Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Polacy wyrzucają je na potęgę, a to potężny błąd. Mogą być warte prawdziwą fortunę
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 30.11.2024 10:15

Polacy wyrzucają je na potęgę, a to potężny błąd. Mogą być warte prawdziwą fortunę

książki
fot. Pixabay/@Marisa_Sias

Bardzo często, robiąc domowe porządki, lub przeprowadzając się do innego mieszkania, wielu z nas pozbywa się zbędnych rzeczy i przedmiotów. Często robimy duży błąd, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, ile warte mogą być niektóre "fanty". Na aukcjach internetowych kolekcjonerzy oferują niemałe pieniądze.

Lepiej ich nie wyrzucaj, mogą być warte dziesiątki tysięcy złotych

Zazwyczaj podczas domowych porządków sporo rzeczy z naszego mieszkania trafia do kartonu, który później zostaje wyniesiony na śmieci. Zdarza się, że ubrania oddajemy bliskim, lub potrzebującym, ale wiele innych przedmiotów i fantów po prostu wyrzucamy, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że być może pozbywamy się fortuny. W internecie nie brakuje wielu zaskakujących ogłoszeń. Kolekcjonerzy zwłaszcza za te przedmioty oferują sporo pieniędzy.

Nie żyją cztery osoby, z aut zostały strzępy. Tragedia na polskiej trasie, służby były bezradne

Te książki mogą być wartę fortunę

Któż z nas nie ma w swoim domu książek. Najczęściej są to polskie klasyki, znane dzieła naszej rodzimej literatury, ale też szkolne lektury czy najsłynniejsze pozycje zagraniczne. Okazuje się, że na internetowych forach i grupach w mediach społecznościowych możemy trafić na wielu amatorów, którzy tylko poszukują takich perełek w dobrym stanie. 

ZOBACZ: Szereg ulg i zniżek dla seniorów. Wystarczy jeden dokument, mało kto o tym wie

Dobrze zachowane i zadbane książki są dziś warte prawdziwą fortunę. Zwłaszcza klasyki. Jak wskazuje portal Interia Biznes, w serwisie aukcyjnym Onebid, ceny wywoławcze za pozycje autorstwa Bolesława Prusa, Henryka Sienkiewicza czy Władysława Reymonta sięgają nawet do niemal 4 tysięcy złotych. Pierwsze wydanie "Chłopów" z 1904 roku, autor wystawił tam za 3,8 tys. zł. To jednak nie koniec.

To wypływa na wartość książki

Pierwsze wydanie "Emancypantki" Bolesława Prusa z 1894 roku wystawiono za 3 tys. zł, a pozycję "Bez dogmatu" Henryka Sienkiewicza z 1891 roku za 1,5 tys. zł. Takie ceny sprawiają, że wielu z nas błyskawicznie myśli o tym, czy akurat nie jest w posiadaniu podobnego klasyka polskiej literatury. Zwłaszcza w babcinych biblioteczkach takie książki mają prawo się znajdować.

Co wypływa na tak wysokie ceny? Przede wszystkim data wydania, oprawa książki, to, czy jest dobrze zachowana, a także m.in. pozycja i nazwisko autora. Ceny książek znacznie podbijają również autografy i ekslibrisy, czyli znaki własnościowe, które znajdują się zazwyczaj w środku. Mowa o małych ozdobnych kartkach z inicjałami lub nazwiskiem właściciela.

ZOBACZ: Wiadomo, co z olimpijską emeryturą Igi Świątek, wszystko tuż po aferze. Przepisy są bezlitosne

Poza polskimi klasykami równie cenne są kultowe dzieła autorów zagranicznych. Za tysiąca złotych wystawiane są m.in. "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa czy "Proces" Franza Kafki. Duże zainteresowanie wzbudza również Tolkien i nieocenione pozycje z czasów PRL

Ciekawostką może być fakt, że najdroższą książką sprzedaną przez serwis blackbooks.pl była kronika "Chronica Polnoru(m)" autorstwa Macieja Miechowity z 1521 roku. Jej cena podczas aukcji przeprowadzonej w grudniu 2023 r., wyniosła aż 141 900 zł.