Podkomisja smoleńska słono kosztuje polskiego podatnika. Ujawniono zatrważające kwoty
Kolejny skandal dotyczący wydatkowania publicznych pieniędzy przez władzę ujrzał światło dzienne. Jak dowiedziało się Radio ZET, w ciągu trzech miesięcy budżet Polski zeszczuplał o kolejne 541 tysięcy złotych, wydanych na funkcjonowanie podkomisji smoleńskiej, która w kwietniu przedstawiła końcowy raport z prac. Łącznie, do 26 lipca 2022 roku jej działalność pochłonęła prawie 30 milionów złotych.
W czasie kryzysu i szalejącej inflacji nie ma chyba nic bardziej drażniącego elektorat, jak bezmyślne wyrzucanie w błoto publicznych pieniędzy. Niestety, nasi rządzący wykazują się ogromną zdolnością do trwonienia budżetowych zasobów, wydając je albo na budowę luksusowego hotelu, albo na przejazdy taksówkami, albo też niezbędne do pracy posła kijki do selfie i inne gadżety.
W tropieniu kolejnych afer finansowych jak ryba w wodzie odnajdują się zaś politycy opozycji, którzy z chęcią punktują obecne władze. W tym kontekście prawdziwym zmysłem detektywa wykazuje się zwłaszcza cieszący się nadzwyczajną "sympatią" PiS senator KO Krzysztof Brejza.
Podkomisja smoleńska nadal generuje niebotyczne koszty
Toczący otwartą wojnę z rządem PiS na kilku frontach Krzysztof Brejza może odnotować kolejny sukces. W ubiegłym roku polityk wygrał sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, którą wytoczył Ministerstwu Obrony Narodowej.
W efekcie resort Mariusza Błaszczaka musiał udostępnić informacje dotyczące kosztów, jakie od 4 lutego 2016 roku do 26 lipca 2022 roku pochłonęła działalność podkomisji smoleńskiej. Jak podało ministerstwo, działalność ekipy Antoniego Macierewicza kosztowała Polaków 29 791,2 tys. złotych.
Co ciekawe, 541 tysięcy złotych zapłacono za funkcjonowanie organu w okresie od 11 kwietnia do 11 lipca br., mimo iż dzień po 12. rocznicy katastrofy podkomisja przedstawiła raport ze swojej działalności.
Podkomisja smoleńska nadal wydaje pieniądze - tak wynika z najnowszej odpowiedzi MON na interwencję.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) August 5, 2022
Pomimo, że Podkomisja opublikowała raport w kwietniu - od kwietnia do lipca wydała kolejne 0,5 mln zł.
W sumie od 2016 roku wydali aż 30 mln zł. #BiuroInterwencji @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/X3owTtVSLd
Na początku lipca senator Brejza podał na swoim Twitterze, że bezskutecznie upomina się o odpowiedź ze strony MON na pytanie, czy formalnie podkomisja Macierewicza przekazała Mariuszowi Błaszczakowi raport, kończąc tym samym swoje prace.
Minister obrony narodowej odmawia odpowiedzi, czy formalnie podkomisja Macierewicza przekazała mu raport kończąc tym samym swoje prace.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) July 6, 2022
„Czy MON otrzymał raport?”
„Raport został upubliczniony”
Robią cyrk z badania tragedii w Smoleńsku.. pic.twitter.com/j3MnSsJcQz
Mit smoleński wciąż żywy
Prawo i Sprawiedliwość nigdy nie zaakceptowało ustaleń rządowej komisji Jerzego Millera z 2011 roku, według których do tragedii prezydenckiego Tupolewa w Smoleńsku doprowadził szereg błędów i zaniedbań.
Oczywiście, do świadomości polityków obozu rządzącego z pewnością przebijały się racjonalne argumenty poparte twardymi dowodami, jednak chęć podsycania emocji i "tańczenia" na trumnach ofiar katastrofy oraz idący za tym zysk polityczny były silniejsze, dlatego po dojściu do władzy powołano własny zespół pod wodzą Antoniego Macierewicza.
Były szef MON był idealną postacią na stanowisku przewodniczącego, powielając kolejne absurdy, a także niejednokrotnie kompromitując się kuriozalnymi hipotezami i "eksperymentami".
W ciągu ponad 5 lat Macierewicz usilnie szukał "ekspertów" chętnych potwierdzić tezy promowane przez niego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Imając się wszelkich sposobów, poprosił nawet o współpracę amerykański Narodowy Instytut Badań Lotniczych przy uniwersytecie w Wichita. Ostatecznie ogłoszono, że "przyczyną katastrofy była eksplozja, a przynajmniej dwie eksplozje". Do wybuchu miało dojść jeszcze przed zderzeniem z brzozą.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Skandaliczny wpis Zbigniewa Ziobry. "Żołnierzu, żaden śmieć nie jest w stanie cię obrazić"
Niemcy. Ośmioosobowa rodzina jechała busem nad Bałtyk, mieli wypadek. Dziadkowie zginęli na miejscu
14. emerytura będzie wypłacana co roku. Jarosław Kaczyński obiecał, a rząd przygotowuje projekt
Źródło: Radio ZET, natemat.pl, Goniec.pl