Podkarpackie: 50-latek poszedł do lasu na grzyby. Nie żyje
Nieszczęśliwy finał grzybobrania w Markuszowej na Podkarpaciu. W sobotę służby odebrały zgłoszenie o zaginięciu 50-letniego mężczyzny, który wybrał się z koszykiem do lasu i nie wrócił do domu. Jeszcze tego samego dnia rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania, ale te nie przyniosły rezultatu. Dopiero w niedzielę ratownicy z Legionu Gerarda dokonali makabrycznego odkrycia.
Jesień to nie tylko czas słoty i zaszywania się w czterech ścianach domu. To także okres, gdy w swoim żywiole są zapaleni grzybiarze, poszukujący w polskich lasach najznakomitszych okazów, które później trafiają na ich stoły i do słoików.
Niestety, nie dla każdego grzybobranie kończy się szczęśliwie, a co roku służby mają ręce pełne roboty, ratując ofiary zatruć, a także poszukując tych, którzy błądzą w leśnych gąszczach. Nie inaczej było w miniony weekend na Podkarpaciu.
Podkarpacie. 50-latek zaginął podczas grzybobrania
W sobotę 1 października służby odebrały zgłoszenie od zaniepokojonej rodziny 50-letniego mężczyzny z Tułkowic w powiecie strzyżowskim. Grzybiarz wybrał się do lasu w sąsiedniej Markuszowej i zapadł się jak kamień w wodę.
Kilkugodzinna nieobecność mężczyzny sprawiła, że do akcji poszukiwawczej ruszyli policjanci, kilka zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej, Grupa STORAT oraz Legion Gerarda - Grupa Ratowniczo-Poszukiwawcza.
Działania objęły znaczny teren obejmujący obszar między Oparówką, Markuszową i Kozłówkiem, jednak nigdzie nie było nawet śladu po 50-latku. Wieczorem zadecydowano o przerwaniu akcji.
Tragiczny finał poszukiwań
Do dalszych poszukiwań przystąpiono następnego dnia z samego rana. Ratownicy skrupulatnie przeczesywali kompleks leśny w nadziei, że szybko odnajdą całego i zdrowego zaginionego. Jednakże, zamiast tylko lekko wychłodzonego mężczyzny, natknęli się na jego zwłoki. - Podczas przeszukiwania jednego z nich jedna z tak zwanych szybkich trójek, odnalazła ciało zaginionego mężczyzny. Niestety na pomoc było już za późno - czytamy na facebookowym profilu Legionu Gerarda - Grupy Ratowniczo-Poszukiwawczej.
To, co było przyczyną śmierci 50-latka, pozostaje tajemnicą i ma zostać wyjaśnione podczas zaplanowanej na najbliższe dni sekcji. Wstępnie śledczy wykluczyli wersję mówiącą o samobójstwie.
Przy okazji tej tragedii, podkarpacka policja postanowiła znów przypomnieć o zasadach bezpiecznego grzybobrania. - Grzybobranie to dobry sposób na spędzenie wolnego czasu i aktywny wypoczynek na łonie natury. Doświadczenia lat ubiegłych pokazują, że nie wszyscy amatorzy grzybów znają jednak lasy, do których się udają. Często wybierają się tam w pojedynkę, przeceniając swój zmysł orientacji w terenie. Policja apeluje o rozsądek, rozwagę i większą wyobraźnię - zaapelowano.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Ruszyła wypłata dodatków węglowych. Niektórzy zamiast pieniędzy otrzymają surowe kary
Kierowcy z prawem jazdy kat. B nie mogą prowadzić każdego auta osobowego? Na co zwrócić uwagę?
Źródło: o2.pl