Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Na fotowoltaikę i pompę ciepła wydał ostatnie pieniądze. Rachunki go załamały
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 16.02.2025 17:35

Na fotowoltaikę i pompę ciepła wydał ostatnie pieniądze. Rachunki go załamały

fotowoltaika
fot. Marek BAZAK/East News, Goniec

Fotowoltaika i pompy ciepła zdaniem sprzedawców mogą pozwolić Polakom na spore oszczędności w kwestii ogrzewania i zagwarantować źródło darmowej energii. Użytkownicy, którzy zdecydowali się na instalacje tych urządzeń w swoich domach, mają na ten temat jednak inne zdanie. Wielu jest załamanych i chciałoby cofnąć czas. Utopili w tej inwestycji swoje oszczędności życia. - Okazało się, że moje szczęście trwało tylko do momentu, gdy dostałem rachunek za prąd - ujawnia z żalem jeden z mężczyzn. 

Na pompę ciepła i fotowoltaikę wydał oszczędności, teraz jest załamany

Polacy kuszeni są wymianą tzw. kopciuchów i inwestowaniem w pompę ciepła i fotowoltaikę. Sprzedawcy przedstawiają zazwyczaj szereg korzyści z tym związanych. Niezdecydowanych w największym stopniu przekonać ma oszczędność na rachunkach. Bardzo często prawda okazuje się jednak brutalna i zgoła inna. Nie dość, że sam inwestycja jest bardzo droga, to – jak pokazują przypadki wielu obywateli - nie zawsze się zwraca. Niektórzy gdyby tylko mogli cofnąć czas, nie zdecydowaliby się na montaż tych urządzeń. Swoją smutną, która bardzo szeroko obiegła media w całej Polsce, podzielił się jeden z seniorów. Takich przypadków jednak jest znacznie więcej. 

Bez tytułubhh.png
Inwestycja w pompę ciepła i panele to nie tylko ryzyko, ale i spory koszt (fot. Goniec)
Chciała rozpalić w piecu, nie żyje. Bezradny mąż tylko cudem uniknął śmierci Nie przepracowali nawet jednego dnia. W głowie się nie mieści, jaką emeryturę wypłaca im ZUS

Pompa ciepła i fotowoltaika miały przynieść oszczędności, rachunki okazały się kosmiczne

Sprzedawcy i przedstawiciele handlowi kuszą przede wszystkim obniżeniem rachunków za prąd. Pieniądze zainwestowane w panele fotowoltaiczne oraz pompę ciepła mają się zwrócić w perspektywie czasu. Okazuje się jednak, że w wielu przypadkach taka inwestycja to studnia bez dna i pieniądze wyrzucone praktycznie w błoto. Co jest tego powodem? Bardzo często nieodpowiednie przystosowanie warunków domowych, do montażu paneli i pompy ciepła. Polacy wydają na te urządzenia krocie, a potem załamują ręce. Pan Zdzisław jest tego najlepszym przykładem. Senior z żalem opowiedział swoją historię.

Zainwestował w pompę ciepła i fotowoltaikę. "Jestem zrujnowany"

Pan Zdzisław zaskoczył swoją smutną historią podczas spotkania z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Senior ujawnił, że na zamontowanie fotowoltaiki i pompy ciepła wydał niemal wszystkie swoje oszczędności. W zamian otrzymał rachunek, który sprawił, że nogi się pod nim ugięły. Mężczyzna ma żal do rządu. 

Uwierzyłem, zaufałem rządowi polskiemu. Trzeba było wyrzucić kopciucha, to było najważniejsze, żeby otrzymać dotację. Zrobiłem to wszystko zgodnie z planem. Okazało się, że moje szczęście trwało tylko do momentu, gdy dostałem rachunek za prąd. Nogi się zatrzęsły, ziemia się zapadła. W tysiącach złotych muszę płacić za mój prąd. Jestem goły i wesoły - mówił.

Senior wydał ogromne pieniądze na panele fotowoltaiczne i pompę ciepła. Wierzył, że te urządzenia zagwarantują mu oszczędności i niższe koszty prądu i ogrzewania. Swoją inwestycję planował pokryć częściowo z programów "Czyste Powietrze" i "Twój Prąd". Okazało się jednak, że pomoc finansowa objęła tylko zakup pompy ciepła, a żeby dostać pieniądze, musiał pozbyć się "kopciucha". Nie tylko pan Zdzisław czuje się oszukany dotacjami z "Czystego Powietrza". Mężczyzna dodał podczas spotkania z Szymonem Hołownią, że za zainstalowanie fotowoltaiki zapłacił 50 tys. zł. 

Dotację dostałem tylko na pompę ciepła. Oszczędności całego życia, pieniądze na "czarną godzinę" włożyłem, żebym miał lepsze życie i żeby było czyste powietrze. Nie tylko dla siebie, ale dla nas wszystkich to zrobiłem. Teraz ponoszę konsekwencje. Jestem zrujnowany. Moja emerytura... tak jakbym nie miał jej przez pół roku. Wszystko jest na rachunki - mówił. - Choroby zatok dostałem, żona ma nerwicę. Jak można z tym żyć? To jest normalne państwo demokratyczne? 70 lat przeżyłem, różne systemy, rządy, ale takiego świństwa, krzywdy ludzkiej nie zaznałem... Walczyłem o to państwo... byłem opozycjonistą... - opowiadał zdenerwowany.

Jak ujawnił, rachunki, jakie przyszło mu płacić za prąd, sięgają prawie 2 tys. zł. 

Podobne sytuacje spotkały wielu Polaków korzystających z pomp ciepła czy fotowoltaiki. Okazuje się, że problemy  mogą mieć różne podłoże. Bardzo często jest to nieodpowiednio dobrane urządzenie, dom nieprzystosowany do instalacji, nieodpowiednio ocieplony i nieszczelny, ale także nieodpowiednie miejsce montażu. Wówczas urządzenia nie są efektywne. 

Przykre historie wielu Polaków mogą być przestrogę dla innych. Urządzenia nie zawsze generują oszczędności, a mogą narazić nas na ogromne straty. Jeśli decydujemy się na zakupy i inwestycję w pompę ciepła czy panele fotowoltaiczne, powinniśmy skonsultować to z niezależnym specjalistą, który spojrzy na wszystko chłodnym okiem i doradzi nam, czy taka inwestycja w naszym przypadku będzie miała sens i faktycznie przyniesie za sobą korzyści. 

ZOBACZ: Dostajesz mniej niż 2 419,33 zł emerytury? ZUS może wypłacić nawet 500 zł, jest pewien warunek