Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Nie żyje popularny aktor. Córka potwierdziła tragiczne wieści
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 07.12.2024 22:11

Nie żyje popularny aktor. Córka potwierdziła tragiczne wieści

Świeczki
Fot. Photo by Zoran Kokanovic on Unsplash

Świat show-biznesu opłakuje stratę legendarnego aktora, który zmarł 22 listopada w wieku 77 lat. Wiadomość o jego odejściu przekazała córka, Jessie Withers, w poruszającym oświadczeniu dla magazynu Variety. Przyczyną śmierci był rak trzustki, z którym aktor walczył z godnością przez ostatnie lata swojego życia.

Mark Withers miał za sobą karierę pełną niezapomnianych ról

Mark Withers urodził się 25 czerwca 1947 roku w Binghamton w stanie Nowy Jork. Jego kariera aktorska rozpoczęła się w latach 70., gdy pojawiał się w reklamach oraz gościnnych rolach w serialach telewizyjnych. Przełomem była rola Teda Dinarda w pierwszym sezonie kultowej "Dynastii". Ted, jako ukochany Steve’a Carringtona (granego przez Ala Corleya), stał się jednym z pierwszych otwarcie pokazanych bohaterów LGBTQ+ w amerykańskiej telewizji w czasie, gdy takie postacie były rzadkością.

W latach 80. Mark Withers stał się stałym bywalcem telewizyjnych ekranów, występując w takich produkcjach jak "Magnum, P.I.", "Diukowie Hazardu", "Dallas", "Hart to Hart" czy "Wonder Woman". Jego umiejętność wnoszenia głębi do każdej roli sprawiała, że był cenionym aktorem charakterystycznym, którego nazwisko często gościło w czołówkach amerykańskich seriali.

Choć w latach 90. Withers zdecydował się na przerwę w karierze, w XXI wieku powrócił na ekrany, występując m.in. w "Frasierze", "Zabójczych umysłach", "True Blood" i "Sense8". Jedną z jego ostatnich, ale pamiętnych ról była postać Gary’ego, koronera w miasteczku Hawkins w serialu "Stranger Things". Jego pojawienie się w tej produkcji było swoistym hołdem dla jego kariery, która rozkwitała w latach 80.

Myślę, że mogłem dążyć do większej sławy, ale gdy patrzę wstecz na wszystkie cudowne osoby, z którymi miałem okazję pracować, czuję się naprawdę szczęśliwy. Jestem wdzięczny za to, co osiągnąłem - wspominał o swoim podejściu do kariery.

Kevin Mglej przeszedł spektakularną metamorfozę. Roxie pokazała nowe zdjęcie męża

Nie tylko aktor, ale także sportowiec i głowa rodziny

Zanim Mark Withers wkroczył na ścieżkę aktorstwa, odnosił sukcesy jako sportowiec. Był utalentowanym futbolistą, który zdobył stypendium sportowe na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii. Jego przejście od sportu do aktorstwa zaczęło się od udziału w kampaniach reklamowych, gdzie szybko został zauważony przez agentów filmowych.

Aktor pozostawił po sobie żonę, Haiyan Liu Withers, oraz córkę, Jessie Withers. Jak podkreślają bliscy, mimo licznych sukcesów zawodowych, Mark zawsze znajdował czas dla swojej rodziny, będąc dla niej opoką i inspiracją.

Mark Withers przegrał walkę z chorobą

Mark Withers zmarł 22 listopada po tym, jak zdiagnozowano u niego raka trzustki.

Stawiał czoła swojej chorobie z tą samą siłą i godnością, jaką wniósł do swojego rzemiosła, tworząc dziedzictwo pełne ciepła, humoru i poświęcenia, a także niezwykłą umiejętnością uczynienia każdej roli niezapomnianą. Niezmienny talent Marka i zaangażowanie w branżę zostaną ciepło zapamiętane zarówno przez kolegów, przyjaciół, jak i fanów - podkreśliła Jessie Withers w rozmowie z Variety.

Rodzina aktora zachęca fanów i przyjaciół do uczczenia jego pamięci przez wsparcie finansowe dla Szpitala Dziecięcego Św. Judy, który był szczególnie bliski sercu Withersa. W ten sposób chcą kontynuować jego dziedzictwo niesienia pomocy innym.
Mark Withers pozostanie w pamięci jako aktor, który nie tylko stworzył niezapomniane postacie na ekranie, ale także jako człowiek, który inspirował swoją odwagą, ciepłem i oddaniem.