Mocne wyznanie Macieja Stuhra. Powiedział szczere słowa o śmierci
Maciej Stuhr stracił posadę prowadzącego program “Autentyczni”, a jego miejsce zajęła znana i lubiana Dorota Wellman. Jednocześnie w odcinku z 25 grudnia to właśnie on stał się jej pierwszym gościem. Aktor został zapytany o swoje odczucia po śmierci Jerzego Stuhra. Przyznał, że dopiero ostatnio dotarło do niego, że ojca już nie ma. Na szczęście, zanim odszedł, zdążył mu coś wyznać.
Maciej Stuhr odchodzi z programu "Autentyczni"
Do tej pory program “Autentyczni” był zarządzany przez Macieja Stuhra, ale od minionego odcinka oficjalnie trafia w ręce Doroty Wellman, która na co dzień współprowadzi “Dzień Dobry TVN”. Stało się to zatem idealną okazją, aby aktor zasiadł teraz po drugiej stronie i już jako gość odpowiedział na pytania dziennikarzy.
Kilka miesięcy temu 49-latek stracił ojca, z którym, choć na początku nie łączyły go dobre relacje, był blisko. To właśnie jemu zawdzięcza wiele wpojonych wartości, jakie sam przekazuje teraz swoim dzieciom. Nic zatem dziwnego, że uczestnicy programu skupili się na jego odczuciach po śmierci Jerzego Stuhra. Niespodziewanie jednak aktor wspomniał o życiu pozagrobowym i tym, co niedawno zrobił.
Skarbówka prześwietla konta Polaków. Takich przelewów szukają "Najpiękniejsze Boże Narodzenie". Gwiazdor TVN ogłosił cudowną nowinę, rodzina się powiększy"Rozmawiamy czasem". Maciej Stuhr o śmierci Jerzego Stuhra
Jerzy Stuhr nie odszedł nagle. Przed śmiercią długo chorował i nikł w oczach, a w ostatnich tygodniach stawał się apatyczny, roztargniony i stopniowo tracił umiejętność wysławiania się. Rodzina – jak wyznał Maciej Stuhr w programie “Bez polityki” Piotra Jaconia – przeżyła żałobę już za jego życia.
A jednak dopiero niedawno Maciej Stuhr faktycznie uświadomił sobie, że zniknęła osoba, która była dla niego bardzo ważna. Zamierzał właśnie opowiedzieć coś ojcu powiedzieć, kiedy rozpaczliwa myśl przyszła mu do głowy: “Już mu tego nie powiem”.
Myślę bardzo dużo o nim. Ostatnio gdzieś mi przeszła taka myśl, że coś mu chciałem powiedzieć i dopiero po chwili do mnie dotarło, że już mu tego nie powiem, ale sobie tak teoretycznie rozmawiamy czasem na głos w samochodzie, jak jestem. (…) Bardzo czuję jego obecność, właśnie jak wychodzę na scenę – mówił w programie “Autentyczni”.
Przed Dorotą Wellman aktor otworzył się na temat swoich przekonań w kwestii życia pozagrobowego. Nie wie, czy istnieje. Do końca nie wie także, czy w nie wierzy. Ale z pewnością nie zaszkodzi, aby czasem zwrócił się do Jerzego Stuhra z jakimś ciepłym słowem lub gestem, bo – być może – akurat patrzy.
Grałem stand-up ostatnio w Toruniu i wspomniałem tatę ze sceny, i powiedziałem publiczności tak: Ja nie wiem, czy jest życie pozagrobowe, czy nie, myślę, że jest, ale pewności nikt z nas nie ma. Jeśli jest, chociaż malutki procencik, że jest, i że pan Jerzy jest teraz wśród nas tutaj, jakkolwiek, że nas widzi po prostu, to pomachajmy mu. I publiczność pomachała – opowiedział, po czym zachęcił, aby zgromadzeni w studiu uczestnicy rozmowy także mu pomachali.
Gdy już wyczerpał temat swoich odczuć wobec straty rodzica, przeszedł do wątku o tym, jak sam stara się wychowywać dzieci. Czy podąża za radami Jerzego Stuhra, czy może woli metodę prób i błędów?
Tak Maciej Stuhr postrzegał styl wychowawczy ojca
W swojej autobiografii Jerzy Stuhr pisał, że za mało czasu poświęcił rodzinie. Świadomie. Preferował skupianie się na karierze zamiast radzenia sobie z nieraz trudnymi perypetiami bliskich.
Media swego czasu rozpisywały się, że syn wybitnego aktora ma mu za złe to, jak był traktowany w dzieciństwie, i że nie miał możliwości poczuć ojcowskiego ciepła, bo po prostu nie było ku temu przestrzeni. Jerzy Stuhr grywał w teatrach, później szedł na plan filmowy i wracając spotykał znajomych, z którymi trzeba było zamienić parę słów.
Jednak Maciej Stuhr rozwiał wątpliwości i zapewniał, że może nie było między nimi najlepiej, ale rozumie ojca.
Potem się zaczęły takie schody, jak sobie wymyśliłem, że mi się bardzo podoba, co mój tato robi i ten świat mnie zafascynował. (…) Czułem lekkie zażenowanie, jak mam zacząć uprawiać ten zawód, skoro mam tak znanego ojca, który jest tak wybitny, wszyscy go kochają. Czy ja w ogóle doskoczę do tego? – wspominał o myślach, jakie dręczyły go na początku kariery.
Będąc już w roli rodzica Maciej Stuhr mógł wybrać, czy chce powielać schemat wychowawczy Jerzego Stuhra, czy nauczony doświadczeniem dawać swoim dzieciom coś innego. Wybrał nowoczesne podejście, ponieważ – jak stwierdził – po prostu je lubi.
To jest zupełnie inny świat, inny model. Ja się cieszę, że świat się w tą stronę zmienia. Lubię się bawić, uczestniczyć, chodzić na zebrania, na wycieczki (…). Nic z tych rzeczy Jerzy Stuhr ze mną nie robił. (…) Mam taką w głowie myśl: “Może mój tato nie chodził ze mną na nurkowanie, ale dzięki komu jestem tam, gdzie jestem?”. W dużej mierze dzięki moim rodzicom – przyznał.
Czytaj także: "Żenada. Co to za poza?". Roksana Węgiel oburzyła internautów świątecznym zdjęciem