Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Prokuratura zakończyła śledztwo ws. logowania się na konto Jacka Jaworka
Maria Glinka
Maria Glinka 12.11.2021 15:32

Prokuratura zakończyła śledztwo ws. logowania się na konto Jacka Jaworka

Policja Śląska
Policja Śląska

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie badała wątek aktywności w mediach społecznościowych Jacka Jaworka poszukiwanego za potrójne zabójstwo. Z ustaleń śledczych wynika, że profil był fikcyjny. Za akcję odpowiada dwóch nastolatków.

To nie jedyny trop, który początkowo wskazywał na Jacka Jaworka. Kilka tygodniu temu do Ochotniczej Straży Pożarnej w Borowcach trafiła przesyłka zaadresowana na nazwisko poszukiwanego.

Nastolatkowie udawali Jacka Jaworka dla “żartu”

Jacek Jaworek pozostaje nieuchwytny od czterech miesięcy. Nowe fakty w sprawie śledztwa zdradził Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. W ostatnim czasie śledczy badali okoliczności logowania się na konto Jacka Jaworka na Facebooku.

- Ustalono abonenta telefonu, z którego założono profil na jednym z portali społecznościowych na imię i nazwisko podejrzanego w sprawie zabójstwa w Borowcach - oznajmił przedstawiciel prokuratury.  Jednak śledztwo w tym zakresie nie przyniosło przełomu. 

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Eksperci ustalili bowiem, że za akcją stoi dwóch nastolatków z Radomska. 16-latek wraz z kolegą założyli fikcyjny profil Jacka Jaworka. Z tego konta wysyłali wiadomości do innego nastolatka. - Celem ich działania miało być zrobienie żartu i przestraszenie tego kolegi - przyznał Ozimek. Telefon był zarejestrowany na nazwisko ojca jednego z nastolatków.

Dowody w tej sprawie zostały przekazane do sądu rodzinnego w Radomsku. Prokuratura doszła do wniosku, że ich postępowanie można zinterpretować jako podszywanie się pod inną osobą przy użyciu jej wizerunku. Ze względu na młody wiek, nastolatkowie nie poniosą odpowiedzialności karnej. 

Tajemnicza przesyłka na nazwisko Jacka Jaworka

Drugi trop, który bada prokuratura to przesyłka pocztowa. Kilka tygodni temu na adres Ochotniczej Straży Pożarnej w Borowcach dotarła paczka na nazwisko Jacka Jaworka. Została wysłana przez jedną z globalnych firm internetowych.

Śledczy weryfikują, czy przesyłka miała trafić do podejrzanego, czy do osoby o takim samym nazwisku. Na razie nie ujawnili, jaka była jej zawartość. Ozimek zdradził jedynie, że prokuratura wystąpiła do firmy internetowej z prośbą o dodatkowe informacje w tej sprawie. - Na razie czekamy na odpowiedź - przyznał.

Czy Jacek Jaworek żyje? Śledczy utknęli w martwym punkcie

10 lipca w miejscowości Borowce niedaleko Częstochowy znaleziono ciała trzech osób. 44-letni mąż i żona oraz ich 17-letni syn zostali postrzeleni. Jedyną osobą, której udało się uciec był drugi syn pary - 13-letni Gianni. O tym, jak żyje po utracie bliskich można przeczytać tutaj.

Z ustaleń śledczych wynika, że zbrodnię popełnił brat 44-latka - Jacek Jaworek. 52-letni podejrzani mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego. Odbywał karę związaną z niepłaceniem alimentów.

Na miejscu zbrodni nie znaleziono broni. Jacek Jaworek uciekł i od tamtej pory śledczy nie trafili na żaden przekonujący trop i zakładają kilka wersji wydarzeń.

Osoby zaangażowane w śledztwo nie wykluczają samobójstwa. Jednak przekonują, że Jacek Jaworek może ukrywać się na terenie Polski lub za granicą. Za 52-latkiem wystawiono czerwoną notę Interpolu. Jest także poszukiwany listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl źródło: Radio Zet

Tagi: policja