Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe – państwowa jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, niebędąca przedsiębiorstwem, działająca na terenie Polski.
W niedzielne popołudnie doszło do niebezpiecznego incydentu w Nadleśnictwie Jarosław na Podkarpaciu. Grzybiarze tak zastawili swoimi samochodami przejazd, że karetka pogotowia, która została wezwana do poszkodowanej kobiety, nie mogła przejechać. Lasy Państwowe wydały komunikat w tej sprawie.
Sezon na grzyby w Polsce trwa w najlepsze, a grzybiarze z całego kraju cieszą się wyjątkowym urodzajem. W lasach można spotkać nie tylko tradycyjne borowiki szlachetne i krasnoborowiki ceglastopore, ale również inne cenne okazy. Mimo że lipcowa pogoda była kapryśna, przyniosła ona obfite zbiory. Gdzie szczególnie warto wybrać się na grzybobranie?
Grzybowa anomalia w Polsce. Grzybiarze z Podkarpacia donoszą o prawdziwym “boomie” w lasach. Warunki na wycieczki do lasu z koszykiem są wybitnie dobre. Takiego wysypu grzybów nie było od lat. Pogoda zrobiła swoje.
Do tego, że o tej porze co roku przypomina się o niebezpieczeństwach związanych z kleszczami, można już było przywyknąć. Tym razem jednak zagrożenie jest jeszcze poważniejsze niż wcześniej, bo Europę – w tym Polskę – opanowują wyjątkowo groźne kleszcze afrykańskie, które w odróżnieniu od naszych – ścigają swoje ofiary. Jak się bronić przed tymi pajęczakami?
Półwysep Helski walczy z plagą szkodników. Mnożące się w zastraszającym tempie owady, gromadzą się na pniach drzew, stanowiąc dla nich duże zagrożenie. Mogą doprowadzić do obumierania roślinności. Leśnicy alarmują — trzeba działać szybko.
Leśnicy z Nadleśnictwa Przedborów ostrzegają obywateli przed zaskakującym zagrożeniem, które pojawiło się w naszym kraju stosunkowo niedawno. - Właśnie teraz próbują dostać się do naszych domów - informują internautów leśnicy. O czym mowa?
Sezon grzybowy wcale się nie kończy, a dla amatorów pewnego uwielbianego w Polsce grzyba praktycznie dopiero się zaczyna. Leśnicy pokazali w sieci, że ów gatunek zaczyna dobitnie zaznaczać swoją obecność na leśnym runie. O jakim grzybie mowa? Wielbiciele grzybobrania z pewnością się domyślają.
Już wkrótce grzybiarze będą mieli swoje święto, gdyż zbliżamy się do szczytu sezonu grzybowego. Wiele osób wybierze się do lasów, aby odpocząć od miast i nazbierać trochę frykasów z runa leśnego. Okazuje się, że jeden z najpopularniejszych grzybów, po ususzeniu, może stać się szkodliwy dla zdrowia. Większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy.
Sezon na grzyby powoli wchodzi w swoją kluczową fazę. Polacy uwielbiają spędzać wolny czas właśnie ten sposób, relaksując się w pięknych okolicznościach przyrody. Wybierając się na grzybobranie, lub nawet zwykły spacer, musimy jednak uważać na prawdziwą zmorę, która zwłaszcza w tym okresie zniechęca do leśnych wędrówek. O czym mowa?
- Spotkaliście kiedyś w lesie masło czarownicy. Uwaga, nam się udało. Nie jest to roślina, nie jest to zwierzę, nie jest to grzyb - poinformowało na swoim Facebooku Nadleśnictwo Przedborów. O co dokładnie chodzi i czym jest wspomniane “masło czarownicy”?
Niedobre wieści dla wszystkich miłośników grzybobrania. Mimo iż sezon na grzyby w pełni, na niektórych terenach wprowadzony został zakaz wstępu do lasu. Wiadomo, czym jest to spowodowane i których rejonów dokładnie dotyczy.
Jesienny wysyp grzybów rozpoczyna się w połowie września i trwa aż do pierwszych przymrozków. W sezonie łatwo jednak o pomyłkę. Wiele jadalnych grzybów do złudzenia przypomina bowiem te trujące. Na co warto zwrócić uwagę podczas grzybobrania?
87-letnia mieszkanka gminy Kodeń (woj. lubelskie) wyszła do lasu na grzyby i nie wróciła na noc do domu. Zaniepokojona opiekunka zawiadomiła policję. W akcji poszukiwawczej brali udział mundurowi, strażacy i okoliczni mieszkańcy.
Zbigniew Ziobro i jego partia mają coraz aktywniej włączać się do kampanii wyborczej, w którą angażują również Lasy Państwowe. Jak podaje Onet, oba te środowiska prężnie działają w celu zbudowania kultu wokół zmarłego ministra Jana Szyszki. W środę 30 sierpnia ma odbyć się nawet uroczystość, podczas której zostanie on patronem Centrum Promocji Lasów Państwowych. Na liście zaproszonych gości jest ponoć sam o. Tadeusz Rydzyk.
Palce umarlaka wywołują u grzybiarzy ogromne emocje. Grzyb, który wygląda niczym fragment dłoni zmarłego to powszechny w Polsce widok. Skojarzenie ze śmiercią nie jest przypadkowe. Lasy Państwowe od dawna uspokajają i tłumaczą, czym jest próchnilec maczugowaty.
Grzybiarze z okolic Chełmca pod Wałbrzychem mogli natknąć się niedawno na bardzo zabawną tabliczkę w okolicy. Napisano na niej: "Rezerwacja kani, proszę nie zrywać... Problem?". Obok podany był numer telefonu. Jak się okazuje, sprawa ma dalszy rozwój. Ktoś nie zastosował się do prośby autora…
Polska kompleksami leśnymi stoi, jednak wcale nie oznacza to, że każdy z nas wie, jak powinien zachować się na ich terenie. Dowodzi tego choćby najnowszy film nadleśnictwa Czarna Białostocka, który jego pracownicy opublikowali właśnie w mediach społecznościowych. Wideo jest wyjątkowo smutne i bulwersujące, co nie umknęło uwadze internautów. - Niebywała bezczelność, ignorancja - stwierdziła kategorycznie jedna z osób.
Jarosław Kaczyński podczas pikniku PiS-u w Chełmie przekonywał, że gdy straci władzę, Polacy nie będą mogli chodzić na grzyby, ponieważ zakaże tego Unia Europejska. Głos w sprawie zabrał rzecznik Komisji Europejskiej.
Polscy grzybiarze nie mogą się już doczekać jesieni i koszyków wypełnionych grzybami. Jak się okazuje, nie wszyscy muszą oczekiwać na deszczową porę. Pewien internauta zamieścił w sieci filmik, na którym pokazuje efekty swoich niedawnych zbiorów. Komentatorzy nie mogą wyjść z podziwu.
Grzybiarze nie mogą opanować swojej radości. Połowa lipca, a z lasu wyjść można z pełnym koszykiem aromatycznych grzybów. Amatorzy leśnych przechadzek zdradzili swoje tajemnice. Wiemy, gdzie najlepiej szukać zdobyczy. Królują trzy regiony.
Świetne wiadomości dla grzybiarzy. Leśnicy oficjalnie potwierdzili, że warto wybrać się na spacer do lasu. Prawdziwy wysyp grzybów stał się faktem, eksperci nie mają wątpliwości. Podzielili się cennymi wskazówkami, które pozwolą wyjść spomiędzy drzew z pełnym koszykiem.
Zbieranie grzybów w okresie jesiennym wróciło do łask sprzed lat. Coraz więcej ochotników pojawia się w lesie we wrześniu i październiku, relaksując się, a przy tym wyszukując dorodnych okazów. Niestety w ostatnim czasie w internecie pojawiły się idiotyczne trendy, które powoli docierają i do Polski. Mowa o jedzeniu bardzo niebezpiecznych i śmiertelnie trujących grzybów. Należy być ostrożnym.
W poniedziałek 10 lipca na stronie Nadleśnictwa Gniezno na Facebooku pojawił się bardzo ważny wpis apelujący do lokalnej społeczności. Poinformowano w nim mieszkańców, że w miejscowych lasach zostały wywieszone specjalne worki, które są pułapkami feromonowymi na owady. Leśnicy apelują, aby napotkanych worków nie niszczyć oraz nie zabierać z drzew.
Lasy Państwowe ostrzegają przed groźną chorobą. Śmiertelność nieleczonych chorych przekracza 90 proc. w ciągu 10 lat od zdiagnozowania choroby. Spacerowicze powinni zachować szczególną ostrożność.
Powoli rozpoczyna się sezon grzybowy, a pasjonaci ich zbierania dzielą się w sieci swoimi sukcesami. Jednak niektórzy z nich, zamiast odkrywać grzyby, natrafiają na zupełnie inne ciekawe znaleziska. Ostatnio jeden z entuzjastów grzybobrania podzielił się zdjęciem z wyprawy do lasu, na którym uwiecznił potężnego gada.
Piękna pogoda skłania do leśnych wycieczek, a te mogą okazać się być wyjątkowo owocne, zwłaszcza, jeśli wybierzemy się w okolice Nowej Soli. To właśnie tam pojawiły się już choćby popularne grzyby koźlaki, z których można wyczarować kulinarne cuda. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że okazy te zazwyczaj rosną od lipca do października. “Gazeta Lubuska” zdradza najlepsze sposoby na powrót do domu z pełnym koszykiem.
Tajemnicze zwierzę w lesie pod Białymstokiem udało się skrzętnie uwiecznić spacerującemu fotografowi. Gdy zagadka pojawiła się na oficjalnym profilu Polskich Parków Narodowych, internauci mieli spore trudności z prawidłową odpowiedzią. Padły różne przypuszczenia, jednak żadne nie miało wiele wspólnego z rzeczywistością. Jakie zwierzę pojawiło się w podlaskim borze?
Eksperci nie ukrywają, że sytuacja jest trudna. Uważać muszą zarówno ludzie, jak i ich pupile. - Główną przyczyną opisywanej sytuacji są obserwowane od kilku lat wyjątkowo łagodne zimy - wyjaśnił w rozmowie z PAP dr. nauk weterynaryjnych Joanna Kołodziejska-Lesisz. Chodzi o zmasowany atak kleszczy.