Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Papież Franciszek szokuje wyznaniem o Duginie. "Myślę o tej biednej dziewczynie"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 24.08.2022 15:52

Papież Franciszek szokuje wyznaniem o Duginie. "Myślę o tej biednej dziewczynie"

Papież Franciszek szokuje wyznaniem o Duginie. "Myślę o tej biednej dziewczynie"
VINCENZO PINTO/AFP/East News

Papież Franciszek postanowił przypomnieć o sobie, po raz kolejny szokując wypowiedzią nawiązującą do sytuacji wokół Rosji i Ukrainy. Podczas środowej audiencji Głowa Kościoła skomentowała zamach na córkę kremlowskiego ideologa Aleksandra Dugina, stwierdzając, że była ona "biedną dziewczyną", która stała się niewinną ofiarą wojny.

Dokładnie dziś mija sześć miesięcy od kiedy Rosjanie wkroczyli bezprawnie na teren Ukrainy i rozpoczęli krwawą wojnę z niewinną ukraińską ludnością. Po pół roku od wybuchu konfliktu na pełną skalę, niestety, nadal brak perspektyw na jego szybkie i pomyślne zakończenie, a co za tym idzie ukrócenie cierpienia milionów Ukraińców.

Przedłużające się walki, kolejne brutalne rosyjskie ataki i widmo podjęcia przez zdesperowanego Putina radykalnych kroków mocno martwią nie tylko władze w Kijowie, ale i całą demokratyczną antyputinowską koalicję oraz papieża Franciszka. Zwierzchnik Kościoła Katolickiego postanowił odnieść się do napiętej sytuacji w regionie podczas środowej audiencji generalnej w Auli Pawła VI. Sęk w tym, że swoją wypowiedzią ponownie włożył kij w mrowisko.

Watykan. Audiencja z udziałem ukraińskiej młodzieży

Dzisiejsze spotkanie z papieżem Franciszkiem jak zawsze zgromadziło tłumy, wśród których znalazła się także duża grupa dzieci i nastolatków z Ukrainy, przebywających we Włoszech pod opieką Caritas.

W tym symbolicznym dla nich dniu, kiedy to uroczyście obchodzą Dzień Niepodległości, Głowa Kościoła nie mogła pominąć nawiązań do trudnej sytuacji w ich kraju i toczących się na jego terytorium walkach, przypominając, że "umiłowany naród ukraiński od sześciu miesięcy cierpi z powodu grozy wojny".

Tym, czego zdecydowanie zabrakło w przemówieniu Franciszka, było jednoznaczne wskazanie winnych tej tragedii. Na ten ważny gest od miesięcy czekają Ukraińcy i miliony wiernych, jednakże Watykan konsekwentnie unika narażania się Moskwie. Co więcej, wszyscy pamiętamy głośne słowa papieża sugerujące, że to NATO sprowokowało konflikt, "szczekając pod drzwiami Rosji".

Papież apeluje o powstrzymanie walk w Ukrainie

W dalszej części audiencji papież kontynuował swoją pełną ubolewania narrację, apelując do społeczności międzynarodowej o jak najszybsze działania mające na celu uspokojenie sytuacji w Ukrainie i zaprzestanie walk.

- Pragnę, aby podjęto konkretne kroki, by zakończyć wojnę i uniknąć ryzyka katastrofy nuklearnej w (Zaporoskiej Elektrowni Atomowej). Noszę w sercu więźniów, zwłaszcza tych, których stan jest zły. Proszę władze, aby zaangażowały się na rzecz ich uwolnienia - mówił.

Jak wskazywał, jego myśli koncentrują się w obecnej chwili zwłaszcza na dzieciach, które poniosły bezsensowną śmierć oraz uchodźcach, rannych i sierotach, nie tylko ukraińskich, ale i rosyjskich.

- Myślę o wielkim okrucieństwie, o tylu niewinnych, którzy płacą za szaleństwo, szaleństwo wszystkich stron, bo wojna jest szaleństwem i nikt nie może powiedzieć: "nie, ja nie jestem szaleńcem" - zaznaczał.

Franciszek o Duginie: "Myślę o tej biednej dziewczynie"

Słowa głoszone przez papieża nie zaskoczyły, bowiem nikt nie spodziewał się, że członek Kościoła Katolickiego będzie pochwalał wojnę i jej brutalne konsekwencje. Przemówienie zapewne przeszłoby więc bez zbędnego echa, gdyby nie stwierdzenie, które padło w kontekście zamachu na Darię Duginę.

- Myślę o tej biednej dziewczynie, wysadzonej w powietrze z powodu bomby pod siedzeniem samochodu w Moskwie. Niewinni płacą za wojnę, niewinni. Pomyślmy o tej rzeczywistości. I powiedzmy jeszcze raz: wojna jest szaleństwem. A ci, którzy zarabiają na wojnie, na handlu bronią, to przestępcy; oni mordują ludzkość - oznajmił Franciszek.

Słysząc takie słowa, na usta ciśnie się tylko jedno stwierdzenie: czasem warto zwyczajnie milczeć. Jakkolwiek daleko idącą dobrą wolą nie chciano by się wykazać, Darii Duginy nie sposób nazwać "biedną dziewczyną".

Ta 30-latka nie tylko popierała radykalne poglądy swojego ojca, ale również z dumą i determinacją je szerzyła. O tym, że była skrajną szowinistką, nie trzeba nikogo przekonywać. W licznych wywiadach dla propagandowej kremlowskiej telewizji głosiła, iż "Rosja to wyspa wolności" a "faszyzm podporządkował sobie cały Zachód".

Co do Ukrainy, przerzut wojsk rosyjskich na jej granicę nazywała "kordonem sanitarnym odrywającym Rosję od Europy". W czerwcu br. była nawet w Donbasie i odwiedziła podziemia Azowstalu, gdzie przez wiele dni heroicznie walczyli ranni ukraińscy żołnierze i cywile.

- Podziemia Azowstalu to świetne miejsce na czarne rytuały. Zostały tam blachy, które (drgają) i tworzą piękną muzykę. Wpadłam na pomysł, żeby ściągnąć tam znanych reżyserów, by ją opisali - pisała zafascynowana Dugina.

Po jej śmierci Kreml znów nakręca antyukraińską nagonkę i zapowiada gorzką zemstę. Niewykluczone, że w najbliższych dniach dojdzie do zmasowanych ataków na Ukrainę ze strony rosyjskiej armii. A te, jak zawsze, przyniosą kolejne cierpienia i śmierć, o które tak bardzo obawia się ponoć Franciszek.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Radio ZET, Goniec.pl