Poseł Młodej Lewicy pokazał absurdalny rachunek za chleb
Inflacja coraz bardziej daje się we znaki przeciętnym konsumentom. Idąc do sklepu z dnia na dzień obserwujemy dramatyczny wzrost cen, a ekonomiści ostrzegają, że to jeszcze nie koniec. Politycy opozycji oskarżają za taki stan rzeczy polski rząd i na dowód pokazują paragony grozy. Jednym z zatrważających rachunków pochwalił się właśnie w sieci Adam Boch z Młodej Lewicy.
Wzrastające horrendalnie ceny gazu to gwóźdź do trumny dla małych rzemieślniczych piekarni, ale też duże wyzwanie dla firm o ugruntowanej pozycji na rynku. Piekarze załamują ręce, bo choć nie chcą, aby przetrwać muszą drastycznie podnosić ceny pieczywa.
Prawdą jest, że już dziś pieczywo jest najdroższe od kilkudziesięciu lat. Na cenę chleba składają się nie tylko koszty zakupu surowców takich jak mąka czy tłuszcze roślinne. To także rosnące koszty transportu, wynagrodzenia pracowników, czynsze i wiele innych.
Ostatecznie większość tych kosztów ponosi klient, płacąc więcej za towar. W sieci od jakiegoś czasu krążą zdjęcia tzw. paragonów grozy, na których internauci pokazują, ile przyszło im zapłacić za zwykły chleb czy bułkę, które do tej pory były podstawą naszego wyżywienia.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowe ceny pieczywa
Swoją fotografią podzielił się niedawno polityk Młodej Lewicy - Adam Boch. Sekretarz zarządu partii pochwalił się na Twitterze gigantyczną kwotą, jaką uiścił za bochenek chleba w wiejskiej piekarni w Chobienicach (woj. wielkopolskie).
- Paragon z piekarni w Chobienicach, wsi w powiecie wolsztyńskim. Zwykły, biały chleb krojony. Cena? 6,49 zł - napisał, dodając, że wszystko przez inflację i galopujące ceny prądu, gazu i produktów.
Boch nie ma wątpliwości, kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy. Jego zdaniem to Prawo i Sprawiedliwość i jego polityka, a konkretniej niekorzystne rozwiązania zaproponowane w Polskim Ładzie, który miał być drogą Polaków do życia w dobrobycie.
Paragon z piekarni w Chobienicach, wsi w powiecie wolsztyńskim. Zwykły, biały chleb krojony. Cena? 6,49 🥲
— Adam Boch #Lewica (@boch_adam) January 19, 2022
Inflacja i galopujące ceny prądu, gazu, produktów, dotykają KAŻDEGO! Panowie z PiS kłamią mówiąc o dobrobycie, jaki czeka Polki i Polaków w Polskim Ładzie. pic.twitter.com/PZXiQFyb5f
Chleb nie dla każdego
Wkrótce może okazać się, że nie każdego będzie stać na zwykły chleb. Właściciele piekarni alarmują, że niedługo dołączy on do listy towarów luksusowych i proszą rząd o uruchomienie specjalnej tarczy osłonowej, która choć trochę niwelowałaby koszty prądu i gazu.
- Mamy wielkie problemy żeby przetrwać. 7 stycznia mąka była droższa o 85% w stosunku do roku 2021, a teraz jest to już 105%. Ceny gazu to problem piekarzy w całej Polsce, rozdzwaniają się telefony, piekarze mobilizują się do działania i rządzący muszą usłyszeć nasz głos. Możemy skalkulować wzrost cen gazu o 400%. Ale kto ode mnie wtedy kupi chleb? - pytają w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl
Chleb stał się symbolem drożyzny już we wrześniu 2021 roku, kiedy to zapytano o jego cenę premiera Mateusza Morawieckiego. Do dziś nie wiemy, czy szef polskiego rządu nie zdawał sobie wówczas sprawy z tego, ile kosztuje zwykły bochenek, czy może chciał to ukryć.
Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego, pieczywo zdrożało najbardziej spośród wszystkich produktów i usług. Dwa lata temu w listopadzie 600-gramowy chleb pszenno-żytni kosztował średnio 2,20 zł. Dziś jest to już minimum 4 złote.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Konferencja ministra zdrowia. Podał porażające dane dot. COVID-19
Minister zdrowia: Obligatoryjna praca zdalna dla Polaków w jednym sektorze
Groźny wypadek w Najwyższej Izbie Kontroli. Pracownik Banasia poważnie poszkodowany
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: o2.pl, wyborcza.pl