Pilny apel po śmierci 8-letniego Kamilka. Potrzebna jest pomoc

Będą zmiany w ustawie po śmierci Kamilka

Tragiczna historia 8-letniego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Śmierć chłopczyka, którego życie zmieniło się w prawdziwe piekło za sprawą ojczyma-sadysty oraz obojętnej na cierpienie dziecka matki, stało się także przyczynkiem do ogólnokrajowej dyskusji na temat podejścia państwa, wymiaru sprawiedliwości oraz poszczególnych instytucji w stosunku do podobnych przypadków dramatu małych, bezbronnych dzieci.

W związku z tragedią Kamilka oraz wszystkimi innymi podobnymi przypadkami w Polsce, wiceminister sprawiedliwości złożył projekt ustawy, który zakłada nowelizację "Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego". Proponowane zmiany mają dotyczyć m.in. dogłębnej analizy przypadków maltretowania dziecki, w wyniku których małoletni poniósł śmierć lub doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 

Tina Turner nie żyje. Piosenkarka zmarła w wieku 83 lat Czytaj dalej

Pilny apel do marszałek sejmu

W związku z nowelizacją, w mediach społecznościowych pojawił się apel skierowany do marszałek Sejmu, Elżbiety Witek, o potraktowanie tej kwestii priorytetowo. Autor apelu, Piotr Kucharczyk (organizator zbiórki na ceremonię pogrzebową Kamilka), pragnie, aby akt prawny został rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu. W związku z tym zwrócił się on do internautów o wsparcie inicjatywy.

- Od dzisiaj musimy zrobić wszystko, żeby w trybie pilnym została rozpatrzona. W załączeniu apel, który musimy wysłać pocztą tradycyjną do Marszałek Sejmu i innych polityków (mailem nie, bo maile utknął w spamie) - komentuje Piotr Kucharczyk.

"Ile jeszcze będziemy słuchać przerażających wiadomości?"

Autor apelu skierowanego do marszałek Sejmu uważa, że kluczowy jest rozdział 4c nowelizacji, który zakłada właśnie skuteczniejsze działanie państwa w przypadkach maltretowania najmłodszych. - Szanowna Pani Marszałek - jest to kluczowe zagadnienie, które wymaga priorytetowego traktowania - dzieci pozostają bezbronne wobec przemocy domowej, dlatego musimy działać szybko, by ochronić ich życie i zdrowie - tłumaczy Piotr Kucharczyk w dokumencie zamieszczonym na Facebooku. 

- Ile jeszcze będziemy słuchać przerażających wiadomości o koleinym zakatowanym dziecku? Ile jeszcze krzywdy z rak swoich oprawców, będą musiały znosić polskie dzieci? Ile jeszcze musi zginać Kamilków z Częstochowy, Hań z Torunia czy Blanek z Olecka? - dodaje organizator. - Możecie robić to zbiorowo. Wrzucajcie go też na media społecznościowe. Nie pozwólmy, żeby sprawa została ponownie wrzucona do szuflady i zamieciona pod dywan!! Potrzebujemy maksymalnego nagłośnienia - podsumowuje swoją inicjatywę Piotr Kucharczyk.

Źródło: FB