Raport Gońca ze Świata. Wyciek tajnych dokumentów w USA i zamach stanu w Sudanie
W Sudanie trwają starcia, które mogą przerodzić się w wojnę domową, a w Stanach Zjednoczonych wrze po wycieku tajnych dokumentów, które skomplikowały stosunki USA z ich bliskimi partnerami na świecie. Między innymi o tym piszemy w dzisiejszym Raporcie Gońca ze Świata.
Wyciek tajnych dokumentów w USA
W Stanach Zjednoczonych opinię publiczną wstrząsnęła informacja na temat wycieku kilkudziesięciu tajnych dokumentów Pentagonu. Akta pojawiły się początkowo na serwerach w sieci społecznościowej Discord, jednak później szybko rozprzestrzeniły się także na innych platformach, w tym na Telegramie, gdzie zainteresowały szczególnie prorosyjskich użytkowników.
Tajne dokumenty pochodzą z amerykańskiego ministerstwa obrony i zawierają informacje o raportach służb, m.in. CIA. Jest to dla amerykańskiej administracji bardzo kłopotliwa sprawa, ponieważ dokumenty zawierają ważne dane wywiadowcze, a także dają wgląd w relacje Waszyngtonu z innymi państwami.
Szczególnie niepokojący jest wyciek dokumentów związanych z pomocą wojskową dla Ukrainy, a także dane opisujące plany ukraińskiego wojska w sprawie spodziewanej kontrofensywy. Według doniesień medialnych ukraińskie dowództwo musiało zmienić część swoich planów wojskowych.
Ujawnione dokumenty miały zawierać także analizę relacji Chin z Rosją i informacje na temat tego, na jakim etapie wojny Pekin byłby w stanie ewentualnie dostarczyć Moskwie broń. Co więcej, z wycieku wynika, że amerykański wywiad zinfiltrował irański aparat bezpieczeństwa i program atomowy, dzięki informacjom z „najwyższych szczebli”.
Nie jest możliwa jednoznaczna analiza wiarygodności tych dokumentów, jednak z reakcji amerykańskich władz wynika, że przynajmniej część z nich jest zgodna z rzeczywistością. Jednocześnie wysoce prawdopodobne jest też, że część dokumentów została zmanipulowana przez stronę rosyjską w celu zakrzywienia obrazu wojny w Ukrainie i potencjału obu armii.
W czwartek (13.10) przedstawiciele FBI poinformowali, że podejrzanego o spowodowanie wycieku tajnych dokumentów aresztowano w stanie Massachusetts. Jest nim 21-letni żołnierz sił powietrznych Gwardii Narodowej.
Starcia zbrojne w Sudanie
W sobotę (15.04) w Sudanie wybuchły starcia pomiędzy armią rządową a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF). W ciągu dwóch dni zginęło co najmniej 61 cywilów, a 670 zostało rannych. Nie są znane straty walczących ze sobą stron, ale w związku z tym, jak ciężkie są to walki, można się spodziewać wielu zabitych i rannych. Obie strony prowadzą działania zbrojne z wykorzystaniem pojazdów opancerzonych, karabinów maszynowych zamontowanych na ciężarówkach, a nawet myśliwców.
Aktualne starcia są wynikiem walki o władzę pomiędzy dwoma dowódcami wojskowymi, którzy jeszcze niedawno byli sojusznikami i wspólnie przeprowadzili zamach stanu w 2021 roku. Mowa tutaj o głównym dowódcy sił zbrojnych gen. Abdel-Fattah Burhanie i dowódcy Sił Szybkiego Wsparcia gen. Mohammedzie Hamdanie Dagalo. Głównym powodem napięcia pomiędzy nimi jest brak porozumienia co do tego, jak RSF, na której czele stoi Dagalo, powinna zostać włączona do sił zbrojnych i jaka władza powinna nadzorować ten proces.
Walki toczyły się w Chartumie, stolicy kraju, szczególnie w pobliżu głównej bazy wojskowej, międzynarodowego lotniska, a także siedziby telewizji państwowej. Poza tym starcia odnotowano także w wielu innych regionach w całym kraju, szczególnie w miejscach, w których znajdują się bazy wojskowe, zarówno armii, jak i RSF.
Obaj dowódcy zapowiadają, że nie zamierzają się poddać i wzywają do kapitulacji stronę przeciwną. W niedzielę przedstawiciele Światowego Programu Żywnościowego poinformowali, że tymczasowo zawiesili swoją działalność w Sudanie po tym, jak trzech pracowników agencji zginęło w starciach poprzedniego dnia.
Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny. Alarm w Japonii
W czwartek (13.04) północnokoreańskie wojsko wystrzeliło w kierunku Morza Japońskiego pocisk balistyczny średniego lub dalekiego zasięgu. Rakieta wywołała alarm w Japonii, której władze wezwały mieszkańców wyspy Hokkaido do ukrycia się.
Japońskie władze szybko odwołały jednak to ostrzeżenie i poinformowały, że alert wynikał z błędnej oceny systemu wczesnego ostrzegania, według którego rakieta miała spaść w pobliżu wyspy. Ostatecznie pocisk spadł do morza poza wyłączną strefą ekonomiczną Japonii.
Według agencji AFP, która powołuje się na źródła w Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Południowej, mógł być to pocisk nowego typu, prawdopodobnie napędzany paliwem stałym. To z kolei miałoby oznaczać postęp technologiczny północnokoreańskiej armii.
Napięcie pomiędzy Koreą Północną a ich sąsiadami z południa, a także Japonią i Stanami Zjednoczonymi eskaluje już od wielu miesięcy, a reżim Kom Dzong Una zdecydowanie zwiększył liczebność przeprowadzanych testów rakietowych. Jest to odpowiedź na wspólne ćwiczenia wojsk USA oraz Korei Południowej, które na północy postrzegane są jako przygotowania do inwazji.
Wizyta chińskiego ministra obrony w Moskwie i rosyjskie ćwiczenia na Pacyfiku
W piątek (14.04) rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że Flota Pacyfiku Wschodniego Okręgu Wojskowego została postawiona w stan najwyższej gotowości bojowej. Z kolei Walerij Gierasimow, szef rosyjskiego Sztabu Generalnego, przekazał, że jednostki te będą przeprowadzały ćwiczenia.
Analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) ocenili, że ruch ten ze strony Rosji jest próbą pokazania Chinom, że Moskwa nadal jest dla nich równorzędnym partnerem militarnym oraz że jest gotowa wesprzeć chińskie interesy na Pacyfiku. Co więcej, według analityków, ćwiczenia rosyjskiej floty na Pacyfiku mogą być sygnałem ostrzegawczym dla Japonii, aby ta nie angażowała się w pomoc Ukrainie. Wynika to z faktu, iż Rosja i Japonia mają spory terytorialne, a napięcie wokół nich co jakiś czas wzrasta.
Rosyjskie ćwiczenia mogły mieć też za zadanie wzmocnienie pozycji Kremla przed wizytą chińskiego ministra obrony w Moskwie, do której doszło w niedzielę. Li Shangfu spotkał się nie tylko ze swoim odpowiednikiem, Siergiejem Szojgu, ale także z Władimirem Putinem. Rosyjski dyktator oraz chiński minister wyrazili zadowolenie ze współpracy militarnej pomiędzy oboma państwami i wyrazili przekonanie, że w najbliższym czasie będzie ona coraz bardziej pogłębiana.
Źródło: Washington Post, Al-Jazeera, Deutsche Welle, Reuters, AFP, ISW