Niespodziewany wysyp grzybów w lasach. Znakomite wieści dla grzybiarzy

Majowy wysyp grzybów, sensacyjne doniesienia o tzw. ceglasiach

Grzyby to domena jesieni, jednak w tym roku w lasach nie brakuje grzybiarzy mających nadzieję na skorzystanie z rzadkiej anomalii pogodowej, która doprowadziła do wysypu grzybów. Najnowsze doniesienia z beskidzkich lasów potwierdzają, że nie są to płonne nadzieje.

Beskidy są dla grzybiarzy łaskawe. W maju mogą znaleźć tam tzw. ceglasie. Co to za grzyby? Tym mianem określa się żółciaki siarkowe oraz borowiki ceglastopore. Doniesienia potwierdzili już nie tylko amatorzy leśnych aromatów, ale również dziennikarze Gazety Wyborczej. 

Darmowe sanatorium dla tych emerytów. Wszystko dzięki nowym przepisom Czytaj dalej

Grzybiarze mają powody do radości

Gdzie szukać borowików ceglastoporych? Najlepiej skierować swoje kroki w stronę lasów liściastych. Najczęściej grzybiarze znajdą te okazy wśród jodeł i buków. 

Leśnicy ostrzegają jednak wszystkich, którzy borowika celastoporego znają jedynie ze zdjęć z internetu. Niedoświadczony grzybiarz może narazić siebie i innych na bardzo groźną pomyłkę. 

- Borowik ceglastopory jest gatunkiem grzyba, którego wielu grzybiarzy boi się zbierać identyfikując go z trującym, ale bardzo rzadkim borowikiem szatańskim. Najpewniej jest to efekt podobnego czerwonego ubarwienia trzonu i sinienia po przekrojeniu - czytamy w komunikacie leśników z Lasów Państwowych.

Lepiej to wiedzieć, inaczej możesz zjeść trującego grzyba

Grzybiarze nie mają jednak zamiaru dać za wygraną i wysyp grzybów sprowadza do lasów prawdziwe tłumy. Warto wiedzieć, jak wrzucić do koszyków prawdziwe “ceglasie”, a nie ich trującego kolegę. 

Leśnicy podkreślają, że główną wskazówką powinna być widoczna na pierwszy rzut oka różnica w kolorze kapeluszy tych grzybów. - U ceglastoporego zwykle ciemnobrązowy, u szatańskiego jasny, ponadto trzon przy kapeluszu u ceglastoporego z czerwonego przechodzi w żółty. Ponadto, jak już wspomniano, borowik szatański jest niezwykle rzadkim w naszych lasach - wyjaśniają eksperci.

Źródło: o2.pl