Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR, nie żyje kierowca. Tuż przed śmiercią popełnił koszmarny błąd
Tragiczne zdarzenie na jednej z polskich tras. Policjanci poinformowali o wstępnych ustaleniach w sprawie wypadku trzech pojazdów. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, na pomoc dla jednego z poszkodowanych było już za późno. Tuż przed śmiercią popełnił straszliwy błąd.
Tragedia na polskiej trasie. Nie żyje jedna osoba, w akcji wiele służb
Niepokojące informacje napłynęły do służb we wtorek (17 grudnia) w godzinach popołudniowego szczytu. Na miejscu wypadku trzech pojazdów lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wiadomo już, w jakich okolicznościach doszło do tragicznego zderzenia. Przesądził jeden, aczkolwiek koszmarny błąd.
ZOBACZ: Nie żyje kobieta, dwie osoby są ranne. Na ratunek było za późno
Donald Tusk spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Premier zaapelował do PolakówTragedia na Mazowszu. Nie żyje kierowca osobowej hondy
Do zdarzenia na drodze wojewódzkiej nr 801 w Otwocku niezwłocznie zadysponowano wszystkie służby. Niestety wiadomo już, że wypadek ma śmiertelny finał. Honda, jadąc w kierunku Warszawy nagle zderzyła się z fiatem, a następnie z oplem. Następnie honda i opel wypadły z drogi, sieć obiegły wstrząsające zdjęcia z miejsca zdarzenia.
ZOBACZ: Zagłodzona 3-latka walczy o życie w szpitalu. Wydało się kim jest jej ojciec, porażające
Zderzenie trzech pojazdów, nie żyje jedna osoba
Mundurowi poinformowali o wstępnych ustaleniach w sprawie okoliczności tragicznego wypadku. Wiadomo już, że kierujący hondą, jadąc w kierunku Warszawy, postanowił wyprzedzić kolumnę pojazdów.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca hondy, który jechał trasą "801” w kierunku Warszawy, wyprzedał kilka pojazdów. Podczas tego manewru honda zderzyła się z jadącym z naprzeciwka fiatem, a potem oplem. W wyniku zderzenia dwa pojazdy wypadły z drogi – powiedział podkom. Patryk Domarecki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, cytowany przez Fakt.
Niestety, wypadku nie zdołał przeżyć jeden z uczestników. To kierowca hondy.
Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają szczegółowe okoliczności tragedii. Starszy kapitan Maciej Łodygowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w rozmowie z TVN24 przekazał, że pojazdami podróżowało łącznie pięć osób.
W momencie naszego przyjazdu trzy osoby znajdowały się na zewnątrz. Dwie były uwięzione w pojeździe, który znajdował się poza jezdnią. Nasze działania polegały na wykonaniu dostępu do poszkodowanych. Jedna osoba została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego. Była przytomna. W przypadku drugiej osoby lekarz stwierdził zgon. Do szpitala zostały przewiezione dwie osoby – informuje strażak.