Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Otworzyła prezent od teściowej i niemal popłakała się ze złości. Upokorzyła ją przy całej rodzinie
Patryk Idziak
Patryk Idziak 16.12.2024 19:24

Otworzyła prezent od teściowej i niemal popłakała się ze złości. Upokorzyła ją przy całej rodzinie

Prezent świąteczny
fot. Roberto Nickson/Unsplash

Zwyczajowo wigilia Bożego Narodzenia uchodzi również za dzień obdarowywania najbliższych prezentami. Miłą atmosferę można jednak skutecznie popsuć w kilka chwil. “Upokorzyła mnie przy wszystkich” – wspomina jeden ze świątecznych wieczorów Sabina na łamach Wirtualnej Polski. Wiedziała, że od teściowej otrzyma coś okropnego. Nie spodziewała się jednak, że aż tak.

Zasiedli przy świątecznym stole i rozdali prezenty. Gdy zobaczyła swój, zamarła...

Choć to miły gest i niemal tradycja, nie trzeba na siłę sprawiać komuś prezentu na święta. Niekiedy nawet lepiej się od tego powstrzymać. Idealnym przykładem jest historia, którą Sabina opowiedziała na łamach Wirtualnej Polski.

To miała być przyjemna świąteczna kolacja. Ubrana choinka, być może jakieś kolędy, odświętnie wystrojeni domownicy i wreszcie: prezenty. Podarunki od męża, może też jakieś drobne od kogoś innego – tego właśnie spodziewała się Sabina. Zobaczyła jednak, że pokaźnych rozmiarów prezent ma dla niej teściowa. I już wiedziała, co się szykuje.

Zamontował pompę ciepła i fotowoltaikę. Gdy zobaczył pierwszy rachunek złapał się za głowę Michał Szpak się tego nie spodziewał. Bolesny cios, stracił pracę w lubianym show

"Przeszła samą siebie". Bezczelny gest teściowej w Boże Narodzenie

W zeszłoroczne święta, jak mówi bohaterka, usiadła do wspólnego posiłku z rodziną swojego partnera. Od pewnego czasu walczyła z nadwagą, co w żadnym wypadku nie jest łatwą sprawą. Teściowa postanowiła nawiązać do tego w najbardziej podły sposób, jaki tylko mogła wymyślić przy tej okazji.

Nigdy nie miałam zbyt dobrych relacji z teściową, bo od 20 lat nie ukrywa, że po prostu mnie nie lubi. W zeszłym roku przeszła jednak samą siebie. Wiedząc, że zmagam się z nadwagą, która jest spowodowana moimi problemami zdrowotnymi, ukochana “mamusia” podarowała mi w prezencie świątecznym wagę. Tak chciała pokazać, co sądzi o moim wyglądzie – opowiada w WP.

Dla osoby siedzącej z boku mogło wydać się to całkiem zabawne, bo przecież cynizm może nosić znamiona niewinnego humoru. Ale dla Sabiny okazało się ciosem prosto w serce. Oczywiście nie liczyła na czułe słówka czy dowody empatii od matki swojego męża, ale rozczarowała się jej zachowaniem bardziej, niż przypuszczała. Postawa ukochanego tak samo pozostawiła wiele do życzenia.

Nie widział w tym większego problemu. Wiedział, że było mi z tym źle, ale stwierdził, że przecież waga nam się przyda, a mama na pewno nie chciała źle.

Czytaj także: Doda usłyszała pytanie o chorobę Beaty Kozidrak i aż ją zatkało. Jej reakcja mówi wszystko

"Antyprezenty" na święta to perfidne zachowanie. Uzmysławiają jednak pewne rzeczy

Sabina poczuła się paskudnie. Co zresztą nie dziwi, kiedy ktoś w tak przykrej sytuacji zostaje bez wsparcia najbliższych.

Upokorzyła mnie przy wszystkich. Już gdy otwierałam ten prezent, wiedziałam, że to może być coś, co mnie zdenerwuje. Nie spodziewałam się jednak, że wymyśli coś takiego – stwierdziła.

Najgorsze było to, że jej teściowa wykorzystała wiedzę o kompleksach synowej, aby jeszcze je uwypuklić. Rozedrzeć już i tak dostatecznie zszarganą psychikę.

Wie, że jestem w trakcie leczenia i staram się schudnąć, ale jest to dla mnie trudne. Niejedną noc przepłakałam już z tego powodu. A ona musiała jeszcze dodać coś od siebie – żaliła się Sabina.

Zobacz: Codziennie "Macała" pieczywo w Biedronce. Kasjerka nie wytrzymała, dała jej nauczkę do końca życia

Komentarza do historii udzieliła Wirtualnej Polsce psycholożka Dorota Minta. Uważa, że takie “antyprezenty” powinny skłonić osobę obdarowywaną do przeanalizowania wartości płynących z dalszego kontaktu z osobą obdarowującą. Zachęca jednocześnie do unikania kłótni przy stole.

Natychmiastowa reakcja z naszej strony jest w takiej sytuacji dobra i normalna, ale osobiście uważam, że wystarczy powiedzieć proste, nieco sarkastyczne “dziękuję”. Nie polecam “walki” przy wigilijnym stole. Jeżeli chcemy, niech ten antyprezent będzie pretekstem do prywatnej rozmowy w dalszym czasie – poradziła.