Prokuratura nie będzie prowadziła śledztwa ws. Dziwisza i trzech biskupów
Żywiecka prokuratura podjęła decyzję, zgodnie z którą nie będzie prowadziła śledztwa wobec kardynała Stanisława Dziwisza oraz trzech biskupów bielskich: Piotra Gregera, Tadeusza Rakoczego i Romana Pindla. Sprawa dotyczy historii wykorzystywanego przez księdza pedofila Janusza Szymika oraz wiedzy na ten temat hierarchów Kościoła. Państwowa komisja ds. pedofilii złożyła już odwołanie od decyzji.
Państwowa komisja do spraw pedofilii zgłosiła do Prokuratury Generalnej kardynała Stanisława Dziwisza oraz trzech biskupów bielskich, ponieważ uznała, że hierarchowie Kościoła mieli wiedzę o ofierze księdza pedofila, natomiast nie głosili jej organom ścigania, chociaż jest to obowiązek prawny.
Jednak Stanisław Dziwisz ani żaden ze wskazanych biskupów nie zostali przesłuchani w sprawie. Według prokuratury jednak działania hierarchów Kościoła nie zawierały znamion czynu zabronionego. Śledczy podkreślili, że prawo nie może działać wstecz, a w przeszłości nie było prawnego obowiązku denuncjacji pedofilii. Pojawił się on dopiero w 13 lipca 2017 roku.
Zdaniem śledczych Stanisław Dziwisz nie popełnił przestępstwa
Ze śledztwa wynika, że Stanisław Dziwisz i trzej biskupi byli informowani o przestępstwie przez ofiarę. Janusz Szymik informował hierarchów Kościoła, że był przez wiele lat wykorzystywany przez proboszcza w Międzybrodziu Bialskim ks. Jana Wodniaka. Poszkodowany odwiedzał wymienionych duchownych w latach 2004-2014.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura uznała, że prawo nie może działać wstecz i o przestępstwach hierarchowie dowiedzieli się, gdy nie było jeszcze prawnego obowiązku zgłaszania go organom ścigania. Oprócz tego w wyjaśnieniu dodano, że „Nie popełnia przestępstwa określonego w par. 1 ten, kto zaniechał zawiadomienia, mając dostateczną podstawę do przypuszczenia, że wymieniony w par. 1 organ wie o przygotowywanym, usiłowanym lub dokonanym czynie zabronionym (art. 240 par. 2. kodeksu karnego)”.
– Nietrafnym jest stanowisko, że punkt w czasie, do którego odnoszony będzie wymóg niezwłocznego zawiadomienia przewidziany w art. 240 par. 1 kk., oznaczać może inny moment, niż ten, w którym sprawca powziął wiarygodną wiadomość o czynie zabronionym, a więc moment wprowadzenia przez ustawodawcę karalności niezawiadomienia o określonym czynie [...] Powołany przepis może stanowić podstawę odpowiedzialności karnej włącznie tych, osób które uzyskały wiarygodną wiadomość o popełnieniu czynu zabronionego po wejściu w życie nowelizacji tego przepisu, obejmującego obowiązkiem zawiadomienie organów ścigania ten czyn zabroniony – postanowili żywieccy prokuratorzy.
Jak ustalili dziennikarze portalu Onet.pl, prokurator poczynił ustalenia, opierając się o zeznania pokrzywdzonego oraz świadków. Pod uwagę wziął również przedłożoną dokumentację ofiary.
Z decyzją prokuratury ws. Dziwisza nie zgadza się komisja
Z podejściem prokuratury do kardynała Dziwisza oraz trzech biskupów bielskich nie zgadza się państwowa komisja ds. pedofilii. Jej członkowie inaczej interpretują prawo i ich zdaniem hierarchowie Kościoła dopuścili się przestępstwa, nie składając zeznań organom ścigania.
– Dla mnie sprawa jest jasna, że biskupi nie mogli zostać ukarani przed lipcem 2017 r., jednak po tej dacie posiadali przecież ciągle wiedzę o przestępstwie pedofilii popełnianym przez ich podwładnego. Naszym zdaniem z dniem 13 lipca 2017 r. zaktualizował się obowiązek informacyjny, więc osoba, która wiedziała wcześniej i tego nie zgłosiła, popełnia przestępstwo – oświadczył szef komisji, Błażej Kmieciak.
W rozmowie z mediami Błażej Kmieciak zapewnił, że komisja zamierza złożyć odwołanie od decyzji prokuratury do sądu i nie chce odpuścić sprawy. Z interpretacją szefa nie zgadza się natomiast pełnomocnik pokrzywdzonego, mecenas Artur Nowak.
– Były już takie sprawy, że prokuratura umorzyła bądź odmówiła wszczęcia postępowania ws. dot. biskupów. Jednak w tamtych przypadkach komisja nie była stroną. Natomiast w tej sprawie jesteśmy stroną, mogliśmy się odwołać i to zrobiliśmy. Chcemy, żeby niezależny, niezawisły sąd rozsądził, czy właściwa jest interpretacja prokuratury, czy też nasza – wyjaśnił Kmieciak.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Kamery uchwyciły zmęczonego Marka Suskiego. Internauci: "Śpi?"
Matka podejrzana o zabicie trojga dzieci. Sąsiadka zabrała głos
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Onet.pl