Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Niepokojące, co spotkało Karola Strasburgera przed świętami. Stracił potężną sumę pieniędzy
Patryk Idziak
Patryk Idziak 20.12.2024 10:42

Niepokojące, co spotkało Karola Strasburgera przed świętami. Stracił potężną sumę pieniędzy

Karol Strasburger
fot. KAPiF

Afera finansowa nabiera tempa. Karol Strasburger jest kolejną osobą, która straciła duże pieniądze przez nieuczciwe praktyki jednego z największych kantorów internetowych. Gdy zorientował się, że – jak twierdzi – padł ofiarą oszustwa, było już za późno na skuteczne działanie. Próby kontaktu spełzły na niczym, a środki niejako zablokowano.

Karol Strasburger oszukany przez kantor internetowy

Choć dopiero teraz znane osoby zaczęły zabierać głos w sprawie potencjalnego oszustwa finansowego, to jednak problemy klientów pewnego kantoru internetowego zaczęły się znacznie wcześniej. Mowa o platformie Cinikciarz.pl, jednej z najpopularniejszych w Polsce.

We wrześniu pojawiły się skargi od użytkowników, że nie mogą wypłacić swoich pieniędzy. Portal Fakt podawał, że zgłoszenia do UOKiK złożono równocześnie z ogłoszeniem decyzji Komisji Nadzoru Finansowego, która cofnęła spółce Conotoxia, działającej poprzez agentów Cinkciarz.pl i Cinkciarz.pl Marketing, zgodę na świadczenie usług płatniczych. Tym zresztą platforma tłumaczy swoje zaniechania wobec klientów. Treść przesłanego mediom oświadczenia publikujemy na końcu artykułu.

Kilka dni temu jako pierwsza o problemach powiedziała Anna Dereszowska. W publikacji na Instagramie podkreśliła, że długo zastanawiała się nad ujawnieniem swojego przypadku, ale nie widzi innej opcji. Teraz na łamach Pudelka dołączył do niej Karol Strasburger. Miał stracić kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Przepracował ponad 61 lat w jednej branży. Niesłychane, jaką emeryturę wypłaca mu ZUS Beata Chmielowska-Olech ma niezwykłe pochodzenie. Przyznała się po latach, potężne zaskoczenie

Cinikciarz.pl uniemożliwia wypłatę środków. Karol Strasburger oszukany

W rozmowie ze wspomnianym portalem prowadzący “Familiady” przyznał, że korzystał z usług Cinkciarz.pl, bo – choć nazwa nie przekonywała – platforma sprawiała wrażenie godnej zaufania. Ponadto cieszyła się sporym zainteresowaniem i dobrą opinią ze strony internautów.

Karol Strasburger próbował skontaktować się z firmą, ale ta pozostała głucha na jego wiadomości. Nie odpowiedziano mu również wtedy, gdy zasugerował, że lepszym rozwiązaniem będzie polubowne załatwienie konfliktu niż wywlekanie go do mediów.

Wysłałem do nich różne wiadomości, prosząc o zwrot pieniędzy, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Otrzymałem natomiast ugodę, której nie powinno się podpisywać. Na początku obiecywali, że pieniądze zostaną zwrócone do końca tego roku, a ugody mówią o 18 miesiącach. To oznacza, że zaplanowane wypłaty są opóźnione o ponad rok – co jest ewidentnym przekrętem – mówił.

Do skorzystania z usługi Cinkciarz.pl pchnęła go chęć płacenia kartą za granicą. Przewalutował łącznie ponad 30 tysięcy złotych, w tym 15 tys. zł, 5 tys. euro oraz korony czeskie. Na wypłatę tych środków czeka od 21 października.

Napisałem do nich, prosząc, by przeliczyli moje złotówki i euro na korony czeskie i wysłali mi te pieniądze, ale oczywiście bez reakcji z ich strony. Moje próby kontaktu pozostają bez echa. Napisałem także, że choć nie mam milionów, to 30 tys. zł to dla mnie spora suma – tłumaczy.

Według aktora, wygląda to na skoordynowane oszustwo, a nie jednorazowy czy chwilowy problem. Podkreśla, że ludzi zawiodło przedsiębiorstwo, które paradoksalnie miało zapewnić im bezpieczeństwo.

Kiedy Karol Strasburger zorientował się, że nie odzyska pieniędzy?

Bezradność, rozgoryczenie, a ponadto wszystko świadomość, że wystarczyło kilka dni wcześniej przelać pieniądze z powrotem na swoje konto. Karol Strasburger zorientował się dość wcześnie, ale i tak za późno.

To nie wygląda na sytuację, w której firma nie ma pieniędzy – wręcz przeciwnie, wydaje się, że mają ich w nadmiarze, ale po prostu chcą oszukać klientów – przekonuje Karol Strasburger.

To, że coś się dzieje, dotarło do niego na stacji benzynowej. Nie mógł zapłacić za paliwo, bo karta nie działała. Gdy próbował później opłacić wycieczkę, również nie udało się tego zrobić za pośrednictwem Cinkciarz.pl. Wtedy już przepadło, choć nie wszystko – udało się odzyskać korony czeskie.

Natychmiast zareagowałem i zacząłem przelewać wszystkie swoje środki na inne konto, żeby nie zostać bez pieniędzy. Korony czeskie, które miałem, przeszły, ale euro i złotówki już nie – wyjaśnia na łamach Pudelka.

Cinkciarz.pl przesłał do wspomnianego serwisu oświadczenie. Poza tym, że toczy walkę z tradycyjnymi bankami, teraz jeszcze mierzy się ze skutkami decyzji KNF.

Czytaj także: Gorąco w "Kropce nad i". Monika Olejnik nie wytrzymała, wymowna reakcja na słowa posła

Oświadczenie Cinkciarz.pl

Redakcja Pudelka otrzymała zapewnienie, że “wszystkie transakcje wymiany walut zostaną zrealizowane”. Utrudnienia mają być chwilowe i wynikać zarówno z błędów technicznych, jak i katastrofalnej w skutkach decyzji KNF.

Złożyliśmy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję KNF. Zapowiadamy też działania prawne na terenie Stanów Zjednoczonych. Podejmujemy wszelkie możliwe działania, aby wyegzekwować swoje prawa, zatrzymać skutki destrukcyjnych decyzji KNF i wycofać je z obrotu.

Czytaj także: Znamy płeć rywalki Szeremety, świat obiegł ważny komunikat. Wiadomo, co znajduje się w dowodzie Lin Yu-ting

Spółka zarządzająca platformą zarzuca urzędnikom działanie na szkodę innowacyjności polskich przedsiębiorstw, a także narażanie ich klientów na straty.

Działania Komisji i jej pracowników muszą zostać rozliczone, a ich konsekwencje – w pełni naprawione – cytuje serwis.

Nie ma ponadto w planach zamykania platformy. Obecnie holding prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami w ramach międzynarodowych funduszy inwestycyjnych.