Na sam koniec "Teleexpressu" takie wieści. Aleksandra Kostrzewska zwróciła się do widzów
Piątkowe wydanie "Teleexpressu" w Telewizji Polskiej poprowadziła Aleksandra Kostrzewska. Prowadząca na sam koniec programu miała telewidzom do przekazania bardzo ważną informację. Szczegółowo wyjaśniła, o co chodzi.
Aleksandra Kostrzewska zaprosiła na piątkowy "Teleexpress"
W piątek 12 stycznia widzów Telewizji Polskiej jak co dzień o godzinie 17.00 przywitała czołówka "Teleexpressu". Tym razem odbiorcom nie ukazała się sylwetka Macieja Orłosia. Za sterami piątkowego wydania serwisu informacyjnego stanęła Aleksandra Kostrzewska.
Prowadząca przywitała się z widzami i jak zapowiedziała: "pora na odjazd Teleexpressu", zapraszając na najważniejsze informacje dnia.
ZOBACZ: "Teleexpress" z nową prowadzącą. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia
Gorzkie wyznanie żony Wąsika w rozmowie z Danutą Holecką, tak teraz wygląda jej życie. "To zawsze robił on""Teleexpress" o sytuacji Kamińskiego i Wąsika i manifestacji PiS
W piątkowym wydaniu "Teleexpressu" widzowie na wstępie usłyszeli o najważniejszej informacji ostatniej doby. Mowa oczywiście o sytuacji Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, polityków PiS, którzy we wtorek zostali zatrzymani przez policję w Pałacu Prezydenckim i przewiezieni do aresztów śledczych.
"Kiedy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wyjdą na wolność? To może wydarzyć się nieprędko" - stwierdziła na samym początku programu Aleksandra Kostrzewska, zapraszając na materiał odnośnie wczorajszej decyzji prezydenta Andrzeja Dudy.
"Teleexpress" pokazał także wydarzenia z wczorajszego "Protestu Wolnych Polaków", odbywającego się przed Sejmem. Manifestacja organizowana przez Prawo i Sprawiedliwość zgromadziła w Warszawie tłumy rodaków.
W materiale TVP pokazano m.in. wypowiedzi żon zatrzymanych polityków PiS z wczorajszej manifestacji. - Nie wiemy tak naprawdę, kiedy oni wyjdą z więzienia. Nie możemy o nich zapomnieć - apelowała żona Macieja Wąsika, Romualda.
Aleksandra Kostrzewska poinformowała o ważnej zmianie na sam koniec
Na sam koniec piątkowego wydania "Teleexpressu" Aleksandra Kostrzewska zwróciła się do widzów z bardzo ważną informacją. Wszyscy, którzy włączą jutrzejszy serwis tradycyjnie o godzinie 17.00, mogą się mocno zdziwić. Przez odbywający się jutro konkurs skoków narciarskich, program planowany jest na nieco późniejszą godzinę.
- Dzisiejszy Teleexpress dojechał do stacji końcowej, a jutrzejszy planowany jest po godzinie 17.00, w przerwie skoków narciarskich. Bardzo państwu dziękuje. Do zobaczenia - powiedziała na sam koniec programu Kostrzewska, szeroko się uśmiechając.