Nie żyje dr Jan Załubski
O śmierci doktora dowiadujemy się z „Głosu Wielkopolski”, na którego stronie pojawiło się bardzo osobiste pożegnanie. Jego autorem jest wieloletni przyjaciel dziennikarza Romuald Połczyński.
Jan Załubski zmarł w wieku 89 lat w minioną środę, 12 maja. Na ten moment do wiadomości publicznej nie podano szczegółowej przyczyny śmierci byłego nauczyciela akademickiego UAM.
Nie żyje zasłużony dziennikarz i pracownik akademicki
Dziennikarz od lat pięćdziesiątych związany był z „Expressem Poznańskim”, dla którego tworzył głównie treści związane z lokalną infrastrukturą i szkolnictwem wyższym. Jego lekkie pióro i rzetelność zostały bardzo szybko docenione zarówno przez odbiorców, jak i kierownictwo.
W kolejnych latach dziennikarz sukcesywnie zdobywał kolejne szczeble kariery. Pełnił funkcję redaktora strony, następnie przez 17 lat sekretarza redakcji, aby stać się ostatecznie zastępcą redaktora naczelnego.
Warto zaznaczyć, że Jan Załubski pasjonował się również dziennikarstwem w kontekście naukowym. Tytuł doktora uzyskał w 1970 roku dzięki obornie pracy pt. „Prasa wielkopolska i jej twórcy w latach 1945 – 1955”.
Trzy lata po obronie trafił do Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, z którym związał się na wiele długich lat. Na pewnym etapie życie zdecydował, że w całości skupi się na edukacji przyszłych pokoleń dziennikarzy.
Dr Załubski swoje zamiłowanie do profesji przejawiał nawet po przejściu na emeryturę. Mimo że formalnie był w stanie spoczynku, to nadal udzielał się na Uniwersytecie, gdzie prowadził wykłady dla studentów.
W ramach swojej działalności tworzył również książki poświęcone tematom medioznawczym skupionym wokół Wielkopolski. Na pewno pamięć o nim pozostanie na długo żywa wśród lokalnej społeczności.
Syn Krawczyka przerwał milczenie. Odważne wyznanie w programie "UWAGA TVN"
OGAE Poll wskazało faworyta Eurowizji. Szanse Brzozowskiego określono na zero
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Głos Wielkopolski
