Oburzające słowa Magdaleny Ogórek na antenie TVP Info. Prezenterka nawołuje do buntu
Magdalena Ogórek nie może pogodzić się z wyrokiem sądu, który uznał, że prezenterka wraz z Rafałem Ziemkiewiczem dokonała zniesławienia aktywistki Elżbiety Podleśnej. Gwiazda TVP Info odniosła się do tego faktu na antenie w kuriozalnych słowach, jednocześnie publicznie nawołując o buntu wobec niepokornych sędziów i ich orzeczeń.
TVP przegrywa w sądzie
Ostatnie dni muszą być dla obecnych władz TVP wyjątkowo trudne. Podczas gdy były prezes Telewizji Polskiej zyskał właśnie kolejną intratną posadę, oni muszą mierzyć się z kolejnymi klęskami na polu prawnym, wyznaczanymi niekorzystnymi dla nich wyrokami, a także surową oceną od własnych widzów.
Jedno z orzeczeń z pewnością było nieudanym mikołajkowym prezentem, bowiem zapadło we wtorek 6 grudnia i dotyczyło sprawy o zniesławienie wytoczonej przez aktywistkę Elżbietę Podleśną przeciwko Magdalenie Ogórek i Rafałowi Ziemkiewiczowi.
Prezenterzy TVP Info uznani zostali za winnych zniesławienia, za co muszą zapłacić grzywnę w wysokości 10 tys. złotych. To jednak zbyt wiele dla miłującej się w luksusowych torebkach Ogórek, która nie kryła oburzenia wyrokiem i mocno przeżywała go na antenie.
Magdalena Ogórek oburzona wyrokiem
Magdalena Ogórek nie zwlekała długo i pospieszyła poinformować o swoich odczuciach widzów rządowej telewizji. W prowadzonym przez siebie programie "Plan dnia" przypuściła więc nagonkę na wszystkich niepokornych sędziów, przypominając o innych niewygodnych dla TVP postanowieniach sądów, w tym umorzeniu postępowania ws. Barbary Kurdej-Szatan.
Na tym jednak nie koniec, bo Ogórek zaczęła się tylko rozkręcać i po chwili oznajmiła z odrazą, że „część nadzwyczajnej kasty świetnie bawi się na spotkaniu z Adamem Michnikiem”. Traf chciał, że jej gościem był tego dnia rzecznik PiS Rafał Bochenek, który chętnie wtórował byłej kandydatce na prezydenta i dodał, że jej sprawa jest „doskonałym przykładem na polityczne wyroki”.
- Dostała pani karę za stwierdzenie faktów, za opisanie rzeczywistości w grzeczny sposób. Sąd uznał, że nie może pani tego robić - stwierdził.
"Powinien pojawić się bunt"
Odpowiedzią na słowa Bochenka było śmiałe stwierdzenie prowadzącej program, że "sędziowie będą nakładać cenzurę" na dziennikarzy TVP.
- Takie wyroki są kneblujące, zastraszające. To sygnał: uważajcie na to, co mówicie - grzmiała Ogórek, sugerując, że niepodporządkowujący się władzy sędziowie są stronniczy, bo sprzyjają opozycji.
Na koniec zszokowała widzów nawołując do kuriozalnej rzeczy, a mianowicie rebelii wśród sędziów. - Środowisko sędziowskie powinno reagować, powinien się pojawić bunt - oznajmiła.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Niedziela handlowa 2022. Czy 11 grudnia sklepy będą otwarte?
Pijany ksiądz runął na grób. Niebywałe sceny na pogrzebie, wszystko się nagrało
Źródło: Onet