Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Polacy wskazali, kto powinien stać na czele PiS. Pozycja Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie była tak zagrożona
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 28.09.2022 09:05

Polacy wskazali, kto powinien stać na czele PiS. Pozycja Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie była tak zagrożona

Jarosław Kaczyński
Twitter/pisorgpl

Słabnące poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości to niejedyne zmartwienie Jarosława Kaczyńskiego. Wiele wskazuje na to, że prezes partii na własnym łonie wyhodował sobie żmiję, mocno zagrażającą jego pozycji. Tak przynajmniej wynika z najnowszego sondażu dla "Super Expressu", w którym Polacy odpowiedzieli na pytanie, kto powinien stać na czele ugrupowania. Rezultaty wielu mogą zaskoczyć.

Jarosław Kaczyński i PiS to duet, który osobno aż trudno sobie wyobrazić. Polityk rządzi założoną wraz ze swoim bratem w 2001 roku partią od niemal 20 lat i nikomu w ugrupowaniu nawet przez myśl nie przechodzi, by chcieć to zmieniać.

On sam zapowiada ostrożnie, że na czele ugrupowania pozostanie na razie do 2025 roku, ale Marek Suski życzy mu co najmniej 120 lat dalszych rządów, a sekunduje mu Ryszard Czarnecki, dla którego Kaczyński jest gwarancją całego obozu patriotycznego i im dłużej będzie stał na czele PiS, tym lepiej dla Polski. Nieco bardziej realistycznie na rzeczywistość patrzą jednak przeciętni Polacy, dla których jasne jest, że z racji na wiek byłego wicepremiera ds. bezpieczeństwa, jego emerytura to tylko kwestia czasu. Poza tym coraz więcej osób chciałoby odejścia prezesa PiS, zanim zmusi go do tego fizjologia i na jego miejsce wskazuje jednego kandydata.

Prezesowi PiS rośnie konkurencja

Podczas gdy w Zjednoczonej Prawicy trwa prawdziwy kryzys i walka o stołki, a Jarosław Kaczyński wciąż zastanawia się, kogo zastąpić kim, Polacy nie mają podobnych dylematów.

W sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" w zaskakujący sposób odpowiedzieli na pytanie o to, kto powinien stać na czele Prawa i Sprawiedliwości, wskazując na Jarosława Kaczyńskiego oraz Mateusza Morawieckiego. Obaj politycy uzyskali poparcie na poziomie 27 proc.

To przełom, bowiem Morawieckiemu nigdy wcześniej nie udało się dogonić swojego "mistrza", który zresztą sam ma poważne wątpliwości, czy premier powinien pozostawać na swoim stanowisku. Niewykluczone więc, że jeśli Kaczyński dowie się, że szef rządu mocno depcze mu po piętach, decyzja o jego neutralizacji będzie tylko formalnością. Wówczas praktycznie nie miałby żadnej konkurencji, bo pozostali kandydaci na jego miejsce są daleko w tyle.

Zaledwie 5 proc. głosów zdobyli Antoni Macierewicz i Piotr Gliński, 4 proc. szykowana ponoć na nowego premiera Elżbieta Witek, 3 proc. Joachim Brudziński, a 2 proc. Ryszard Terlecki.

Nieudane tournée Jarosława Kaczyńskiego

Co stoi za taką zmianą w opinii Polaków? Nie bez znaczenia jest na pewno pogarszająca się sytuacja w kraju, która wynika w dużej mierze z nieudolności rządu nieradzącego sobie ani z galopującą inflacją, ani z kryzysem energetycznym, a także coraz bardziej skłócającego nas z Unią Europejską.

Wszystko to odbija się mocno nie tylko na notowaniach samego PiS, ale i poszczególnych polityków ugrupowania i powoduje, że na Nowogrodzkiej rośnie napięcie, które próbuje się rozładować rozmaitymi roszadami. Wiele mówi się o tym, że jeśli nie uda się opanować kłopotów z węglem, własną głową zapłaci za to Mateusz Morawiecki, którego obarczy się winą za gniew Polaków i malejące poparcie obozu władzy.

Okazuje się jednak, że krecią robotę może robić sam prezes PiS, który ruszył w trasę po Polsce, by szukać nowych wyborców, ale zamiast tego, tylko pogrąża swoje ugrupowanie.

Jest taka zasada. Poparcie Kaczyńskiego spada automatycznie, gdy tylko pojawia się w mediach – uważa politolog prof. Kazimierz Kik.

Jak zauważa ekspert, to Morawiecki jest politykiem "swojej epoki", sprawiającym wrażenie efektywnego i profesjonalnego i o wiele lepiej wypada w porównaniu z Kaczyńskim, popełniającym kolejne gafy i niestroniącym od kontrowersyjnych wypowiedzi.

- Niestety on się starzeje i gubi już ten rezon. Jak wychodzi na scenę, okazuje się, że król jest nagi. Czuję zażenowanie, jak patrzę na jego przemowy, i jest mi go szkoda – dodaje politolog.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: SE, Goniec.pl