spogląda w stronę strategicznie położonych Wysp Alandzkich. Do tej pory są one autonomicznym terenem Finlandii. Co więcej, są one zdemilitaryzowane.
Niemniej obawy u Władimira Putina i wszystkich ministrów zasiadających na Kremlu wywołały niedawne słowa przewodniczącego fińskiego parlamentu. Matti Vanhanen otwarcie powiedział, na Wyspach Alandzkich na stałe mogliby pojawić się wojskowi.
Jak zauważa portal news.com.au, niosłoby to ze sobą dla prezydenta Rosji i gospodarki jego kraju ogromne problemy. Zdaniem dziennikarzy taki zabieg całkowicie odetnie rosyjskie porty.
Rosjanie już protestują
Finlandia nie weszła jeszcze do NATO, a ostre stanowisko Turcji nie pomaga poszerzyć granic Sojuszu. Nie przeszkadza to jednak Rosji już teraz głośno manifestować sprzeciwu wobec planów dotyczących Wysp Alandzkich.
Po deklaracji Mattiego Vanhanena konsulat rosyjski w Maarianhaminie, stolicy Wysp, zgłosił oficjalny sprzeciw wobec rozmieszczenia wojsk. W przypadku przystąpienia Finlandii do NATO pojawia się również kwestia utrzymania dotychczasowego statusu Wysp.
- Co się z tym teraz stanie? Zobaczymy - zapowiedział ambasador Moskwy przy UE Władimir Czyżow w rozmowie z RuNews24, zapowiadając przyjrzenie się umowom zmieniającym sytuacje w tamtym regionie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zbliża się ważna data dla właścicieli nieruchomości. Będą musieli złożyć deklarację, inaczej zapłacą
Nie żyje kardynał Angelo Sodano. Był bliskim współpracownikiem Jana Pawła II
Minister skomentował konferencję z udziałem Donalda Tuska. "Chamy", "zadymiarze" i "troglodyci"
Źródło: wp.pl